pracuję w kancelarii w Warszawie i śmieję się z was polskie frajery

Ubieram się jak dama i jestem nią, a z was polskie frajery będę się śmiała.

możecie mi lizać buty.

W kancelarii czy korporacji? Bo to róznica.

kolejna fantastka, która nie wie , ze sposób pisania zawsze zdradzi, że jest z nizin społecznych

Dama spod stołu hahahah Tak, twoja kultura mowi o tobie wszytsko

W KANCELARII a nie w korporacji bo w korporacji to OBCIACH

Widzę, że ktoś sra tymi tematami żeby nabruździć wykształconym kobietom i przygotować grunt pod fantastyczną dyskusję w stylu "dlaczego gardzicie kasjerkami/robotnikami - enyłej :P ojojoj, pracuję jestem milusia, moja praca jest niesamowicie ważna i odpowiedzialna i choć ja wami nie gardzę to mimo waszych magistrów i inżynierów większość z was półgodziny by nie wytrzymała na moim miejscu i nie dała sobie rady na tej kasie (tu jeszcze nastąpi gloryfikacja jakby co najmniej kardiochirurgiem była) więc szanujcie mnie i niech wam teraz oczy z orbit wyjdą jaką ja wspaniałą kobietą jestem i dobrą duszyczką. a najlepsze jest to, że oczywiście znajdą się idiotki, które ja będą głaskać i nasycone poprzednimi tematami o złych korpoludkach będą ją porównywać z korpo, że przecież taka kasjerka to jest mądrzejsza i ma trudniejszą pracę i w ogóle jest lepsza, a właściwie to ogłośmy ją świętą, bo łona taka zaebista. Po czym dowartościowana autorka odtrąbi kafe-sukces i poczuje, że wreszcie ją ktoś docenił, może nawet sama uwierzy w to,że jest ważna, po czym wróci do warzenia klusek z cebulą na przypalonej patelni. Ech baby baby kiedy wam się takie bzdury znudzą?

w kancelarii pracujesz ale pewnie jako sprzątaczka lub jesteś od 'robienia kawy' ahhh szczyt moich marzeń wiesz :/