Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kim są wasi mężowie partnerzy z zawodu i gdzie pracują

Polecane posty

Gość gość
Widzę, ze trzeba się przebranżowić na IT. W sumie u mnie pomysł nie nowy, ale do tej pory się do niego zabieram i zabieram....trzeba sie w końcu zmobilizować!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle kasy i wynajmować mieszkanie a przejadac5 tys toż to dopiero patologia. Ludzie ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prdl. 16 tys w Wawie to nie eldorado? My z mężem ŁĄCZNIE mamy ok 7 tys i w zupełności nam to wystarcza na spokojne życie w trójkę, spłacają kredyt i jeżdżąc na wakacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16* miało być. Jeśli utrzymamy te zarobki to owszem spłacimy wcześniej kredyt na mieszkanie ale to mieszkanie będzie malutkie i naprawdę nie ma czego zazdrościć jeśli chodzi o warunki mieszkaniowe. Poza tym coś za coś. Mąż tyle zarabia, ale przez to musimy żyć w dużym mieście, bo nigdzie indziej by tego nie dostał, nie jest tu spokojnie, czasem ciężko się zrelaksować, żyje się w biegu często. Coś za coś. Ciągle dokształca się i żyłuje, bo jest ambitny. Poza tym ojciec był leniem i nic mu nie zostawił, taka osoba ma ciężko. Wolałabym byśmy mieli 6000 na dwie osoby ale przynajmniej jakieś mieszkanie po rodzicu czy jakąkolwiek pomoc. Naprawdę rodzice nie dali nam ani groszówki. A inni to słyszę że mają auta od wujka, domy od babci, a mimo to zazdroszczą mojemu męzowi i to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy takimi sobie, normalnymi ludźmi. Tu większość podaje się za tych, kim nie są, żeby wzbudzić zazdrość albo litość, co komu pasuje. :-) Cieszę się, że pracujemy, mamy co jeść i gdzie mieszkać. Nie jesteśmy bogaci, ale biedni też nie. Niestety jest wiele rodzin, którym się powodzi gorzej od nas. Nie bierzemy 500+, nie mamy żadnych długów:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:03 oj dobrze może i jest to dobra sytuacja, ale ogólnie mój mąż jest z tych co nawet przy takich zarobkach uważa, że mógłby zarabiać więcej. ja zarabiam tylko 3000 zł na rękę. razem mamy 19... a on mówi że to mało, taki charakter - no ale tak kształtują się milionerzy. Z wiecznego uczucia niedosytu. Jeździmy 10letnim autem, nie obnosimy się ze statusem. Taki styl życia. Na wakacje owszem jeździmy parę razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś rate kredytu masz 10tys., że zostaje ci na życie marne 6tys? :O bzdety gadasz i tyle ci powiem w moim mieście mieszkania 40m, sa po ok. 200tys. ale ludzie zarabiają po 1,5- 2 tys. przełóż sobie to na twoje zarobki i zobacz różnicę o czym ty bredzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest budowlańcem, zarabia 2,5 tys euro w Niemczech, ja pracuję jako agent nieruchomości, zarobki różne, od 1000 zł do 10 tys jak jest dobry miesiąc (pracuję na prowizji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Headhunterzy z firm IT u nas chodzą już po gimnazjach i tam motywują narybek, kusząc zarobkami. Absolwent polibudy wyciąga u nich do 4000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:05 wiesz co? To trochę znamienne i w sumie smutne, że Twoja polska mentalność nie pozwala ci uwierzyć, że naprawdę ktoś może zarabiać ponad 10 tys.miesięcznie uczciwie, nie kradnąc i zawdzięczać to sobie samemu (mówię o mężu). Myślisz, że piszę to, żeby wzbudzić twoją zazdrość? absolutnie nie. Odpowiadam na pytanie autorki. W Polsce najlepiej zarabiać średnią krajową, jakoś tam ludzie wybaczą jak się zarobi 5000 do ręki ale najlepiej na dwoje bo inaczej to już wróg jesteś. A na zdrowie, gadaj sobie że zmyślam. A co do 500+, to gdybyśmy mieli dwoje dzieci to wiesz przeceiż że i tak dostalibyśmy 500 na drugie dziecko, bo do tego dochody się nie liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym sie zajmuje branża IT?