Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćniedługobabcia

Mam 40 lat i zostanę babcią. Jestem załamana

Polecane posty

Gość gośćniedługobabcia

Muszę się chyba wyżalić. Moja córka jest w ciąży. Ma dopiero 16 lat, gdy urodzi będzie miała 17. Ta wiadomośc spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Prosze darujcie sobie teksty o tym jak ją wychowałam itp. O antykoncepcji rozmawiałam z nią od dawna, na imprezy nie chodziła praktycznie, a w ciążę zaszła na szkolnej wycieczce:O I to z chłopakiem, z którym nawet chyba nie będzie, bo on się nie poczuwa do odpowiedzialności. Na początku był płacz, histeria z jej strony, nawet wspominała coś o aborcji, ale potem trochę się opamiętała. Pytanie tylko co dalej. Oczywiście wszystko spadnie na mnie. Termin porodu ma wyznaczony na luty, a co potem? Nie wiem, szkoły nie chce przerywać, ale będzie musiała wziąć indywidualny tok nauczania. Ja dzieckiem zajmować się nie będę, bo pracuję, więc od września przyszłego roku będę musiała opłacić opiekunkę. Czuję się tym wszystkim obciążona strasznie. We wszystkim wspiera mnie mój partner, z którym jestem 7 lat i zapewnia mnie, że damy jakoś radę, że jakoś będzie, ale mimo to czuję się bezradna. Córka do tematu ciąży i dziecka podchodzi póki co beztrosko, gdy minął już jej pierwszy szok uspokoiła się i wyluzowała. Nie zdaje sobie chyba sprawy z tego co ją czeka albo liczy na to, że urodzi i nic się nie zmieni. Rozmawiam z nią, ale jak grochem o ścianę, tłumaczę, że od teraz musi najważniejsze być dziecko i jej zycie diametralnie się zmieni. A ja teraz będę miała dwójkę dzieci na wychowaniu... Przepraszam, ale musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze. Teraz już raczej niczego nie cofniesz, głowa do góry. Dacie radę, dobrze jest mieć jakiś plan, a przede wszystkim spokojnie na to spojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno sytuacja jest trudna i nie ukrywajmy-wiele się dla Ciebie zmieni i obciąży i finansowo i fizycznie i psychicznie. Jednak ja mam na ten temat swoje zdanie-ciąża/dziecko to nie bieda, to obowiązek, obciążenie ale i błogosławieństwo i radość. Bieda to śmierć, nieuleczalna choroba a ciąża nastolatki to po prostu problem, który wspólnymi siłami, przy wsparciu najbliższych, da się rozwiązać. Nie powiem Ci, że masz się cieszyć, bo to nie jeszcze nie ten moment, ale załamywać się nie masz powodu. Spróbuj spojrzeć na wszystko inaczej, to nie koniec świata. Pomożesz ile będziesz mogła, będą alimenty i 500+ czy jakieś inne pieniądze na dziecko, opłacicie opiekunkę czy żłobek dla maluszka i jakoś się uporacie na początek a dalej czas pokaże. Może z czasem Twoja córka okaże się dobrą mamą, ułoży sobie jakoś życie i ciężar spadnie z Ciebie. Ważne, że masz wsparcie partnera, sama teraz musisz wziąć się w garść i starać się jakoś odnaleźć w tej sytuacji. Trzymaj się ciepło i nie załamuj. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję sytuacji bo z pewnością jest trudna. Dla pocieszenia powiem Ci że moja przyjacilka zaszła w ciążę dokładnie w tym samym wieku co córka. Wychowywala wraz z mamą - by mogła skończyć szkła A potem studia. Koleżanka poradziła sobie bardzo dobrze - była najlepsza uczennica w LO, szybko się usamodzielnila i jest mądra mama! To ja mocno zahartowalo! Ps. By było Wam łatwiej potrzebujecie kasy - alimenty powinien płacić ojciec ale odszkodowanie mozesz niec tez ze szkoly corki! Pogadaj tez rodzicami tego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się, ja znam 37 letniego dziadka i 35 letnią babcię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćniedługobabcia
