lubicie dzieci? tak szczerze napiszcie.

bo ja nieznoszę,kocham tylko swoje.

Nie znosze dlatego ich nie mam

widzisz ja wpadłam :) tez nie chciałam mieć ,bałam się że nie pokocham ,ba,,, byłam wrecz pewna,ale postanowiłam urodzić bo wiedziałam że mąz będzie wspaniałym ojcem. Przez parę tygodni nic nie czułam,karmiłam mechanicznie,przewijałam mechanicznie,ale to się w końcu zmieniło,pokochałam bardzo i kocham cały czas (ma 12 lat) ale innych dzieci wrecz nienawidzę ,pojedyncze przypadki raptem toleruje.

ja lubię, szczerze :) zawsze lubiłam dzieci, jakoś mam do nich wyjątkową cierpliwość, dużo ludzi mi to mówi, z fascynacją patrzę jak się rozwijają i z dużym pobłażaniem patrzę na ich zachowania zważywszy na to, ze jeszcze tyle przed nimi :) po stokroć wolę przebywać z dziećmi niż np. ze starszymi osobami, które mnie z kolei denerwują bardzo mocno, ciężko mi się z nimi dogadać i do nich cierpliwości nie posiadam :/ większośc ludzi ma dokładnie odwrotnie, tak to widocznie ma być

lubie jak juz niesraja i dadza sie wyspac eh ;-)

kiedyś lubiłam,ale od kilku lat obserwuję u siebie coraz mniejszą tolerancję na ich przemądrzałe teksty,roszczeniowośc i nieziemskie wrzaski. Mam własne dzieci,jestem nauczycielką z długim stażem.

średnio,nie mam swoich,niektóre lubię a nektóre doprowadzają mnie do furii,najbardziej właśnie te przemądrzałe,moja mama mówi na to "mały stary"

Nie lubię, dlatego nie mam. Byłam raz w ciąży i w ogóle niczego nie czułam. Nawet nie przeżywałam jakoś strasznie tego, że poroniłam.

Kocham i uwielbiam się nimi zajmować, bawić, tak od wszystkiego się oderwać-nie wiem jak to wytłumaczyć.;)

Oczywiście obce tylko lubię, a dzieci rodzeństwa kocham, traktuje je trochę jak "swoje". (szczególnie siostry, bo zajmowałam się jej dzieckiem bardzo często, praktycznie od urodzenia, czasem sama-bez niczyjej pomocy-opiekowałam się, bawiłam karmiłam, przebierałam pieluchy.:P Jestem raczej lekko chwiejna, ale do dzieci mam bardzo dużo cierpliwości.;). Mimo młodego wielu mam silny instynkt macierzyński, dzieci bardzo mnie rozczulają, same lgną.:)Pierwsze chciałabym za 3 lata.:)

Nie nawidze dzieci sąsiadów. Gnoje je/bane Takie ku/rwa niedobre małe skur/wysyny.zero wychowania .są w wieku od 5l do 10 .nie znają słowa dzień dobry .dziękuję itd.ryja drą od samego rana do nocy.tak ich nieznosze kur/wy małe.

Lubię tylko takie rezolutne, nie kapryśne, takie ciekawe wszystkiego i otactającego ich świata. Nieznoszę roszczeniowych bachorów którym wydaje się że są pępkiem świata.

gość dziś Nie znosze dlatego ich nie mam. ----to samo.