Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Proszę przeczytajcie i powiedzcie o czym ten gość pisze bo nie rozumiem bełkotu

Polecane posty

Gość gość

Jestem o godzinie dziewiętnastej piętnaście na dworcu Łódź Kaliska. Niedługo mam pociąg do Warszawy, ale z ciekawości zaglądam do polskiego busa. W ramach odreagowania też. Poranna podróż TLK z Warszawy do Łodzi trwała cztery godziny. Za Pruszkowem popsuła się lokomotywa, na przyjazd drugiej trzeba było czekać półtorej godziny. Ale do rzeczy. Myślę sobie, może tu są jacy normalni. Niestety , fakt, bilety tylko przez internet. I najlepiej, jak kto ma drukarkę, a jakby już mobilną, będzie super. Bilety w kasie można nabyć. Do godziny siedemnastej, później to już nie. W sobotni wieczór autobus jest prawie pusty. Na górnym pokładzie, tuż przed odjazdem może ze trzy osoby. Jednak idę na pociąg, z gówniarzem robiącym za konduktora nie da się dogadać. Przeżyłem socjalizm i teraz znów mnie się stare czasy przypominają. Wzbudzają lekki uśmiech na ustach. Czy paranoja taka sama. Nie, myślę , że jest jeszcze gorzej. Bo teraz większość gówniarzy uważa tę paranoję za normalną. Autobus jest prawie pusty, człowiek chce zapłacić i nim pojechać, ale biletu nie ma komu sprzedać. Jak , za przeproszeniem, na "Samych Swoich" - dawałem, ale brać nie było komu. Paranoja, jak za czasów świetności socjalizmu. I g****o mnie obchodzi, że bilety przez internet. Stoi ten dwupiętrowy furgon pół godziny na przystanku. Ma, za przeproszeniem , konduktora na pokładzie, nie wiem po co. Za Cerbera mógłby równie dobrze sam kierowca robić. Czasu na sprzedanie biletu, skomunikowanie się z systemem, czy aby można to zrobić, aż nadto. No, chyba, że już zabrakło funduszy na kasy fiskalne i trzeba "kombinować" przez internet only. Może tak być, te fajnie malowane dwupiętrowe furgony pewno sporo kosztowały. Pozostaje wożenie powietrza na trasie: Łódź- Warszawa i z powrotem. A ja pojadę sobie jednak pociągiem, wejdę na stronę bla bla. Mam gdzieś kombinowanie, jakby by tu na tak krótkim odcinku zakupić bilet w internecie na te czerwonawe furgony, których właścicieli nie stać na zakup kas fiskalnych. Mogliby wziąść w leasing używane od taryfiarzy, pewno byłyby tańsze. Swoją drogą, zadzwoniłem kiedyś na informację tej firmy. Oczywiście kazano mi czekać. Jak to mam we zwyczaju wykonując tego typu telefony, przezornie zostawiłem sobie na karcie ze dwa złote. Po chwili się rozłączyło. A na karcie nie było ani grosika....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ni w ząb ni w dziąsło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi sie wierzyc, jak jeżdże busami tak zawsze kierowca ma kase fiskalna i sprzedaje bilety jesli tylko ma wolne miejscowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×