Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotkałam miłość ale on jest zonaty

Polecane posty

Gość gość
16:11 normalnie,po polsku :-) . Nie szukaj wymowek,ze Jestes za slaba...jesli Masz sile aby bex wyrzutow sumienia niszczyc rodzine to Masz sile aby to prxerwac. Zmien numer,nie odbieraj,nie spotykaj sie,nie szukaj kontaktu. Albo latwiej i prosciej. Zacznij narzekac,zacznij wymagac,naciskaj na rozwod i slub,zacznij przebakiwac o dziecku :-) unikaj seksu,spotkan. Zobaczysz jak ksieciunio sie szybko zniecheci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisalam wyzej. Rozumiem, ze to nie proste bo sama jestem w tej sytuacji, ale jak pisałam wczesniej nie wiaze z nim powaznych planow, bo on nigdy nie bedzie w 100% moj, a nawet jakby byl to... On sie raczej nie nadaje na meza, nie ufalabym mu w 100%. Lepiej badz troche egoistka, bo on jest egoista i mysli o swojej wygodzie i swojej rodzinie, on juz rodzine ma i poukladane życie, a Ty sie poświęcasz dla niego, swoja cała przyszlość, zadaj sobie pytanie czy warto? Bo ja mysle, ze nie i na pewno bede szukac kogos na stale z kim zaloze rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą, co innego gdybyś Ty tez byla mezatka i miala z nim romans. Wtedy bylibyscie w rownej sytuacji bo Ty tez bys miala juz poukladane zycie. A tak to jeu tak wygodnie, a Ty sie poświęcasz. I co, chcesz skonczyc jak ta moja ciocia 20-letnia kochanka? Teraz ma około 45 lat, ten facet ja kopnał w dupe i zostala stara panna i pewnie sie to nie zmieni juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:15 Właśnie sama na to wpadłam. Jakbym kogoś miała, to może o tym obecnym bym zapomniała. Na pewno było by mi łatwiej. Ale w moim wieku to już nie takie proste, mam prawie 37 lat. Na dzieciach niespecjalnie mi zależy. Mogę mieć albo i nie, nigdy nie miałam instynktu. Trudno teraz porządnego faceta, w większości to za przeproszeniem świnie, zdradzają żony,byłam kiedyś na badoo i innych takich to wiem co się tam dzieje. Są też porządni i normalni faceci ale nigdy do takich nie miałam szczęścia. Moje koleżanki mają takich mężów. Cóż, miały po prostu szczęście. Niektórzy ludzie mają farta inni pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkręca ci bajkę,ze w domu mu zle. Gdyby nic do niej nie czuł, odszedlby. Gdyby bardzo mu było z nią zle....odszedłby. I to w rok czasu... A pierwsze co to chociazby sie wyprowadził od niej. kto sie zgadza ze mną. ? Aneta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz 37 lat to jest to ostatni gong żeby kogoś sobie znaleźć na poważnie. CHoćby rozwodnika. Popatrz ile czasu juz dla niego stracilas 5 lat... Ja jestem kochanka od 2, ale w tym czasie bylam jeszcze w zwiazku, tyle ze teraz chyba bede szukac nowego zwiazku na poważnie bo tez nie chce potem byc samotna, chcialabym miec meza rodzine... Mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto to napisał,ze rozwód trwa latami???? Ahaha moja siostra dostała go na 2 rozprawie w ciagu kilku miesięcy. No ale ona wrocila do domu rodzinnego bo alkoholik ją wykanczał i potem zdradzał. Takze jak sie chce to mozna sie rozwieźć. Tylko ten konkretny przyklad jest taki,ze temu panu opisanemu z watku nie jest aż tak zle w domu;) Wierz mi autorko watku. Gdybybyło mu bardzo zle to spieprzałby stamtąd. Ale nie jest. Moim zdaniem bajkę ci wkręca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo wiesz jak będzie najłatwiej, nie zrywaj z nim narazie, ale w między czasie sobie szukaj kogoś innego na poważnie. A jak już znajdziesz i się zakochasz to z nim zerwiesz. Szukaj na portalach randkowych, wychodź do klubów, gdziekolwiek. Trochę egoistyczne, ale czasem trzeba być egoistką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pies pies S********j chodź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iwnoamala ,oczywiscie Masz racje. To jest oczywosty fakt,ktory rozumie kazdy z wyjatkiem uczepionej zonatego kochanki. Jak mozna byc zaslepionym i poswiecic caly swoj czas i uwage (tu np. 5 lat lub 20 lat) komus dla kogo Jestesmy tylko jedna (i nie ta najlepsza) opcja? Jestescie opcja,nie Chcecie byc dla kogos calym swiatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie chcę skonczyc sama. No dobra, gdzieś tam sobie myślę, że on to się już raczej nie rozwiedzie, choć różnie bywa. Nie rozumiecie, ja bym czasem chciała to skończyć, ale czekam aby on to zakończył. Ja nie mam siły, przecież Wam mówię. A z resztą chociąż trochę seksu z tego mam. Nie jestem z drewna. A to już coś. Nikomu rodziny nie rozbijam, bo to on chciak się ze mną spotykać. Z resztą przede mną miał też rok przyjaciółkę, a przed nią jeszcze jedna, ale to tak z doskoku. Nie mamy przed sobą tajemnic to wiem. Pomyślcie że on jest temu winny, ze on szukamrozrywek,ale naprawdę nie znacie jego żony. Popełnił wielki błąd żeniac się z nią. No a teraz są dzieci i to nie takie proste odejść. A ta twoja ciocia 45 letnia -to on ja rzucił tak nagle czy już wcześniej się kłócili i się sypało? Rodzina o tym wiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie chcę skonczyc sama. No dobra, gdzieś tam sobie myślę, że on to się już raczej nie rozwiedzie, choć różnie bywa. Nie rozumiecie, ja bym czasem chciała to skończyć, ale czekam aby on to zakończył. Ja nie mam siły, przecież Wam mówię. A z resztą chociąż trochę seksu z tego mam. Nie jestem z drewna. A to już coś. Nikomu rodziny nie rozbijam, bo to on chciak się ze mną spotykać. Z resztą przede mną miał też rok przyjaciółkę, a przed nią jeszcze jedna, ale to tak z doskoku. Nie mamy przed sobą tajemnic to wiem. Pomyślcie że on jest temu winny, ze on szukamrozrywek,ale naprawdę nie znacie jego żony. Popełnił wielki błąd żeniac się z nią. No a teraz są dzieci i to nie takie proste odejść. A ta twoja ciocia 45 letnia -to on ja rzucił tak nagle czy już wcześniej się kłócili i się sypało? Rodzina o tym wiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo napiszę Ci z własnego doświadczenia, że jak on z Tobą zerwie, a kiedys tak moze byc ,a Ty będziesz już sama i to mozesz sie strasznie załamać. I wtedy będzie Ci trudniej sobie nawet kogos znaleźć. Więc lepiej zacznij szukac kogos juz teraz, jak jeszcze z nim jestes, tak bedzie Ci latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:30 Jego żona nie jest alkoholiczka i to odpada. Z resztą ona się uprze i po złości mu będzie robiła. To co 5 lat się ma sprawa ciągnąć? Sam mi mówił, że ona jest mściwan i złośliwa. A co wy myslicie że naokoło są same szczęśliwe małżeństwa? Większość jest ze sobą bo wspólny dom, kredyt, dzieci, albo się już do siebie przyzwyczaili, albo każde z nich ma kogoś na boku. Ogarnijcie się. Na pewno macie w rodzinach takie przypadki. Ludzie i po 30 lat sa razem, a od 15 już się nawet do siebie nie odzywają, tylko nie mają się gdzie wynieść, więc musza mieszkać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:34- nie wiem czy nagle, nie znam takich szczegółów, ale cała rodzina i wszyscy wiedzieli o tym jej romansie i nawet poniekad to zaakceptowali jako jej faceta. W pracy wszyscy wiedzieli, nawet jego zona, z tym że jej to obojetne bylo bo ona jest z nim tylko dla kasy. Pewnego dnia poznał jakas nowa kochanke, podobno około 30 letnia i zerwał co moja ciocia strasznie przezyla, teraz dochdzi do siebie, ale schudla i ogolnie ciezko jej bylo sie z tym pogodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:38- No jasne, ze nie ma samych szcześliwych malzenstw, ale są i szczęśliwe i lepiej chyba do tego dążyć, prawda? Przynajmniej ja chcialabym miec meza bo nie chce byc potem sama na starosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:36 To szukam pomału, ale z marnym skutkiem. Z resztą nadal go kocham. Ale wiem, że ja nigdy nie będę miała szczęścia i będę miała tylko takie związki. Zawsze tak wiedziałam. Nie mam szczęścia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:39 No to fatalnie, tyle lat. Też bym się zlamala.Faceci to jednak świnie i egoisci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41- nie