chce umrzeć

jestem życiowa porażka, skończyłem LO, dostałem sie na studia, pracowałem niecałe dwa tygodnie, tylko... a teraz siedzę w domu i nie mam siły. moi rodzice cały czas maja do mnie pretensje, o to ze nic nie robie, ze pyskuje, ze jestem do niczego... kiedy ja czuje sie jakbym nie żył, jakby nic dobrego juz na mnie nie czekało, mam depresje/nerwice (oni o tym nie wiedza) codzienne myśli samobójcze, nie wiem co mam robić, nawet głupie prawo jazdy zdaje juz ósmy raz.... co ja mam zrobić? nke mam juz sił... a oni od razu kiedy wstanę rano zaczynaja wypominać mi wszystko co robie źle, i kolejny dzień umierania....pomocy dodatkowo jestem gejem, tego tez nie wiedza... tak naprawdę nie wiedza o mnie nic... potrafią tylko krzyczeć....

idz do psychiatry załatw sobie rente i siedz w domu ni nie robiac.Ja maM PUSTKE TOTALNA,na niczym mi nie zalezy ale mi sie taki stan podoba,nic nie czuje,mam spokoj

niby chciałbym cos osiągnąć... ale naprawdę nie daje juz rady boje sie ze właśnie tak skończę, a oni dodatkowo sprawiają ze w siebie nie wierze...

12:34 mi na niczym nie zalezy,mam spokoj i mi to pasuje

Myślę, że nie rozumiesz pragnienia, które na głos werbalizujesz. Jedyną śmierć jaką możesz sobie zadać to śmierć bezczynności, którą uskuteczniasz! Weż się w garść i zawalcz o siebie i to wszystko dobrego co jeszcze na Ciebie czeka..! Trzymam kciuki!!!

ciamajda i do tego gej, nieźle.

zbuntuj się i nie spożywaj wędlin z wieprzowiny , dyskretnie wyrzucaj je okolicznym kotom , a wszystko się uspokoi . Nie szukaj śmierci bo tam w zaświatach demony będą cię uważały za swą zdobycz i cierpienia ci przybędzie i to wiecznego. Módl się do świętych : Marcelina i Piotra Egzorcysty , oni zawsze przychodzą z niewidzialną pomocą , uzdrowią cię bez problemu.

zapisz się do dwuletniej elektrotechnicznej lub samochodowej ,