Ja wiem, że jakoś to się ułoży, ale na razie jestem jakaś taka bezsilna. Może dlatego, ze zdaję sobie sprawę z tego jaki to obowiązek. Córce oczywiście pomożemy z partnerem i finansowo i psychicznie, dziecku też niczego nie zabraknie. Na szczęście mamy dobra sytuację finansową, córka ma też rentę po ojcu. Tatuś dziecka powiedział, że nie interesuje go dziecko i on się ojcostwa "wypiera" Głupi gówniarz (ma 17 lat) nie zdaje sobie sprawy, że nie można się wyprzeć ojcostwa i alimenty jak nie on to jego rodzice będą płacić. Jeszcze czeka mnie z jego rodzicami rozmowa, bo chociaż wiedzą o cąłej sytuacji to jakoś do spotkania się nie palą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pozwała szkołę tak na dobry początek. Jak do tego doszło, że mieli na tyle intymności we dwoje, że mogli spokojnie spłodzić dziecko :o a gdzie do cholery byli nauczyciele hę?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no wlasnie tak to czesto bywa jak na nic sie nie pozwala to sie dziecko z lancucha urywa.Prawda jest taka ,ze rodzice mysla ,ze jak nie puszcza dziecko na impreze albo dziecko ma byc do 21 w domu to ustrzega od wpadki.A prawda jest taka ,ze jak ktos chce to dziecko zmajstruje i w szkolnym kiblu na szybko w pospiechu .Warto pozwalac dziecku na wiecej ,ufac i duzo rozmawiac ,wtedy to dziecko bedzie balo sie stracic zaufanie rodzica :) Autorko jakos dasz sobie rade a corka moze szybciej dorosnie i juz w przyszlosci bedzie ostrozniejsza ona poprostu nie wie ile to jest pracy przy malym dziecku i ile wyzeczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyrzeczen mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoła jak najbardziej powinna się wypowiedzieć, chociaż z tego co wiem nauczyciel nie ponosi winy za seks młodzieży na wycieczce. Jest regulamin, uczeń przed wyjazdem podpisuje. Sama jestem nauczycielem, jeżdżę na wycieczki i u nas w regulaminie jest punkt o współżyciu, alkoholu, narkotykach... jeżeli się dowiedzie to rodzice mają obowiązek zabrać z wycieczki delikwenta, ale jeżeli po czasie się okaże... kto ma za to odpowiedzieć? Co innego żeby był gwałt, napad a dziewczynie nie udzielono pomocy, ale jak poszła do łóżka z kolegą, potajemnie... Z rodzicami chłopaka rozmowa na pewno jest konieczna i oczywiście alimenty, normalnie przez sąd, legalnie. Nie ma co się zgadzać na jakieś umówione przelewy, to tylko rodzi później problemy. Wszystko to na pewno jest trudne, wymaga załatwienia spraw, ale pozałatwiacie wszystko pomału. Będzie dobrze, zobaczysz, czasami życie nas doświadcza takimi "niespodziankami". Grunt to umieć dostosować się do sytuacji, bo na pewno nie da się wszystkiego przewidzieć i uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćniedługobabcia
córka nie mogła poczuć się jak "spuszczona z łańcucha", bo miała zawsze sporo swobody. Jak chciała to mogła iść na imprezę, ale jest typem osoby spokojnej, która nie była nigdy zainteresowana nocnymi wypadami. Nie ograniczałam jej za bardzo, miała chłopaka przez rok, ale nie współżyła z nim. Potem się rozstali, bo zakochała się w tym gówniarzu, ale nie byli razem, to on jej się podobał i zwodził ją. Aż w końcu dostał co chciał. Oczywiście nie zwalam odpowiedzialności na niego tylko, bo winni są oboje. Co do szkoły to wątpie w jakiekolwiek odszkodowanie, młodzieży w tym wieku nie da się pilnować 24h na dobę. Alimenty na pewno ustalimy poprzez sąd, ale rozmowa i tak jest konieczna. Nie może być tak, że tylko córka i ja poniesiemy konsekwencję ich wspólnego czynu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam, znaczy jestem w podobnej sytuacji, z tym, że jestem mamą chłopaka, który w wieku 17lat został tatą... Cóż Ci mogę powiedzieć.... My, jako rodzice, no i przede wszystkim syn poczuł się do roli, jaką postawiło mu życie. Płacimy sami