"Prawdziwy facet to..." i tu podstawcie aktualne kaprysy kobiety wypowiadającej

to zdanie.

prawdziwy facet to bankomat consierge kierowca i frajer do dymania

yy nie wiem. na wiekszosc spraw nie mam zdania, bo nie wiem. xx pozdrawiam, dziecko we mgle :)

...nie zakladajacy durnych tematow na babskim forum...w ogole nie wiedzacy ze takowe istnieje :-P

Ja jestem prawdziwy :D

... to ma 180 cm i jest przystojny i spelnia kazde zyczenie i kaprys.

Spokojny nudziarz przy ktorym poczuje sie bezpiecznie. Ktos,kto ze,mna porozmawia i nie bedzie sie tego obawial. Tego co sam czuje tez nie

bardziej uczciwy i zasadniczy od kobiety :) tylko byle mu te 2 cechy nie utrudnialy życia :D

Super, według większości postów jestem prawdziwym facetem!

Prawdziwy facet musi być niewiarygodnie przystojny, wysportowany, z pensją 15 000/mc i ma brać grubą, niepracującą, leniwą lochę (sam musi o nią zabiegać).

Nie zrozumieliśmy się. Zalożyłem ten temat nie po to, byście się wpisywali. To paszkwil na kobiece roszczeniowe zachowanie i definiowanie prawdziwego mężczyzny zawsze według jej kaprysów i zachcianek, czyli zwykła pycha, uznanie siebie za pępek świata, a innych za sługusów, taką mają mentalność kobiety, które używają sformułowań typu: "Prawdziwy facet powien to i to, jest taki a taki, wygląda tak, a tak"

Sorry, ale mówi się, że prawdziwa kobieta powinna być delikatna i wspierać swojego faceta oraz troszczyć się o niego jak jest chory. Prawdziwa kobieta musi mieć długie, zadbane włosy, mały nosek i wydatne usta oraz mieć na czym siedzieć i czym oddychać. To działa w 2 strony.

No i musi wykazać się anielską cierpliwością. Powinna zawsze dobrze wyglądać i nosić seksowną bieliznę. Być demonem seksu i matką Teresą jednocześnie. Udawać, że facet jest zaradniejszy niż jest i chwalić go dla zasady. Powinna chcieć mieć dzieci i nie oczekiwać, że mąż będzie się nimi zajmował. Prawdziwa kobieta musi umieć gotować i piec. Uwielbia sprzątać i prać gacie swojego faceta. Dobrze zarabia i jest do bólu tolerancyjna. Wystarczają jej 4 godziny snu.

ostatni post wymiata...choc widzac poziom frustracji autora tego tematu to on sie na zadna kobiete nie zalapie, ani na prawdziwa ani nieprawdziwa