Czy któraś z Was przytyla w ciazy mniej niz 10 kg?

Jw. Jestem ciekawa czy to w ogóle realne zeby przytyć mniej niż 10 kg. Czy Malo jadłyście, ćwiczyłyście czy po prostu macie takie geny?

tak przytyłam 7 kg , dziecko wazyło po urodzeniu 2900 g . Miałam nadwage po pierwszej ciazy .

23 tydz ciazy 3 kg na plus nadal chodze w roz S

Moja mama ze mna w ciąży schudla 7 kg a ja wazylam 2800 ale mama miała duza nadwagę.

Ja 36 tc 11na plus więc sie nie zmiescilam

Uważam ze 11 kg w 36 tyg ciąży to ok przyrost wagi.

Ja mam 38 tydzień i mam 8 kg na plusie ale teraz dopiero zaczynam czuć apetyt wiec pewnie przekrocze 10

Byc moze przekroczysz. W ostatnich tyg tez woda zatrzymuje sie w organizmie

Ja schudłam 10 kg. A kilka miesięcy po porodzie ważyłam 20kg mniej niż przed ciążą.

Ja przytylam 8 kg w ciazy

Też bym chciała przytyć tylko 8 kg w ciąży.

Ja przytyłam niecałe 6kg dziecko ważyło 4 i dwa dni po porodzie miałam mniej kg niż przed ciążą. Tak wyszło, trochę ćwiczyłam, jadłam normalnie, nie wymiotowałam ale leżałam miesiąc w szpitalu i wtedy schudłam zwłaszcza z nóg. Tzn brzuch rośnie, ja chudę. Po urodzeniu byłam bardzo słaba i chuda

To troche kiepsko ze bylas slaba. To chyba byl za maly przyrost wagi dla Ciebie

Zbyt mały dla każdej osoby która ma prawidłową masę ciała przed ciąża. Dziecko i sama ciąża ważą ok 9-11 kg. Dwa dni po porodzie byłam 5kg na minusie. 6 kg to było za mało żeby po porodzie wyjść 'na zero'. Chyba że mamy nadwagę. U mnie w dniu porodu było to około 63kg

Ja w pierwszej ciazy przytyłam 6 kg (ale urodziłam 5 tyg przed terminem) w drugiej 8 kg a w trzeciej 9 kg :) Ogólnie jestem raczej bardzo szczupła i po ciażach w ciagu 1-2 tyg wracał do normalnej wagi. Dodam rowniez ze dzieci rodziły się zdrowe i duże (poza ta pierwsza ktora wazyła 2100g) ale też ja wyraźnie chudlam w ciaży. Zawsze miałam duzy wstret do jedzenia i musiałam sie zmuszać, zeby zjesc wiekszosc rzeczy, zwłaszcza mieso

Ja niestety w obydwu ciazach przytyłam tylko około kilograma. Obydwie ciąże były zagrożone i pierwsze tygodnie lezałam w szpitalu. Pamiętam że jak zaszłam w ciążę z synem ważyłam 77kg. Potem krwawienie i szpital. W domu wymioty, jadłowstręt, strasznie mnie odezuciło od jedzenia, szczególnie od mięsa. Widząc kawałek mięsa ryby potrafiłam na talerz zwymiotować. Zresztą nawet chleb mi smierdział. Kolejna wizyta u gina i 71 kg znowu szpital. W szpitalu kroplówki i zero wymiotów. W domu powtórka z rozrywki. Do siódmego msc miałam płaski brzuch i jadlowstret. A żółty ser tylko mi smakował. Całą twarz miałam w wybroczynach tak mnie rwało. Ale za to po siódmym msc tak żarłam, że z chyba 73 do 78 w dwa msc. Pochłaniałam wszystko szczególnie kiszoną kapustę kilogramami. Dziecko urodziło się w terminie 3800 i 61cm. Z córką potem też chudłam przez wymioty. Stresowało mnie to ale taki stary ginekolog mnie pocieszał że to dobrze świadczy bo mi się organizm odnawia i mam jeść ten ser jak lubię. Zawsze jak wychodziłam ze szpitala to ważyłam po synu 10 a po córce 8 kg niej niż przed ciążą. Poza tym karmilam piersią i waga dalej leciała w dół. Tylko niestety zęby fatalnie mi się popsuły, a zawsze był to mój atut. Teraz mam wstawione. :( Nic ważne że dzieci zdrowe

ja rowne 10kg, syn waga 2980

tak, jak masz nadwage przed ciaza to jest to realne. W pierwszej ciazy przytylam 8kg - z 78 do 86 kg. Dziecko mialo 3300 i 48cm. Druga ciaze zaczelam z waga 83kg i z taka sama szlam do porodu. Dziecko mialo 3560 i 50cm. w tej ciazy mialam ciagle zgage zwlaszcza po slodkim, do tego scisniety zoladek i nudnosci wiec jadlam niewiele i to z musu a nie z checi.