Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uciążliwi współlokatorzy

Polecane posty

Gość gość

Do tej pory nie wierzyłam w te wszystkie historie o współlokatorach z piekła rodem. Jednak od kiedy z takimi zamieszkałam, to jestem skłonna dać wiarę tym wszystkim niesamowitym historiom z internetu. Wynajmuję pokój w dwupiętrowym domu z bandą ludzi, dla których obsługa mopa, ścierki czy gąbki do naczyń to wiedza tajemna wymagająca wyższych studiów. dziękuję Bogu, ze chociaż się myją i piorą ubrania. Co prawda ograniczają sie tylko do tego. łazienke po nich sprzątam ja, bo szlachta się nie poczuwa. Obecnie z wielu róznych wzgledów nie moge się wyprowadzić, więc czeka mnie jeszcze rok przebywania w tej melinie. Powtarzam sobie, ze dam radę, że to tylko rok... ale kiedy ostatnio zaczęli się ''wprowadzać'' na moją półke w kuchnii, lodówce i szafce w łazience, to ręce mi opadły. Rozmowy nic nie dają. Próbowałam już prośbą, groźbą, nic nie pomaga. I teraz moje pytanie: czy jeśli zrobię porządki w swojej przestrzeni i wyrzucę do śmieci te nadprogramowe rzeczy, to będzie zbytnia beszczelność, czy normalne następstwo ich postępowania? Dodam, ze odkładanie w nie miejsce nie pomaga, rzeczy wracaja jak bumerang na moje pólki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może kup sobie mała lodówkę do pokoju i u siebie wszystko trzymaj, kosmetyki też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, wypiertol ich rzeczy do śmietnika, a jak będą pytać, powiedz, że tylko swoją półkę posprzątałaś, a ich półek nie dotykałaś :) Dlatego nigdy nie mieszkałam ze współlokatorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja już trzymam swoje rzeczy w pokoju, mam tak zagracony ze ledwo sie moge ruszac. Ale jak cos zostawie we wspolnej ptzestrzeni to juz potem tego znalezc nie moge. Tyle ze ja mieszkam na ostatnim pietrze i noszenie garnkow i jedzenia do kuchni aby przygotowac obiad jest szalenie uciazliwe, dlatego czesc rzeczy trzymam na dole. A jak tylko na chwile wychodze z pokoju to musze go zamykac na klucz, bo podczas ostatniej kłotni przypadkowo dowiedzialam sie ze lepiej ode mnie wiedza co ja mam w pokoju i jak ustawione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrobisz, chamstwo i syf wynosi sie z domu, nie wychowasz ich. Zrób moze grafik kto kiedy ma sprzątać lazienke i rób aferę . Mieszkasz z dziewczynami czy towarzystwo mieszane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grafik juz byl, ale sie nie sprawdzil. Próba rozmowy skończyła się na kłótni i w efekcie sie do mnie nie odzywają. Pozostaje mi tylko jakoś przetrwac ten rok. Ale mimo że mieszkam już tu ponad pół roku wciąz nie mogę wyjść z podziwu, ze tacy ludzie istnieją na świecie. Jak można funkcjonować w takim brudzie. Nie mówię o sterylnej czystości, ale zwykłym umyciu prysznica po sobie, spuszczeniu wody w toalecie, przetarciu blatu jak sie na niego kawe wylało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×