Brak libido

Kochani! Mam problem, który męczy mnie już ponad 2 lata, a jestem kobietą młodą (23 lata). W styczniu 2014 zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne, które lekarz przepisał mi bez wykonania żadnych nadań. Po pół roku straciłam całkowicie ochotę na seks, chociaż wcześniej miałam bardzo wysokie libido. Powiedziałam o tym lekarzowi, ten zmienił mi tabletki ale było coraz gorzej, nawet zwykle całowanie było dla mnie problemem. W grudniu odstawiłam tabletki. Myślałam ze wszystko wróci do normy ale mój problem trwa aż do teraz. Razem z mężem próbowaliśmy wszystkiego ale nic nie działa. Jestem całkiem oziębła, chociaż w głowie myślę o seksie to ciało jest całkiem uśpione. Myślę, ze to efekt szkód jakie w moim układzie hormonalnym wyrządziły tabletki. Co mam zrobić i jakie badanie wykonać? Jakie leczenie podjąć? Z racji młodego wieku jest o dla mnie koszmarny problem, czuje się zepsuta i bezwartościowa. Zaczynam wpadać w depresje. Proszę o pomoc. Czy któraś z Was miała takie problemy? Co zrobiła? Jak je rozwiązała?

Trudno powiedzieć czy to przez tabletki. Jeżeli tak, to czasu już nie cofniesz. Nie bierz tabletek i może kiedyś libido ci wróci. Zasadniczo nie ma metody leczenia braku libido.

To przez tabletki. Polecam uświadamiać inne dziewczyny, by tego sobie nie robiły. Bo większość się do tego nie przyzna, że co prawda bzykają się teraz bez gumy, ale i bez żadnej satysfakcji.

Dlatego najlepszy jest seks analny. Umożliwia seks bez prezerwatywy, bez tabletek i - co najważniejsze - bez ryzyka ciąży :)

Jestem pewna właśnie, że to przez tabletki. Ale już strasznie długo libido nie wraca. tabletki to trucizna... ale nikt tego nie mówi! Nie wiem czy powinnam iść do ginekologa, czy do seksuologa. Ten drugi to kosztowna zabawa a do gina teraz jakbym miała iść to tylko prywatnie , żeby podszedł do sprawy poważnie.

Przecież uprawiasz go z facetem, więc o żadnej ciąży nie może być mowy :)