Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy znacie jakieś osoby po studiach prawniczych, jakie jest to środowisko?

Polecane posty

Gość gość
pracownicy kancelarii tego szczebla co twoja kolezanka to osoby do pracy czysto biurowej, przygotowanie papierów komus innemu,wysłanie poczty, robienie pism z szablonu, obsługa sekretariatu, wykonywanie prac zleconych przez kogoś kto stoi wyżej w hierarchii. Naprawdę tak trudno to objąć rozumem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nazywaj mnie niunią, obrzydza mnie stosowana przez ciebie nomenklatura :P A czy dotarło do mnie? Tak, dotarło, ale zauważ że to nie ja powiedziałam że ci bez aplikacji są genialni i mają rozległą wiedzę, robią to samo co ci po aplikacji. Ja tylko mówię co usłyszałam od niej, ona tak twierdzi i tak to przedstawia, a po to zapytałam was, że nie wiem zwyczajnie jak jest naprawdę w takich kancelariach a ona z tą smutną miną mówiła że ją dyskryminują mimo że ci po aplikacji robią dokładnie to samo co ona. Chciałam zapytać ludzi z tej branży czy to prawda, czy laska zwala na innych a jest inaczej niż mówi. Ot, tyle. bo jest sporo zawodów gdzie np. magister robi to samo co technik, doktor robi anwet mniej niż oni a jest bardziej poważany. Taki przykład podała z kancelarią, że ona więcej zapitala i więcej robi a oni jadą na tytule. Tyle. na mnie nie naskakuj, ja tylko pytam bo nie znam nikogo innego niż ona po prawie i była ciekawa czy ona rzeczywiscie pokrzywdzona czy zmysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsza aplikacja to aplikacja radcy prawnego.jest on i radcą i adwokatem w sądzie.robi to samo co adwokat bo reprezentuje sprawy klientów w sądzie o rozwody i inne sprawy. po co zdawac na aplikacje adwokacką skoro radca prawny tez ma uprawnienia do reprezentowania klienta w sądzie i obrony. taki radca prawny moze tez zalozyc wlasną kancelarie i wtedy jest luks życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:13 ja pierdzielę...no mi nietrudno, ale mówię tylko że ona mi przedstawiła zupełnie inny obraz tego, dlatego pytam tutaj prawników czy to może być prawda. Bo ona mówi że robi TO SAMO co ci po aplikacji, więc powinna niby zarabiać tak samo. Tak mi mówiła. Może w jej kancelarii naprawdę robi to samo co inni i nie wiem po co się rzucacie na mnie, ja tylko pytam bo ona z siebie straszną ofiarę robi i byłam cieakwa czy ma pdostawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat się przyciął jakoś. Na głównej wyświetla się, że ostatni wpis jest z 13:18, a jak się wejdzie na temat to ostatnia wiadomość jest z 13:13. Widzę, że jakieś zatwardzenie się zrobiło. Chyba temat wzbudza więcej emocji niż przypuszczałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że twoja koleżanka robi to samo co ludzie NA aplikacji a nie PO aplikacji :) Oczywiście nie ma uprawnień do zastępowania swojego mecenasa w sądzie itp. a to jest różnica, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:34 Ok, spoko, mi powiedziała że robi to samo co ci co są już PO aplikacji. Zapytałam, bo mi też się to wydało dziwne. A z drugiej strony, mało to takich zawodów, w których pracuje się na podobnym stanowisku i robi to samo, ale jeden ma np. mgr a drugi nie ma więc zaraz jest kwas, konflikt i pretensje "ja robię to samo, a zarabiam mniej"? Ja o tym wiele razy słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam przyjaciółkę po prawie i z jej opowiadań wiem, że straszny wyścig szczurów panuje już na studiach i potem się to tylko nasila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie rozumiesz, że ona twierdzi że w kancelarii, w której ona pracuje, jest po prostu inaczej? Czy to jest fizycznie niemożliwe że tak ludzie po aplikacji mają te same zadania, co ci bez? czyli wypełnianie umów, odczytywanie ich ludziom itd.? To fizycznie niemożliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:39 być może i możliwe ale dziwne zarazem. Stawiam łyche z colą o to, że autorka pomyliła fakt bycia po i na aplikacji. Bo po co pisać, że ktoś jest po aplikacji? Wówczas jest się już adwokatem albo radca prawnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:54, nieee, nie pomyliłam się