Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam problem z chlopakiem

Polecane posty

Gość gość

Hej:) otóż mam poważny problem. Jestem z chłopakiem od roku, ma 23l. Kocham go bardzo on mnie też, okazuje mi to bardzo często. Ale jest pewna sprawa która nie daje mi spokoju. On nie ma stałej pracy, jedynie jakaś dorywcza u rodziny. Wyksztalcenia też nie ma, uważa ze nie jest mu niepotrzebne aby zrobić karierę. No możliwe ze tak jest jednak ja nie widzę tej jego kariery. Jedyne na co mu wystarcza ta kasa to jedzenie i papierosy chociaż z tym juz od niedawna również jest słabo. Pomagają mu rodzice, mieszka z nimi. Jego wygląd też pozostawia wiele do życzenia, zarówno sylwetka jak i ubiór. Niby nie ocenia się osoby po wyglądzie ale jednak wygląd jest ważny. Gdy sugeruje ze mógłby zamiast grania troche poćwiczyć to mówi ze jutro albo ze zle się czuje a bardzo często też mówi ze wie ze jest gruby i mi się nie podoba przez co mnie tylko drażni bo tak nie jest ale chciałabym żeby zrzucił troche, tak z 10. Ja jestem zadbana i wysportowana, wymaga tego moja szkoła. Tego samego oczekuje od niego, chyba nic dziwnego. Jego brak pieniędzy zaczyna mi przeszkadzać bo nic nie można zaplanować, nigdzie wyjść, nawet do rodziny czy znajomych a juz o kinie czy restauracji nie wspominam. Jesteśmy razem rok a ja już teraz widzę ten problem. Do mnie też rzadko przyjeżdża bo mówi ze nie ma kasy, ja jeżdżę do niego autobusem i zawsze staram się przygotować coś do jedzenia u niego, kupuje produkty chociaż sama nie zarabiam wiele pilnując dzieci w wakacje. Ponadto robię prawko a wiadomo ze to też kosztuje, rodzice dają mi na to pieniądze. Ja nie oczekuje luksusów ale gdy widzę zdjęcia innych dziewczyn i ich chłopaków nad morzem jeziorem czy gdziekolwiek to jest mi poprostu przykro bo mój mnie nigdzie nie zabiera i z tego powodu czuje się jakby mnie wiele omijało. Wiem ze nie powinnam tak narzekać ale to mi przeszkadza bo wiadomo ze jak się nie ma kasy to wiele rzeczy nas omija. O żadnych imprezach nie mowie nawet bo on nie ma w co się ubrać ani za co nas tam zabrać, samochód się psuje, rachunki za niego niezapłacone. Ja mam 18 lat i podświadomie czuje że zasługuję na kogoś innego, moja bratowa też tak uważa. Nie wiem co mam z tym zrobić, kocham go ale jest wiele ale... Proszę go o rzucenie palenia zarówno ze względu na zdrowie jak i oszczędność pieniędzy. Nawet tabletki mu kupiłam a on niby ograniczył ale nie do końca bo pali i pali. W dodatku jego jedynym zajęciem jest komputer i granie, gdy rozmawiamy przez tej non stop gra przez co nie można czasami się z nim normalnie dogadać. Za rok chcemy zamieszkać razem ale myślę ze on nie znajdzie pracy i nie damy rady finansowo. Ja zacznę zaoczne studia i będę pracować ale to nie wystarczy. Bardzo chciałabym z nim być juz codziennie ale z drugiej strony boje się o stabilność finansową. Widujemy się 3-4 razy w miesiącu przez weekend. Doradźcie mi co mam zrobić, czy jest dalej sens ciągnąć ten związek? Jak motywować chłopaka żeby zaczął pracować i zmienił zachowanie i wygląd? Nie wiem jak mam zacząć rozmowę. Boje się ze miłość nie rozwiąże tego problemu bo z niej nie wyżyjemy i sie nie ubierzemy, tzn on tego nie zrobi bo ja mam w co się ubrać i nie chce aby on wydawał na mnie pieniądze. Pomóżcie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że 2 lata temu rozstał sie z dziewczyna po ponad 3 latach związku. Dowiedziałam sie od niego że stało się tak ze względu na pieniądze, ona bala się o przyszłość u jego boku. Coraz częściej zastanawiam się czy dziewczyna nie myślą treści odchodząc od niego i czy nie postąpić tak samo. Ale tak bardzo go kocham, tesknie za nim ciągle i brakuje mi go. Nie mam pojęcia co zrobić z tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze 2 lata temu rozstał się z dziewczyną po ponad 3 latach związku. Dowiedziałam się od niego że chodziło o pieniądze, dziewczyna bala się o przyszłość u jego boku. Zastanawiam się czy nie zrobiła słusznie i czy nie postąpić w ten sam sposób. Ale ja go kocham i tęsknię i nie mam pojęcia co zrobić. Ale z drugiej strony wydaje mi się ze on jest niereformowalny i nie uda mi się na niego wpłynąć. Pomóżcie dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dużo