Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam dosyc mojego wyjacego dziecka,pomocy.

Polecane posty

Gość gość

Juz nie wytrzymuje.corka niespelna 4 lata obecnie przechodzi angine a ja juz nie daje rady.Wczoraj byłam z nią w przychodni,dała taki popis,że ją boli,że ona nie chce być badana,że myślałam ,że ją rozszarpie.Dzisiaj cala noc Wyla ze ja wszystko boli a leków brać nie chce i wyje cały czas.Dzisiaj nie wytrzymałam i się na nią wydarlam .Za wcześnie chyba zostałam matka i się chyba nie nadaje.Chcialam się wygadać,bo najchętniej też bym usiadła i wyla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nie chce brać leków? Nie chce syropu/tabletek to dostanie czopki i zastrzyk. Moim zdaniem gdy chodzi o zdrowie sytuacja jest jasna i nie ma, że dzieciak odmawia leków a potem terroryzuje wszystkich bo go boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda z nas ma takie momenty... glowa do gory, po kazdej burzy przychodzi slonce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie chce brać leków ,dzisiaj wyplula antybiotyk i syrop na zbicie gorączki.Dostala na siłę czopka,ale tak płakała ze ja boli,jakby ja ze skory obdzierali.Jutro jadę z nią po zastrzyki juz jej powiedziałam,to tylko wyje.Zrobilam jej okłady to pozrzucala to ja okrzyczalam i poszła spać,a ja mam wyrzuty sumienia,ale juz mam dosyć jej zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,no ,jak ostatnio czytałam tu topik "nie zależy mi,żeby moje dziecko teraz było grzeczne",a tam dalej,na blogu (był wklejony link),że dziecko ma robić to,na co ma ochotę,że dziecko ma prawo wyrażać ekspresyjnie swoje emocje,żeby później nie wylądowało w pracy,której nie lubi i blablabla.. Kobiety,bije wam kompletnie na dekiel???? Dziecko to dziecko,logiczne,że niektóre zachowania można puścić płazem,przymknąć oko...ale bez przesady!!! Bo po wpisie tutaj wnioskuję,że autorka stosowała podobne metody wychowawcze. Bo dziecko nie chce lekarstwa...co to znaczy nie chce????? Wyje, spazmuje, robi cyrki... Same tak sobie dzieci wychowałyście! Ona nie ma ochoty na syrop,więc go wypluje,a ty się dalej martw,bo gorączka,bo boli i inne przeboje... Na siłę, syrop do gardła i przytrzymać i koniec. A jak nie,to faktycznie zastrzyk i nie ma,że boli. Tak,ja też jako dziecko panikowałam na widok igły. Raz w życiu zrobiłam cyrk,ale było mi później tak wstyd,że więcej tego nie zrobiłam. Na kogo wy te dzieci chowacie? Później powie "nie idę do pracy,bo nie mam ochoty". No i tyle. I nie zrozumie,że nie zawsze się robi to,na co się ma ochotę,no przykro mi,takie jest życie i nie każdy urodził się jako Paris Hilton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz bardzo dużo racji!Przyznaje,ze na za dużo jej pozwoliłam,ale to wynikało z tego,ze mój były nas zostawił i chciałam jej wynagrodzić brak ojca.Jednak widzę,że tym jej robię krzywdę.Wczoraj jak wyszłam z nią z przychodni to miałam ochotę dać jej klapsa,tak mnie wyprowadziła z równowagi.Jutro pojadę z nią po zastrzyki,bo nie mam z nią siły się szarpać . Przerasta mnie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok,autorko,to ja ze wpisu wcześniej. Przepraszam cię,jeśli za bardzo mnie poniosło. Rozumiem twoją sytuację. Wiem jak ci ciężko,bo sama kiedyś miałam podobnie. Chodziło mi wyłącznie o to,że dziecko nie może ci dyktować co masz robić w tak ważnych sprawach jak jego zdrowie. Nie chodzi o to,że nie chcesz kupić zabawki w sklepie ani że nie zamówiłaś pizzy,ale o podanie lekarstwa. Ja też nie jestem mamą idealną,popełniam błędy,ale wyciągam z nich wnioski. Czego i tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma problemu,muszę Ci przyznać 100% racji. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jaka jej krzywdę robiłam,chowając ja a nie wychowując,ale to się zmieni.Co do leków to jutro zastrzyki a dzisiaj jeszcze próba syropu a jak nie to czopka wsadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko bawi się swoją wolą. Że ma wpływ na kogoś. Że od niego coś zależy. I to jest uniwersalne - tyczy różnych sytuacji. Lepiej to przekierować - czyli sprawić by czuło się władne np, wybrać bluzkę (może być z kilku wybranych przez Ciebie ;) ), ułożyć sobie zabawki w pokoju wedle swojego pomysłu itp.. By wiedziało, że są rzeczy na które ma wpływ i którymi może sobie sterować, i że sa rzeczy które zależą od woli rodzica. I to musi być jasne - czyli w każdej sytuacji zależnej od rodzica to rodzic decyduje, nie ma wyjątków. Bo to można też pomieszać i z miszmaszu znowu nic nie wychodzi prócz rozkrzyczanego dzieciaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób sobie kolejne i ci przejdzie narzekanie, masz baby rodzą po kilkoro i są szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrobię sobie kolejnego dziecka,poprzestanę na jednym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Antybiotyk lekarz zmienil na zastrzyki,wiec mysle ze juz bedzie ok.Ale goraczke ma a syropem pluje,czopka nie da wlozyc,mam yak dosyc,ze chialabym chwilami wyjsc I nie wrocic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko, to ja, pisałam wczoraj z Tobą (to ja,ta zła,co mnie poniosło ;) ). No i jak? Czyli jednak zastrzyki,tak? Nadal są histerie? Kurczę, no powiem ci,że nie ma co dywagować na temat wychowania, bo mleko już rozlane...ale nie wiem, no,lekki klaps? Kara? Kurczę,no nie znam twojego dziecka... A mogę zapytać czy jej ojciec się nią interesuje,macie kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ;) .Bylam dzisiaj z nia w przychodni dyzurujacej I powiedzialam,ze pluje lekami,dostala zastrzyki.Darla sie,ze ona nie chce,ze boli.Dopiero zasnela,po walce z syropem a w ostatecznosci zaaplikowalam czopka.Jestem u kresu wytrzymałości,tak sie dzisiaj na nią wydarlam,ze mam wyrzuty.Moj eks to tatuś,który odzywa sie jak znajdzie czas i ochotę,średnio raz na 3-4mce.moi rodzice są za granicą,nie mam rodzeństwa,koleżanki maja swoje życie,a ja na l4 jestem.mam rozpuszczonego dzieciaka,kocham ja nad życie,ale mam jej dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tylko chore dziecko. moja niespelna 2-latka tez ostatnio byla chora, miala goraczke pare dni, nie chciala syropu, nawet nim zwymiotowala, dalismy czopki, tez budzila sie w nocy bo ja bolalo, tez sama sie nia opikowalam bo mieszkamy w uk, fakt mam meza ale on duzo pracuje a wiec to ja nad nia czuwałam w nocy. dzieci nie lubia lekow, wiecej cierpliwosci, bedzie dobrze, wiem jak ci ciezko samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×