Dylemat

Jestem mężatką od 2 lat, jednak straciłam ochotę na dalsze życie razem i ochotę na sex, popadliśmy w rutynę, nie mamy już chyba uczuć do siebie. Myślę o kimś innym, rozmyślam o zdradzie/romansie, nie wiem co robić pogubiłam się. . .

Zgłoś się do egzorcysty, jesteś opętana!!!

wy też myślicie o zdradzie?

Nie w takim przypadku to raczej pomyślałbym o rozwodzie niż zdradzie, skoro po 2 latach małżeństwa już nic was nie łączy, to po jaką cholerę być razem i się zdradzać na boku?

rozwód on nie bierze tego pod uwagę, on jest jak pies ogrodnika nie da drugiemu

znamy się 8 lat jednak po slubie się wszystko zmieniło

Co to znaczy nie bierze pod uwagę, wnosisz o rozwód, odchodzisz i tyle, on akurat nie ma nic do gadania, co najwyżej sprawa rozwodowa potrawa dłużej, bo sąd zarządzi najpierw separację.

kiedyś zaczęłam rozmawiać na temat rozwodu to powiedział że jestem głupia i jeszcze nawrzeszczał na mnie jak mogę myśleć o rozwodzie, i właśnie to mnie boli że to się może ciągnąć parę lat bo on pewnie w sądzie nie wyrazi zgody na szybki rozwód tylko na separację żeby mnie jeszcze potruć

rozwód lub idzcie do poradni małżeńskiej