na pewno. Ona mi wyraźnie powiedziała że te osoby już mają aplikację skończoną. No nie wiem, może ona coś myli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie rozumiesz, że ona twierdzi że w kancelarii, w której ona pracuje, jest po prostu inaczej? Czy to jest fizycznie niemożliwe że tak ludzie po aplikacji mają te same zadania, co ci bez? czyli wypełnianie umów, odczytywanie ich ludziom itd.? To fizycznie niemożliwe? to fizycznie możliwe, ale po pół roku aplikacji aplikant może już chodzić do sądu, a pani z biura nie, moze mieć juz własne sprawy- które mu zatwierdza patron, ale jest to juz sprawa o która dba aplikant, itp , itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem prawnikiem bez aplikacji. Ale od 10 lat siedzę w tej branży i bywa różnie. Czy z aplikacją czy bez nie zarabia się dużo w tym fachu jeśli nie ma się szczęścia. Własną działalność w dużym mieście jak Warszawa nie łatwo rozkręcić a kancelarie zatrudniają pracowników za śmieszne pieniądze. Jak ktoś zarabia 2500 netto w kancelarii to już jest sukces. Mam mnóstwo znajomych po studiach którzy wolą kelnerować w knajpie lub pracować w sklepie z ekskluzywną bielizną bo tam zarabiają więcej niż w kancelarii. A mam też takich co mnóstwo kasy włożyli w aplikacje i teraz płaczą że niepotrzebnie inwestowali bo i tak z kasą krucho. Ja pracowałam w dużej kancelarii w warszawie zatrudniającej prawie 200 osób. Po 5 latach zarabiałam 2300 netto. Natomiast ci którzy dobrze donosili dyrektorom i włazili w dupę mieli 2x tyle. Zaznaczam przy okazji że brak kompetencji nadrabiali właśnie długim językiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co donosili dyrektorom niby, ploty? za to się podwyżka neleży??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam również że akurat u mnie w kancelarii praca studenta czy dyplomowanego prawnika nie różniła się niczym od pracy aplikanta czy kogoś kto po tej aplikacji już był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam również że akurat u mnie w kancelarii praca studenta czy dyplomowanego prawnika nie różniła się niczym od pracy aplikanta czy kogoś kto po tej aplikacji już był. no jak pracowało 200 osób to wiadomo, ze gwiazdami z najwyzszą pensja może być tylko kilka z samego szczytu, reszta jest do czarnej roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest właśnie smutna rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ona z tą smutną miną mówiła że ją dyskryminują mimo że ci po aplikacji robią dokładnie to samo co ona. Chciałam zapytać ludzi z tej branży czy to prawda, czy laska zwala na innych a jest inaczej niż mówi. hmm, nie trzeba znać ludzi po prawie zeby wiedzieć ze w każdej firmie jest jakas hierarchia, na dole zwykle sa ci którzy maja najniższe uprawnienia. Tak jak lekarz otworzy gabinet to bedzie żadził rejestratorka i pielegniarkami, tak jak szewc otworzy zakład, to bedzie rządził chłopakami, którzy u niego pracuja itp itd. Inzynier bedzie rządził majstrem, majster robolami. Twoja kolezanka jest na dole drabiny w pracy, nizej jest pewnie sprzataczka. Po cos te papierki zawodowe i egzaminy sa, również po to zeby im wy żej tym mniej robić a więcej zarabiać i zeby najgorszą robotę robili za ciebie inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od człowieka. Ja pracuję w kancelarii notarialnej, w sekretariacie, przyjmuję dokumenty, umawiam terminy, drukuję itp. Jestem po administracji-licencjat. Mam szefa i szefową (spółka) i oboje są spoko. Zdarza im się oczywiście wkurzyć na klienta, albo na nas, ale generalnie atmosfera ok, nie są jacyś wyniośli, nie traktują nas z pogardą (mnie i koleżanki z sekretariatu). Ale niektórzy znajomi szefostwa są wyniośli, co to nie oni, bo prawnicy. Natomiast jeżeli chodzi o same studia, to do nas przychodzą dziewczyny po prawie, które pytają o pracę czy praktyki. Szef nie chce przyjąć nikogo do pracy i one mówią, że nawet do sekretariatu mogą... także chyba z pracą ciężko, jeśli nie ma się aplikacji i znajomości w tej branży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32 no to widać u tej dziewczyny którą opisuje autorka jest taK SAMO. a skoro po aplikacji kasa podobna to po