Problem z dziewczyną z sąsiedztwa.

Gówniara ma 16 lat i co tu dużo mówić jest zwykłą prostytutką. Sprzedaje się za gadżety, ciuch itp. Wszyscy w mieście o tym wiedzą, jej rodzice też. Rodzinka patologiczna i tyle. Problem wynika z tego, ze ona w bezczelny sposób zaczepia facetów (chyba zresztą ma lekki stopień upośledzenia). Nie ważne, czy z żoną czy rodziną ona zawsze kręci tyłkiem, trzepie włosami itd. Miarka się przebrała kilka dni temu, kiedy szliśmy z mężem i dzieckiem na spacer a ona niby wiążąc buta się schyliła i po prostu nie miała na sobie majtek. Mój mąż zażenowany, ja po prostu zniesmaczona, a ona mega radocha. Dziś mąz był sam z córką na spacerze, sytuacja podobna, ale na szczęście majtki miała, do tego puściła oczko. Dziewczyny co robić? Iść do jej rodziców? Zgłosić to komuś? To dzecko ma 16 lat, życie przed sobą, a jej stopień demoralizacji jest po po porostu ogromny. Jak rozmawiam ze znajomymi to większość myśli to samo, bo zaczepia też innych facetów.

Słabe prowo

hehehe dobre

może do mopsu?

A ja wierze, widuje takie panny w centrum handlowym. Stoja nieopodal sklepów i zaczepiaja facetów. A zresztą jakiś czas temu czytałam o pewnej polskiej mamie... chyba 15latce ;) jeżeli to patologia, nic Cie nie da interwencja u rodziny. Jest małoletnia zgłoś w mops i na policji że para sie nierzadem. Obrzydliwe.