Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

a ja się pochwalę mój 3 latek jeździ na rowerze na dwóch kolkach

Polecane posty

Gość gość

Ależ jestem z niego dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz powód. Każde dziecko prędzej czy później to umie, co za różnica w skali całego życia rok- dwa w tę czy w tamtą.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak czego można było się spodziewać. .albo dogryzki albo szyderstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 2 i 9 miesięcy nie chce nawet na biegowym. Za to puzzle 48 kawałków uklada od pól roku sama. Wykraja ciastka z ciastoliny od kilku miesięcy i rysuje ludziki z głową oczami uszami włosami nogami. Rozróżnia figury geometryczne (5) i bryły (5). Recytuje cale książeczki i większe fragmenty bajek. Umie wszystkie kolory po polsku i angielsku plus liczby nie tylko liczy ale rozróżni na piśmie. Na rowerku jeździ jak ja pcham trojkolowym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek tez się nauczyl majac troche ponad trzy lata. Od drugiego roku zycia jezdzil na biegaczu a potem szybko zalapal jazdę na zwyklym rowerze bez dodatkowych kol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 3,5 roku. Na biegowym jeździ od 2 urodzin. Świetnie łapie równowagę, gdy jedzie z górki podnosi nogi do góry itp. NIESTETY NIE MOŻE uczyć się jeździć na rowerze na 2 kółkach z pedałami ponieważ jest bardzo niski i nie dosięga stopami do ziemi :-/ Wiadomo, że żeby stabilnie, samodzielnie siedzieć na rowerze (a potem ruszać, zatrzymywać się itp.) jest to konieczne. Zatem musimy niestety z tym poczekać. Liczę na to, że może gdzieś tak do marca urośnie na tyle, że będzie mógł rozpocząć naukę na normalnym rowerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój szesciomiesieczny płód śpiewa mi w brzucha arie operowe, więc czym mi chcesz zaimponować, autorko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też umie. Nauczyła się na początku wakacji. Wcześniej miała biegowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super autorko.mój synuś jak miał 5 bo dopiero wtedy dołączyliśmy mu boczne.wsiadł i jechał heh.ja to po prostu cykor jestem i bałam się bardziej niż on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę;) moje dwa małe tumaniątka czreroletnie jeszcze nawet na czterech kółkach nie potrafią jeździć. Strasznie oporne są w tej kwrstii, za to wygadane jak mało kto:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodzę sie z wpisem-rok czy dwa w te czy w te to żadna różnica w skali całego zycia. Poczekaj za 17lat nikt nie bedzie pamiętał i pytał czy potrafił w wieku 3lat jezdzic na dwóch czy nie. Fajnie ze sie cieszysz, ja rowniez cieszyłam sie z postępów mojego dziecka jednak bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz to ortopedzie dziecięcemu albo rehabilitantowi. Raczej cię nie pochwalą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mają nie pochwalić... mam w rodzinie i jest wręcz odwrotnie chwali na potęgę sprawność fizyczną w tym równowagę na rowerze biegowym, syn na rowerze z pedałami jeszcze nie jeździ sam ale niewiele brakuje, jestem zaskoczona bo do tej pory był typem małego intelektualisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko i super! x 22:19 ortopeda nie pochwali chodzika, ale rower jak najbardziej tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety na kafe nie można się niczym pochwalić, wyrazić swojego szczęścia i radości bo zlatuja się zazdrosnice które tylko krytykują i wymysla 100 powodów żeby się nie cieszyć. Nie ma to jak płytka prowokacja wtedy jest dobry temat, a poważne czy nijakie tematy albo czyjeś szczęście już kole w oczy. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mlodsza tez jezdzila na 2 kolkach w wieku 3 lat,plywala jak ryba,drabinki wszelkiego rodzaju im wyzej tym lepiej,bardzo spraene fizycznie dziecko,synek w tym zakresie zdecydowanie w tyle.Jednak corks yczy sie slabiej,za to jest uzdolniona sportowo,syn lebiega troche w zakresie sprawnosci,ale bardzo dobry ze scislych przedmiotow.Ciesz sie, bo kazdy sukces cieszy,tylko to nie jest watrosc sama w sobie,potem zobaczysz w jakim kierunku to bedzie szlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak ogólnie chciałam się pochwalić , podzielić się tu i teraz swoim szczęściem. A tu oczywiście jakie to ma znaczenie w zakresie całego życia. Z takim podejściem to wszystko można tak traktować. Mowę, nocnikowanie, czytanie itp. Dla mnie wszytko się liczy. Przecież nie bede wychwalala syna za 10 lat. Dzięki za mile wpisy. A za Hejt dziękuję. Życie.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki polki.... Wieczne wychwalanie ,och i ach nad swoim dzieckiem. Niespelnione ambicje, w tresurze wlasnych dzieci.Ps kochająca matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochająca matka z trzylatkiem w pampersie i ze smoczkiem ;) ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nauczylam jak miałam 2,5 roczku. Rodzina cały czas się śmieje ze mnie, ze wjechalam sąsiadce w spódnice. Spytała się mnie "no i co teraz?" a ja do niej "jak to do? Ślepa Pani jest? Nie ma Pani gdzie chodzić? Nie widzi Pani, ze ja się ucze jeździć?". Podobno ładnie jej nawciskalam. Ze znajomymi do 22 na podwórku wszystkich na rowerach rodzice ganiali. Na huśtawce od sztangi do sztangi się bujalam, koledze nowa zdalnie sterowana ciężarówkę (w tamtych czasach to był luksus) dobrze wypapralam w błocie i polozylam mu na głowę. Oj ja byłam dzieckiem żywiołowym :) Autorki, to bądź dumna, bo masz powód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×