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:09 to prawda. to teraz kasowa branża. Powiem tylko kilka słów do tych kobiet, które zazdroszczą tych zarobków... wiecei co, wszystko ma swoje blaski i cienie. Może i jest lekko żyć bo duży problem braku środków na życie po prostu ci odchodzi. Nie martwisz sie o jutro. Ale zamożny mąż często równa się głupie idiotki które próbują go podrywać bo zwierzyły zysk, nieważne czy jest brzydki czy ładny i że nosi obrączkę, będą się kręciły wokół niego. No ale mądry mąż powie im do słuchu, w każdym razie tego wam życzę. jeszcze w branży IT to inaczej bo w wielu działach tam pracują raczej faceci, ale w innych dziedzinach w korpo to laski potrafią się na chama pchać do żonatego. Takie sa fakty. tak że cieszcie się swoimi mężami, że w pracy są albo sami albo na budowie z facetami albo programują z kolegami bo niestety w tych miesznaYCH srodowiskach to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż mechanik samochodowy, pensja ok 4500, ja na macierzyńskim 1500. Dwa auta, 11-letnie i 16-letnie, dom na kredyt, ale nie my go spłacamy. Sporo remontu nas jeszcze czeka, ale jakoś udaje nam się robić go bez brania kredytòw. Ale jak ktoś tu słusznie zauważył, dziś się pracuje, jutro nie. Kolega z pracy męża niedawno miał wypadek i zostaje mu już tylko chorobowe, bo do pracy już raczej nie wròci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz pracuje w wykonczeniowce,zarabia od 3 tys.Jak sie trafi jeszcze jakas fucha lub lepsza robota,to i z 5 tys wyciagnie,ale wtedy malo co go widuje.Ale to taki rodzaj pracy,ze nigdy tak naprawde nie jestem pewna ile i kiedy dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:15 bzdura. rownie dobrze moze pojsc na lewo osobnik ktory pracuje na budowie albo sklepikarz co pracuje za 2000 zl. co z tego ze nie pracuje z kobietami, nic to nie znaczy i nie ma reguly kazdy moze ulec pokusiebez wzgledu na zawod i status majatkowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z zawodu kucharz. Pracuje jako operator maszyny kaszerujacej i zarabia 2300 zl na reke . Jestem dumna z mojego meza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki ten temat jest GŁUPI...założony dla jednych by mogli sie upodlić i poczuć gorsze (chyba was to kręci?) a dla innych by sie mogly poczuc lepiej.. to chore. sama jestem kobietą ale uważam że to chore zakładać takie tematy...wy ubicie sie porównywać by sie poczuc lepsze albo by ...poczuc sie gorsze, to jeszcze bardziej patologiczne zapędy... Po co jest ten temat? My z męzem mamy większe dochody niż każda z Was co tu napisała ale nie będę mówić ile. Idzie w dziesiątki tysiecy. Mimo to uwazam ze temat jest bardzo glupi i ja nie bede wiecej postow juz w nim pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:22 i prawidłowo! Jak się kogoś kocha, to kasa się nie liczy. Ja też zawsze dopingowałam męża i byłam z niego dumna, kiedyś mieliśmy zarobki 3500 zł razem do współki a teraz mamy x razy więcej i co to zmienia? Nic. Nie zakochalismy sie w kasie tylko w sobie, kasa przyszła pare lat później. W wyniku ciężkiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż ma Dom pogrzebowy... Wiem jak to brzmi, prowadzimy go razem. Zarobki różne, zależy od ludzi niestety, taka branża:-/ W mieście 30 tysięcznym ok. 15tys na miesiąc, a czasami tylko 5 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj laska ale czujesz i kolorujesz. Też pracuje w IT i te wielkie podrywy, trudne życie w stolicy itd. to trochę bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:30 ale to ja pisłam o podrywach i ja nie jestem tą laską co jej mąz siedzi w IT. A nie macie tak że w IT są podrywy? bo baby lecą na bogatszych? mi kolega mowil ze tak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tez