okres mi sie spoznia prawie miesiac czasu.

umowiona wizyte mam na 1 wrzesnia, bo z zalozenia sie umawiam tak co ok pol roku na kontrole. ostatni okres mialam na poczatku maja i do tej pory nic. robilam sobie test ciążowy - negatywny, poza tym nie mam zadnych ciążowych objawów. moje pytanie, co może być przyczyna? do tej pory mialam regularnie co do dnia. czy leciec na cito do lekarza, czy moge poczekac do wrzesnia?

wspolzyje z chlopakiem zawsze z prezerwatywa, wiec ryzyko minimalne i podejrzewam ze to jednak cos innego. kupilam sobie czarna malwre i pije.

sznurek , który każdego dnia się 'wpija' w peazdę robi takie spustoszenie w peazdzie , jak cukrzyca w organizmie , wyrzuć sznurek z peazdy i będzie dobrze !

jaki sznurek?

nie przechodziłas jakis infekcji ? bierzesz jakies leki , leczysz sie na cos ? stresujesz sie czyms ? to tez moze byc powodem spozniajacej sie miesiaczki

nie mam zadnej infekcji.. lecze sie na depresje od roku i biore escitalopram

wiec, moze to jest powodem, depresja tez dziala na okres nawet jesli zawsze mialas regularnie to zdarza sie niekiedy tak ze sie spoznia miesiaczka , sprobuj napic sie nieco wina czerwonego przez kilka dni po malej lampce na wieczor to przyspiesza okres

i jestem przekonany , gdy GIN zobaczy na własne oczy Twoją do ZERA wygoloną peazdę to rzuci schabowym na dzień dobry , k****a mać , kolejna przyszła wygolona ze sznurkiem w peazdzie i woła teraz ratunku !

ze z tamponem?

Chyba autor mi na myśli stringi