dobrowolnie 300zł miesięcznie, bo niestety na więcej nas nie stać. Mamy jeszcze pięciolatka, więc to co mogę, to płacę. Jak syn się usamodzielni, skończy szkołę i będzie pracował, sam będzie płacił, to oczywiste. Póki co, na nas spadł ten obowiązek, bo nie wyobrażam sobie inaczej. Poza tym, od czasu do czasu odwiedzamy małego, i nigdy nie przyszloby nam do głowy, żeby się wyprzec dziecka. W końcu płynie w nim nasza krew, no i jak będzie duży, nie chciałabym, żeby żył z pietnem, że został odrzucony przez ojca i dziadków. A młodzi nie są ze sobą, młodzieńcze zauroczenie nie przetrwało, ale syn odwiedza małego i my również. Szkoda, że ten chłopak się wyparl, kiedyś będzie żałował... A alimenty, jak najbardziej uzyskasz. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja z 16.30 Syn ma teraz 17 lat, tatą został, gdy miał lat 16, ona rok młodsza... Wiem, że zaraz posypia się komentarze, że patologia, że brak rozmów... Nic bardziej błędnego... Ja tu nawet zakladalam wątek, po tym, jak wyjść z szoku nie mogłam, gdy się dowiedziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w szkole gdy doszło do ciąży na wycieczce to rodzice pozwala nauczycieli i dostali odszkodowanie. Teraz nauczyciele ubezpieczaja się od takich wypadków....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty będziesz prawnym opiekunem dziecka. Z tego co się orientuję mozesz wykorzystać nawet roczny urlop macierzyński a to wyjdzie Ci korzystniej niż nianka. A po roku do żłobka. Tylko nie znam szczegółów ale wiem ze na pewno można tak zrobić by babcia poszla na urlop macierzyński jezeli jest prawnym opiekunem dziecka czy je przysposobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość powyżej ma rację. A tatusia za łeb i do sądu, niech nie myśli, że ominie go odpowiedzialność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo córka będzie jeszcze nieletnia, więc sąd ustanowi pieczę zastępczą, którą będziesz ty i wszelkie świadczenia ci się należą, łącznie z płatnym urlopem macierzyńskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim załatwcie alimenty. Wszystko da sie zrobić. Nie jest to sytuacja bez wyjścia. Twoja córka niech koniecznie skończy szkole nawet zaocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję autorko :( byłam w podobnej sytuacji-syn został ojciec w wieku 18lat. młodzi zamieszkali u nas. obecnie wnuk ma 4 lata a młodzi są szczęśliwi i zakochani :) oboje skończyli studia I stopnia. syn ma stałą pracę, synowa pracuje dorywczo. raczej z nami zostana-dobudowalismy pietro-a w zasadzie podwyzszylismy strych i zrobiliśmy poddasze mieszkalne. mają oddzielne wejście. żyjemy obok siebie bez wtracania się. młodzi obecnie są niezależni finansowo. rodzice dziewczyny do dziś nie pochodzili się z tym ze tak ich zawiodła... moje podejście do tego? to były jeszcze dzieci, popełnili błąd, ale dzieciom błędy się zdarzają i nie ma co ich rozpamietywac. trzeba natomiast oczekiwać by na błędach się uczyły. nasze dzieci wydoroslaly, poniosły konsekwencje i udzwignely odpowiedzialność. syn wbrew nam przeniósł się do szkoły wieczorowej bo chciał pracować. nie odpowiadało nam to ale uszanowalismy jego decyzję. Z mlokosa który oglądał Madagaskar stał się facetem i odpowiedzialnym ojcem. I to jest dla mnie najważniejsze-jaka naukę dziecko wyciagnelo z pomyłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na twoim miejscu zalatwilabym tabletki poronne. Szkoda corki. Za wczesnie na dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie...jw.dzieci popełniają błędy i dorośli rownież ...staraj sie być mądrzejsza ...okaz dzieciom wsparcie ...być młoda babcia to nic złego ,wręcz przeciwnie .Jesli sie już stało to postarajcie sie wzajemnie