ma czegos takiego jak " nie mam szczęścia" to Ty sama kierujesz swoim życiem, wiadomo, ze nie tylko, ale Ty tez. A on nawet jeli nie jest w szczesliwym malzenstwie, widocznie ma zamiar w nim tkwic i juz, moze mu tak wygodnie jest bo juz ma swoja rodzine, dzieci, nie musi niczego ryzykowac w razie rozwodu. A Ty posiwecasz cale swoje zycie dla niego. tak jak pisałam, nic mu nie mow o tym, nie zrywaj z nim poki co zeby bylo Ci latwiej psychicznie, ale rozgladaj sie za kims innym, wolnym. Jest sporo np. rozwodnikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41 Każdy by tak chciał, ale na to się nie ma wplywu. Wo gole inni trafiają lepiej ,mają normalnych mężów, tyloko mi się trafil żonaty. Wszystko kwestia szczęścia, inni mają lepsze pracę, więcej pieniędzy, ja ma pecha. Poza tym innym wszystko łatwiej przychodzi, czego by się nie tkneli, I mają lepsze związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam drugie zdanie Twego pierwszego wpisu..Nie, NIE BYŁ szczery. A dalej to już wariacje na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:44 No właśnie ja na to nie mam wplywu. Nie mam wpływu na to, że go kocham. Jakbym miała, to bym sobie powiedziała, że od jutra go nie kocham no i bym odeszła. To nie takie proste. Na większość rzeczy nie ma się wpływu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kazdym razie, ja tam mam zamiar wlasnie zrobic jak Ci radzę. Już nie bede sie pakować w takie niepewne zwiazki tylko poszukam sobie kogos, a jak juz to wypali, ten nowy zwiazek i bede go pewna to z nim zerwę. Na stara milosc najlepsza jest nowa i to swieta prawda, najgorzej jak zostanie sie porzucona i samą , wtedy jest zalamka i poczucie wartosci spada do zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kochana też tak uważam, że na starą milość najlepsza jest nowa. Myślę, że to dla mnie jedyne wyjście, aby od niego odejść. Też bym tak chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś słaba psychicznie i mało asertywna, bo pozwalasz na krzywdę własną i osób dookoła. Sama kocham swoich byłych i niedoszłych, do których poczułam coś głębszego, ale jest to bardziej miłość bliźniego, sentyment i wdzięczność za spędzone razem chwile niż kurczowe trzymanie się kogokolwiek, z kim mi w życiu nie po drodze (rozbieżność potrzeb, oczekiwań, moralności, itd). Twoje uczucie jest niestety obsesyjne i desperackie, odbiera szacunek i wolność każdej osobie z tego układu. Człowiek wolny nie musi kłamać, kłamią niewolnicy. Nie żyjecie w oficjalnym haremie, gdzie każdy się zgadza na swoją pozycję w stadzie, tylko żyjecie w smutnym toksycznym upodleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:58 No co, nie każdy ma szczęście urodzić się z mocna psychika i silna wola. Taki mam charakter i nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wg mnie najgorszą osobą w tym kręgu jest ten żonaty gość.....gorszy niż kochanka. A wiecie czemu? Bo jej nie kocha, nie jest zakochany...ale tez nie daje jej niby odejść , nie daje jej szansy na to by spotkala kogos wolnego. Kochanka w nim zakochana...ok wierzy mu czuje cos do niego. Moze to zabrzmi fatalnie ale gdyby był choć troche mniejszym s********m, to pobawiłby sie nią kilka miesiecy i definitywnie olał... gdyby ją choć troche LUBIŁ....TO ODSUNĄŁ by sie od niej,aby w koncu sie odkochała.... Ale on tego nie zrobi i moze jej zbarac kilka lat. On ma ją w d***e. Totalnie w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:12 No to skoro nie masz zamiaru nad sobą pracować, to Ci nie współczuję cierpienia, zranień, krzywd i beznadziejnej przyszłości z kolejnymi takimi jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ty cwelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17;13 On jest bardzo zaborczy. Chociaż ostanio przez rok, może już mniej.Zawsze byl zazdrosny, mowil, że tak kocha, że nie pozwoli aby inny facet się koło mnie kręcił. Czasem mieliśmy o to ciche dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×