Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kocham Pana Boga

Polecane posty

Gość gość
albo dziadkó opowiadajacych sobie o okropnościach dziecińswa i codziennej radości z cudu zbawienia jakie daje dorosłość? bądź konsekwentna w analogiach bo inaczej tracą sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słowianin mógłbyś mi wyjaśnic w jaki sposób bzdury wymyslone przez człowieka sa materialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego mam wierzyć w to w co wierzy inny człowiek? Dlaczego mam po nim powtarzać? Niech będzie tak że każdy człowiek na świecie ma swojego indywidualnego i niepowtarzalnego boga, a nie zgapia od innych. I basta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem może ja stosuje jakis zły kluccz do interpretowania twoich wypowiedzi . może powinienem po kazdym zdaniu przedefiniwoywać znaczenia w zalezności od kontekstu i tego czy nazwałes coś bzdurą. taka zmienna lokalna jak w basicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale problem pojawia sie kiedy piszesz, że niematerialna siła nie poinna mieszać w materialne płody ludzkiego zabobonu. naprawde nie dysponuje taka mocą obliczeniową żeby to sensownie przetworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałem sprostować wypowiedź o obseratorze. otóż nie znazy to ze istnieje obserator ale że isnieje "miejsce" z którego niemożliwości dosrzec przypadku co jest równoznacznez dostreganiem wszystkiego. moim zdaniem jeżeli istnienie takiego miejsca jest pewne (a jest inaczej świat nie miałby końca a jak nie miałby końca to co logiczne nie miałby początku a jak nie ma począku to ciężko mówić o jakiejś prypadkoosci jego powstania) tzn, że ktoś tam musi byc. to dosyć proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w przypadku kiedy świat ma tylko początek to jest to również jego koniec. tylko parząc z przeciwnej strony. czyli jak jest początek to jest koniec. a jak jest koniec to patrz wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam koniec świata be zględu na definicje przypadku impikuje dalszy brak przyadków. któego scenariusza by nie przyjać to zawsze jest miejsce w którym przypadek nie wystepuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starość to koniec, młodość to początek - to proste. Cykl odradzania się trwa. A gdzie i kiedy o tym decyduje Matrix czyli niewytłumaczalnie skomplikowany mechanizm z tunelami i wehikułami czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeżeli przyjąć że wiąże się on z niedosatkiem informacji oznacza to ze w miejscu tym informacja jest pełna. a wszechwiedza oznacza boga. czyli bóg jest albo końcem albo poczakiem albo jednym i druggim albo wszystkim czyli nieskończonym światem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skomplikowanie to kwestia perspektywy czyli spokojnie możemy sprowadzić to równanie do unikania przypadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sytuacji niedostatecznej informacji w celu unikniania przypadków nalezy uprościć konsttrukcje. jeżeli działa to nie znaczy że jest niewobrażalnie skomplikowana ale że jest niewyobrażalnie prosta tym prostsza im bardziej niezawodna czyli im mniej podatna na przypadki prosta algebra która zawsze sie sprawdza. a jak sie nie sprawdza tzn że ktoś nie umie dodawac i odejmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem na ziemi a ty masz problemy z podstaowymi pojęciami. jak cos działa to nie ma prawa być niewobrażalnie skomplikowane. a skoro nie jest niewyobrażalne (bo działa) tzn, że da sie to wymyślić przy pomocy wyobraźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeżeli sie nie da tzn, że nie mamy o czym dyskutować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda to pojęcie z tej samej półki co przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli w przypadku kiedy spotyka sie dwóch bogów a wiemy że tylko jeden jestt prawdziwy to znaczy że sie nikt z nikim nie spotkał a zjawisko trzeba potraktować jako złudzenie optyczne ewentualnie poszukać innego wytłumaczenia np akiego że nie byli to bogowie. skoro sam załozyłęś że bóg(o ile jest) jest jeden to jak możesz podważać jego istnienie twierdzeniem że jest go dwóch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
logicznie wygląda o tak że podważasz isnienie ściany faktem istnienia podłogi i sufitu kóre sie na niej opieraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i z tego co cie czytam to ty tak w kółko chyba specjalnie z siebie debila robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro przypadek jest zjawiskiem zależnym od miejsca obserwacji (albo inaczej: od posiadanych informacji) w dodatku wykazuje zaleność wprostproporcjaonalną do informacji to można pokusić się o potraktowanie informacji w kategoriach przestrzennych i uznać, że stanowi jeden z wymiarów rzeczywistości. po dalszych uproszczeniach mozna wymiarem informatycznym zastąpić wymiar czasowy bo zachowuja sie identycznie z biegiem czasu informacja rośnie a szanse na przypadek maleją skoro przypadek to zjawisko subiektywne i każdy doświadcza go w stopniu zależnym od posiadanych informacji to znaczy, że wymiar informaytyczny, który jako czasowy jest równez każdym innym wymiarem (bo bez czasu przestrzeń nie istnieje) istniejemy w takiej a nie innej formie i takim a nie innym punkcie wymiaru informatycznego jedynie z własnej nieprzymuszonej woli a raczej z konieczności bo brak przypadku czyli wszechwiedza wymusza determinizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nawet ja mógłbym określic jakies precyzyjne zależności między czasem wielkościa iinformacji a przypadkiem przy skromnych środkach jakimi dysponuje ale że już to zrobiłem tylko sobie nurkuje w wymiarze infrmaycznym czyli podrużuje w czasie przestrzeni i informacji c***j wie po co a raczej ja wiem po co ale nie w tym miejscu wymiaru informatycznego. na tym polega podróż w tym wymiarze jak sądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
de facto najważniejsz implikacją tych jałowych rozważań jest to, że cała obiekywnośc wywodzi sie z mojego subiektywizmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ciekawe miarą nieuporządkowania jest entropia czyli dążenie wszystkiego do stanu równowagi, w którym nie występuje przypadek a zatem subiektywizm. na mój gust to jest dążenie do porządku. cięzko wyobrazic sobie lepszy porządek niż taki w którym nic nie jest przypadkowe. ale że już dawno wiem, że w nauce wszystko jest na odwrót niż powinno byc na czele z definicjami to nie jest to dla mnie przypadek. sam nie wiem co o tym myśleć. mówiąc o myśleniu chodzi mi o to jak mam sie do tego ustosunkować moralnie :D dobra bo mi sie burdel w głowie zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×