co się męczyć jak i tak się robi to samo. w ogóle dla mnie praca prawnika to mega nudy, oszaleć można...jakim trzeba być nudziarzem by pasjonować się pisaniem umów, wietrzeniem luk prawnych,niedopatrzeń i wypisywaniem dokumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32 no to widać u tej dziewczyny którą opisuje autorka jest taK SAMO. a skoro po aplikacji kasa podobna to po co się męczyć jak i tak się robi to samo. dlatego że jak zrobisz aplikację i złapiesz trochę doswiadczenia to wczesniej czy później masz szansę na poprawę sytuacji zawodowej. a pani z biura nie-moze co najwyzej iść do innego biura, ale ani nie awansuje, ani nie założy własnej kancelarii, ani nie dostanie posady radcy, czy adwokata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile zarabia adwokat albo radca, to naprawdę takie wielki pieniądz? bo jak 5000 do ręki to sorry ale manager w korpo tyle zarobi a mniej się nawkooorrvia ze zdobywaniem "kfalyfyjacji"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakim trzeba być nudziarzem by pasjonować się pisaniem umów, wietrzeniem luk prawnych,niedopatrzeń i wypisywaniem dokumentów. a jakim trzeba być nudziarzem zeby borować zęby, lutować druciki w elektronice, pracować w kasie, sprzątać ulice, pracowac na taśmie, pracowac w księgowości,byc przedstawicielem handlowym co włazi w d... klientom, fryzjerka która musi cąły dzien paplać o bzdurach z klientkami itp, itd. dorosłe życie to nuda. Mało kto jest w zyciu podróznikiem, albo przezywa w pracy ekscytujace przygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile zarabia adwokat albo radca, to naprawdę takie wielki pieniądz? bo jak 5000 do ręki to sorry ale manager w korpo tyle zarobi a mniej się nawk*******a ze zdobywaniem "kfalyfyjacji" niektórzy lubia zdobywac kwalifikacje, poza tym np ok radca u nas w pracy ma te 5 tys, ale ma godziny radcowskie- takie godziny w które nie musi przychodzić do pracy a mu za to płaca, to wynika z ustawy, że to taki czas na przygotowanie w domu do pracy. Tez bym chciała pracować 2,5 dnia za 5 tyś, a nie zap.... za 10 ale cały dzien w korpo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Znacie jakieś osoby po prawie? jakie one są? " - a co cie to obchodzi? pilnuj swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, tylko nieliczni mają ciekawą pracę, która jest ich pasją, rozwija ich, ciągle robią coś nowego i poznają ciekawe miejsca. Większość osób ma nudną i monotonną pracę, ale ja już wolę nudzić się w pracy za 5 czy 10 tys niż za 1500 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że właśnie najlepszym wyjściem po studiach prawniczych jest własna kancelaria notarialna. U nas w większości są sprawy prywatne-kupno-sprzedaż, spadki, darowizny itd. 1-2 razy w tyg zdarza się trudniejszy akt-spółki, developerzy itd, wówczas kilka godzin trwa. Ale najdłużej i tak siedzimy w pracy do 18.00, kancelaria czynna do 16, więc standardowo 16.15-30 wychodzimy. A notariusz się nie napracuje, akty piszą aplikanci, jak nie jest nic skomplikowanego, to tylko odczyta, podpisuje i finito. Weekendy wolne, święta, jak się trafi długi weekend, to też zawsze mamy wolny, bo szefostwo wyjeżdża gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:03 no ale to jest nudne nic nie robić. Już wolałabym być tym aplikantem...no ale ja mam taką mentalność że lubię zapitalać, wiem, nadaję się na niewolnika :D tyle że te 1500 wynagrodzenia reczywiście bardzo mało :/ a do tej co pisała, żebym zajęła się własnym życiem i się nie interesowała - a co, zabronisz się pytać? coś cię boli? zalecam maśc na ból d..py

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak w ogóle to jako prawnik (no dobra.. asystent prawny :P) przygotowuje się do egzaminu wstępnego na aplikacje. Tak więc trzymać kciuki, to jak dobrze pójdzie to za jakiś czas przedstawię wam tutaj analizę porównawczą swojego stanowiska przed i po :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE ZNAM PRAWNIKA PO APLIKACJI KTÓRY ZARABIA MNIEJ NIŻ 5 TYSIECY NETTO MIESIECZNIE,TO NIEMOZLIWE ZEBY Z APLIKACJA ZARABIC MNIEJ ZWŁASZCZA JAK SIE ZALOZY SWOJĄ KANCELARIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×