jaka instytucja powinna się zająć kimś takim?

jest taka jedna laska która ciągnie kasę z opieki, bo taka biedna ale na nowy samochód ja stać... W czym tkwi problem? rodzinka-mata, tata i 3 dzieci-w tym 2 z jej pierwszego związku. on bezrobotny, ona również. trochę prowadziła na lipe działalność ale już ja zamknela-żeby dostać 500plus. kto powinien zrobić z nimi porządek? facet prowadzi dalej ten warsztat na czarno, więc teoretycznie jakby tylko ktoś chciał skontrolować to bez problemu im udowodnią ze wulkanizuje te auta. co mi przeszkadzają? mamy niedaleko nieruchomości-dom gdzie mieszkamy i budynek który LEGALNIE wynajmujemy. oczywiście mieliśmy kontrolę z US czy robimy to oficjalnie. ludziom którym wynajmujemy budynek ktos się włamał i ich okradł-na bank sąsiad.... no ale policja nie znalazła sprawcy-na monitoringu widać sylwetkę ale nie widać twarzy. co nam sąsiedzi zrobili? zniszczyli ogrodzenie, okradli naszych lokatorów, próbowali okraść nas, ich syn wybił nam szybę w garażu, opowiadają o nas bzdury-ze jesteśmy jakimiś bandytami i zlodziejami-bo ich zdaniem mój maz nie pracuje-a on pracuje tylko w domu-jest programista, 2razy w miesiącu jedzie do firmy. jacy sa oni? ona po podstawówce, ale opowiada cuda o sobie i swojej rodzinie, on po odsiadce, kompletnie pod pantoflem u niej. co już próbowałam robić? byłam w opiece społecznej-ona jest stałą beneficjentka-i prosiłam aby ta rodzinę bardziej kontrolowali bo ich syn 12letni wybił nam szybę. to Pani z opieki na nas naskoczyla ze to pewnie z nami coś nie tak bo Alwinek to takie dobre dziecko, a rodzina ma taka dobra opinie. wtedy jeszcze nie wiedziałam ze Alwinek terroryzuja syna Pani pracującej w opiece, bo rozmowa by inaczej wyglądała. zastanawiam się co zrobić żeby ich uspokoić? my im nic nie robimy, a oni kombinują. nasylaja na nas policje-z bliżej nieokreślonych powodow-brak jakichkolwiek podstaw, po prostu klamia-np ze maz ich straszył i nachodzil-kiepsko trafili bo w tym czasie był na tygodniowym szkoleniu 300km od domu... co zrobić żeby mieć spokój z tymi patolami?

A wiesz też zauważyłam że patologiczne rodziny w pewien sposób wchodza w relacje z pracownikami z mopsu i dzieki temu ciągną więcej. To chore

Donos do urzędu skarbowego.

A co ten urząd im zrobi? podejrzewam ze już mieli kontrole bo oni nie wykazują od 10 lat żadnych dochodów i pewnie dlatego ona w zeszłym roku założyła działalność-cały czas oglaszali się w necie ze mają wulkanizacje... ale po ok pół roku zawiesiła działalność i do dziś ma zawieszona... mi by to ich kombinatorstwo nawet nie przeszkadzalo gdyby nie to ze nie dość ze nam zeszkudowali to jeszcze opowiadają bzdury. A jedna sąsiadka zapatrzona w nich jak w obraz-ich najmłodszy syn mówi do niej babciu-powtarza te bzdury i przed policją klamie-podczas sprawy o włamanie do budynku który wynajmujemy dala im lewe alibi!

Jak to co? Jak ma zakład na czarno to znaczy, że nie odprowadza podatków. Urząd Skarbowy za mniejsze rzeczy ściga.

wiem ze urząd sciga-u nas byli jak ktoś zgłosił ze na lewo wynajmujemy budynek-przyjechali, pokazałam potwierdzenie zgłoszenia umowy najmu-z innego US, bo mam w innej miejscowości meldunek. jak wtedy spytalam a czy działalność sąsiadów też skontroluja to Pani mi powiedziała ze nie widzi szyldu czyli żadnej działalności też nie widzi :( A akurat wtedy podjechal klient na wulkanizacje-otworzył się garaż, człowiek wjechał, zamknął się garaż. fakt ze z miesiąc później zarejestrowali działalność, ale mam wrażenie po tonie Pani ze skarbówki ze dobrze się znają...