wspomagać i podtrzymywać na duchu ...wszystko sie ułoży Córka może skończyć szkole w trybie zaocznym ,ja tez tak zrobllam ...l.Najwazniejsze jest zdrowie jesli ono będzie to sobie poradzicie naprawdę sa gorsze tragedie na które naprawdę nie ma sie żadnego wpływu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.03 jesteś durna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 10.23 a ty wielce "ynteligenta". Dzieciak nawet nie skonczyl szkoly sredniej, studia przed nia, fajne zycie. Na pieluchy bedzie miec czas. Jesli ciaza wczesna- to tabletka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym chyba myślała o aborcji ,ludzie przecież ona teraz dopiero miała isc do liceum ,albo dopiero skończyła 1 klase. A alimenty dziadkowie będa płacić ile czasu? przez rok czy dwa ,do 18 r.ż ich syna,potem juz nie. Autorko cóz ja Ci współczuję i jednocześnie podziwiam cię że zdecydowałaś "urodzic" to dziecko i je wychowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna z chlopakiem nie bedzie. "Tatus" bedzie normalnie studiowac, wyjezdzac na wakacje, na randki chodzic, bedzie sie zakochiwal, zalozy nowa rodzine. A ona? Ani randkowania, ani szans na normalny zwiazek, zycie. Zabierasz jej mlodosc. Fakt, zaszla w ciaze, na twoim miejscu pomoglabym jej w terminacji. To dziecko ani normalnej rodziny nie bedzie miec, ani zycia. Bedzie wiedziec, ze bylo "wpadka". Relacje beda zaburzone, bo to ty bedziesz "matka", a corki "siostr-matka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.03 nienormalna jesteś czy co? ile ty masz lat 15? naprawdę bardzo dojrzale podejście. sama swoja corke faszeruj tabletami, a potem patrz na nia jak poroni... boszzz skad się takie idiotki biora...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ze rypie prosto w oczy.jakis czas temu 32 letnia kobieta chwalila sie na kafe ze zostanie babcia i ze jest b. szczesliwa, ale tez podobny wzor rodziny-zycie na kocia lape od wielu lat (nie jak 20+ ktorzy nie maja dzieci i koniec koncow wezma slub jak zarobia na wesele), wiec czemoz nastolatka ma odmowic sobie przyjemnosci, skoro przyklad idacy z gory sugeruje brak ograniczen.rozumiem ze tradycyjna zona i matka moze tego nie akceptowac, ale w nowoczesnym modelu "rodziny" wszystko dozwolone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:55 Dziewczyna z chlopakiem nie bedzie. "Tatus" bedzie normalnie studiowac, wyjezdzac na wakacje, na randki chodzic, bedzie sie zakochiwal, zalozy nowa rodzine. A ona? Ani randkowania, ani szans na normalny zwiazek, zycie. Zabierasz jej mlodosc. Fakt, zaszla w ciaze, na twoim miejscu pomoglabym jej w terminacji. To dziecko ani normalnej rodziny nie bedzie miec, ani zycia. Bedzie wiedziec, ze bylo "wpadka". Relacje beda zaburzone, bo to ty bedziesz "matka", a corki "siostr-matka" x co znaczy " zabierasz jej mlodosc"? czy to matka jej dziecko zrobila, czy ona z chłopakiem? pomysl nad tym co piszesz. I skad to twoje przekonanie ze nie zalozy normalnej rodziny? jest wiele takich dziewczyn które po czasie wychodzą za maz i rodza kolejne dzieci w pelnej i szczęśliwej rodzinie, u boku kochającego meza. Najlepiej usunąć, bo dla was to jak wyrwanie zeba, patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.15. Masz racje, lepiej patrzec, jak corka zawala szkole, jest zmuszona do maciezynstwa, na ktore absolutnie nie jest GOTOWA, porod to w ogole super impreza. Dziecko tez bedzie super szczesliwe, pelna rodzina, odpowiedzialni rodzice... Czasem trzeba wybrac mniejsze zlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam problemu z wczesna aborcja. Dziecko powinno byc wyczekane, a nie konsekwencja mlodocianego bledu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×