starsza i miałam podobny problem. Jeździłam do niego autobusem i kupowałam jedzenie, pożyczyłam sporo kasy której nie oddał i raczej nie odda. Rok czasu obiecywał ze się ogarnie i nic. Rozstalismy się w wielkiej kłótni i żalu. Facet nie musi pochodzić z bogatego domu ale jeśli jest nie zaradny nie chce się wziąć za robotę to tego nie zmienisz. Póki młoda jesteś to spieprzaj gdzie pieprz rośnie bo inaczej będziesz dziadowac razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go kochasz to daj mu pol roku jestes mloda, pol roku w te czy we wte nie robi roznicy, zadbaj o siebie jak sie tylko da w tym czasie, jak on wyewoluuje przez ten czas to daj mu szanse jak nie to go kopnij w tylek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak znajdzie prace on na caly etat to na pewno troche zrzuci kilo i bedzie 2 w jednym, zachecaj go do znalezienia pracy, podokuczaj delikatnie (narazie jeszcze tak) jak bedzie ignorowal, popatrz z nim na ogloszenia, powysylaj troche z nim moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na razie daj mu spokoj z rzucanie fajek i odchudzaniem neich szuka robote najpierw wszystko po kolei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet nie dba o siebie, dziewczynie sie to nie podoba, a jak laska go zdradzi z kims atrakcyjniejszy to pozniej wielkie pretensje ze co on ma czego nie mam ja . Co do kariery to ze tak myslalem, chcialem byc sportowcem, ale jak widzialem ze raczej nic z tego nie bedzie to wzialem sie za nauke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten twój chłopak to lump. Tacy jak on będą zawsze chodzić bez grosza. Nie pakuj się w ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez dziwne ze nie zalezy mu na tym zeby dobrze wygladac dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mówicie że powinnam go zachęcić do znalezienia pracy. No niestety jest to problem bo mieszka 30km od większego miasta gdzie mógłby coś znaleźć wiec zostaje problem transportu. On liczy na to że zamieszkamy razem za rok i wtedy wszystko będzie ok, znajdzie prace itd. Ale boje się ze tak się nie stanie, on nie ma matury i nie skończył średniej bo poszedł do pracy, w domu się nie przelewało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nie masz zaufaniaskoro watpisz w to ze zrobi to coci powiedzial, nie chodzi mi tu zaufanie jesli chodzi o zdrade tylko o jego odpowiedzialnosc za swoje slowa. Aon nie ma prawka zeby dojechac do pracy? dzisiaj bez auta to jak bez reki, chyba ze wszystko ma sie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawko ma ale paliwo kosztuje, a samochód nie jest w pełni sprawny. Wiem ze raczej każdy miałby kasę na naprawę, bo jest ona niewielka ale niestety mówimy tu o pieniądzach których nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak paliwo kosztuje ,ale wiele ludzi dojezdza do pracy autem i kazdy musi placic za paliwo , no ale z tym niestety dzisiaj trzeba sie liczyc ze trzeba placic za dojazd. W taki sposob to on nigdzie nie pojdzie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczę na to że wszystko ustabilizuje się gdy przeniesie się do miasta. I że wtedy znajdzie prace bo to naprawde nie jest komfortowe żyć za pieniądze rodziców i gdy często brakuje kasy. Ja też nie czuje się dobrze z tym ze tam jeżdżę i korzystam z ich jedzenia i dachu nad głową ale nie ma innego sposobu na spotkanie się. On do mnie rzadko przyjeżdża. Mieszkam z bratem i jego dziewczyną więc też nie mamy czasu wyłącznie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda ze on nie ma na to takiego pogladu jak ty. Dlaczego juz teraz nie poszuka pracy wi miescie i nie znajdzie jakiejs taniej kawalerki albo pokoj i odlozyc troche kasy i za rok jak byscie razem zamieszkali to juz byscie cos mieli. Gdyby widzial ta sytuacje tak jak ty to to zmienil,ale mysle ze jemu jest tak po prostu wygodnie, rodzice daja kase, ty do niego przyjezdzasz wiec on nie musi . Tak mu jest wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam sobie i nie wierze ze można mieć takiego chłopaka a drugie w co nie wierzę to jak on może mieć dziewczynę, a ja nie mam :D Ty albo nie masz powodzenia u innych albo nie wiem co. Z opisu wynika że twoj "chlopak" to kompletny nieudacznik życiowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wyglada to jakby milosc autorki do niego wynikala z litosci do niego i z tego ze jest jej go po prostu zal, a nie z tego ze on ja czyms oczarowal i wzbudzil zaintersowanie swoja ciekawa pelna pasji osobowoscia i atrakcyjnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak ze kocham go z litości. Kocham go bo traktuje mnie jak swoją księżniczkę, troszczy się o mnie, zapewnia o swoim uczuciu. Przy innych osobach też tak jest, nie wstydzi się mnie itd. Pokochałam go za jego poczucie humoru ktorym mnie zaraża i wsparciem w trudnych chwilach. A ostatnio było ich dużo. Jako partner sprawdza się wzorowo ale jako przyszły żywiciel rodziny albo narazie mnie i siebie nie za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on jest zwyczajnie leniwy! pogadaj z nim może i powiedz daj sobie kilka miesięcy, nie wiecej niż pół roku. jest młoda i mądra, szybko znajdziesz kogoś z ambicjami. Ja mam chłopaka który dobrze zarabia ale jest oszczędny, nie wydaje na mnie pieniędzy bo ja sama tez zarabiam. ale dzięki temu możemy jezdzić na wycieckzi , chodzić do restauracji. W 2 lata bylismy w 8 krajach, z 10 razy za garnicą. cudownie spędzamy czas, na wspólnych sportach. Możesz mieć fajne życie, nie masz obowiązku nikogo ratować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie czuje się tak jakbym go ratowała, nie wspomagam go finansowo, tzn nie pożyczam mu kasy. Gdyby nie chodziło o mnie i gdybym to ja musiała doradzić takiej dziewczynie powiedziałabym że na przed sobą caly świat i nic jej nie trzyma z tym chłopakiem i znajdzie sobie kogoś lepszego. Ale gdy chodzi tu o mnie to nie potrafię sobie tego uświadomić i zerwać z nim wszelkie kontakty, zależy mi na nim i wiem że byłoby mi bardzo ciężko, mamy wspólne plany i marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkaj z nim bo skończysz jako niewolnica w wiecznym konkubinacie. Nie przyjeżdżaj do niego, powiedz że nie masz kasy na autobus. a jeśli już pojedziesz to nic nie rób do jedzenia! Najedz się wcześniej albo zaproś go do jakiejś knajpy i zapłać tylko za siebie albo tylko sobie zamów mówiąc że masz tylko tyle kasy że ledwo tobie starczy. Nie pożyczaj mu kasy. Jedz na studia, wynajmij jakiś pokój albo idź do akademika ale jemu nic nie wynajmuj. Jeśli cię kocha i będzie chciał z tobą planować przyszłośc to sam się ogarnie, zarobi i do ciebie przyjedzie i coś wynajmie byleby tylko z tobą być. Daj się traktować jak damę i daj siebie zdobywać, niech się chłopak wykaże. A nie że ty jak głupia latasz do niego. Po co ma się starać skoro go wyreczasz? Go nawet nie stać na fajki a co dopiero na ślub czy wspólne mieszkanie! Nie pakuj się w gowno. Weź go na dystans i czekaj aż się ogarnie. Jeśli to nic nie da to znaczy że Cię nie kocha bo ceni przede wszystkim swoją wygodę a nie ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktuje cie jak swoją księżniczkę? Jak nie ma kasy to nawet na kolacje cie nie zaprosi ani nawet sam jej nie zrobi bo ty ja robisz. Na prezenty i kwiaty tez go nie stać wiec o jakim traktowaniu jak księżniczke mówisz? Wspierał cie w trudnych momentach, ok. A jak powinie ci się noga finansowo to już Cię nie wesprze bo nie ma jak! Jakiś nagły wypadek, prywatny lekarz wypadnie i byś niego miała jak za to zapłacić to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kochaj go ale rozsądnie. Zero ślubu i broń bożę dziecka, bo będziesz miała pozamiatane. Sama się otrząśniesz i dojdziesz do wniosku, że pora na rozstanie kiedy za parę lat zobaczysz, że on stoi w tym samym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra widzę ze koniec tematu bo robicie z niego tyrana który nic od siebie nie daje a jedynie czeka na wyręczenie. Owszem, gotuje mi i to dość często gdy przyjeżdżam do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za pieniądze mamusi gotuje? Dziewczyno prosiłas o radę. Według twojego opisu wynika ze to gruby len bez pracy który czeka aż jego dziewczyna coś wynajmie i zapłaci kaucje a on łaskawie rozejrzy się za pracą. Ludzie w.miesiąc nie znajdują pracy, a tacy bez szkoły i z takim podejściem do życia nawet dłużej! Nie mieszkaj z nim bo popadniesz w długi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×