kucharz z wyksztalcenia a w fabryce obsluguje maszyne, zarabia 1600zl, pewnie dla wielu to smieszne pieniadze ale tu gdzie mieszkamy wielu by chcialo tyle zarabiac (sciana wschodnia), jest malo ofert pracy a ta fabryka jest miejscem, ktoro daje najwiecej miejsc pracy, nam starcza ale i ceny nie sa takie wygorowane wkoncu niema co porownywac cen w wiosce do tych np. W Warszawie i ja wierze tym kobietom, ze te 16tys to nie luksus na tamtejsze ceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 16:22 i prawidłowo! Jak się kogoś kocha, to kasa się nie liczy. Ja też zawsze dopingowałam męża i byłam z niego dumna, kiedyś mieliśmy zarobki 3500 zł razem do współki a teraz mamy x razy więcej i co to zmienia? Nic. Nie zakochalismy sie w kasie tylko w sobie, kasa przyszła pare lat później. W wyniku ciężkiej pracy. POPIERAM!!! my też tak mieliśmy z mężem, gdy nasze zarobki nawet 2tys netto nie przekraczały. daliśmy radę. teraz mamy 8 netto i co? więcej komfortu, mniej strachu o jutro, a miłość ta sama!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż studia medyczne licencjat i mgr rayownik medyczny jeździ w pogotowiu zarabia 2500 ma rękę - ciężka praca, odpowiedzialn, trzeba myśleć co się robi żeby pomóc anie zaszkodzić. Do tego stres, styczność ze śmiercią , wypadki itd itp dźwignie, konflikty z upierdliwymi rodzinami i roszczeniowi chorzy, żule, z wszami i swiezbem itp.. A zarabia tyle bo Polska to chory popieprzony kraj.. Studiujesz, ratujesz ludziom życie a zarabiasz mniej niż jakiś info gryzipiórek za biurkiem nabijajacy kasę korporacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy z ta stolicą?! To Warszawa, nie Wenecja! Żyjemy tu za ok 7 tys i serio z głodu nie padamy a nawet 2 razy w roku jeździmy na wakacje. Ceny mieszkań są większe ale żeby na żarcie wydawać 5 tys to chyba musiałabym codziennie frutti di marek jeść lub stołowac się u Gesslerowej. Radzę zweryfikować wydatki bo za 16 tys to już można luksusowo pożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*frutti di mare nie Marek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ta panienka od męża za 16 tys. to pusta jak tombak. Mąż może i tyle zarabia, na W-wę to średnie zarobki w branży, a ona taka szara gąska przy nim. Co za słownik, stwierdzenia np. żarcie itp. Prosta i pusta baba. 5 tys na jedzenie, owszem nic trudnego, wystarczy nie gotować w domu i nic trudnego taką kwotę osiągnąć. Nie, nie zazdroszczę panience męża. Mój manager w przemyśle ciężkim i od 15 do 18 tys. na miesiąc jest, ale szanujemy pieniądze, nie obnosimy się z tym, po prostu spokojne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona szara gąska? Pewnie tylko w twoich oczach bo jakoś jemu to widocznie nie wadzi skoro wziął z nią ślub i to zanim się wzbogacił z tego co pisała. A ty pochwal się jak to nie odstajesz od mezulka zarobkami :) no, ile wymyślisz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:12 żarcie to normalne słowo. Mój facet doktorant prawa normalnie go używa. Pozdrawia doktorantka tegoż samego kierunku i nie zazdrość tak bo ci żyłka w d***e pęknie :D w Warszawie z tego co mój kuzyn z branży opowiada nie dostanie się więcej jak 20 000 netto za programowanie na umowę o pracę ćwoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:12 widzę ze zmyslasz bo gdybyście rzeczywiście mieli tyle pieniążków to nie czulabys nieodpartej chęci dopier...alania innym :) niestety to cie zdradzilo. ..a ta od tego męża z IT bije cie na główe stylem wypowiedzi. Pusta jak tombak to jesteś ty bo nie znasz realiów a pysk otwierasz :) ale zawiść ja pitole..jak się komuś nie ma jak powiedzieć o swojej beznadziei to się mówi ze odstaje od męża. Tu za to na pewno od swojego nie odstajesz i masz też 18 tysięcy jak on. W marzeniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×