Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój pies, a córka sąsiadki

Polecane posty

Gość gość

Mam od kilku dni rocznego psiaka, rasa o której marzyliśmy z mężem. Suczka jest cudna, szybko nas pokochała. Jednak drzwi obok mieszka sąsiadka z dwójką dzieci, jeden mały 3 letni sadysta i kochająca zwierzęta 6 latka. No i z nimi jest problem. Od kiedy zobaczyli że mam psa pukają co chwilę, chcą się z nim bawić, zapraszają mnie do siebie. Raz poszłam to pies po 30 minutach gonienia zrobił ze stresu kupę w ich sypialni. Nawet to nie pomogło. Mam jeszcze kilka dni wolnego, które planowałam na powolne zaklimatyzowanie się psa u nas i nauczenie jej zostawania samej w domu i regularności załatwiania potrzeb. Jednak sie nie da. Co chwilę te pukanie, co chwilę telefony i prośby o zabawę z psem. Sąsiadka nie rozumie jak jej mówię, że mam zajęcia w domu, a psa nie będę dawała do nich by jej nie mieszać. Młoda stoi pod drzwiami, czeka aż wyjdę... no jakaś masakra. Jak sobie z takim czymś poradzić bez awantury? Lubię tę sąsiadkę, jesteśmy w podobnym wieku i nie chcę się z nią kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konsekwentnie nie dawaj im psa i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daję, ale te pukanie co chwilę. Te stanie pod drzwiami... Dzisiaj młoda zapukała i od razu psa zawołała do ich mieszkania. Ta z ciekawości poleciała. I młoda potem do mnie, ze piesek chce być u nich. To nie jest zabawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie otwieraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż się wierzyć nie chce, niech sobie własnego psa kupią. Do nas czasem przychodzą dzieci sąsiadów, ale są grzeczne. Kiedyś wyprawiły urodziny swojemu psu i zaprosiły jego kolegów, psy sąsiadów i dwa koty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jeszcze parę dni urlopu, więc wczoraj by mieć trochę spokoju wyjechałam na wieś do rodziców. Oczywiście wieczorem wiadomości co robię, bo pukają, a nie otwieram i o której będę w domu bo córka by chciała psa pogłaskać. Dzisiaj ledwo co wróćiłam i już pukanie... No nie mam sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaztm
Udawaj, że Cię nie ma Albo załóż słuchawki i włącz sobie muzykę i nie będziesz słyszała pukania i ograniczaj kontakt z nimi - nie obieraj telefonu, nie otwieraj drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybko się to zmieni, zaraz wrócisz do pracy, po wakacjach dzieci pójdą do szkoły/przedszkola i będzie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej pukanie, muzyka nieco glosniej, lub sluchawki na uszy. A Ty? Masz prawo spac, kapac sie w wannie lub siedziec nad pilnym zleceniem przy laptopie, ma prawi bolec cie glowa, masz prawo seksic sie z facetem, masz prawo lazic po domu tylko w gaciach, masz prawo sprzatac czy gotowac i masz w zwiazku z powyzszymi prawo nie otwierac drzwi skoro nie planowalas gosci. Twoj dom, twoja twierdza - powiedz to wszystko powyzsze sasiadce gdy z pretensja zapyta czemu nie otwierasz. Swoja droga, wlasnie dkatego ze ludzie nie maja za grosz wyczucia i taktu to ja wolalam zdystansowane relacje sasiedzkie, bez pogaduszek, kawusi i przechodzenia na ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz ze pies nie odrobaczony hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś asertywna i ponosisz tego konsekwencje. Powiedz małej że jak chce pieska, to niech matka jej kupi. Matce powiedz wyraźnie że nie życzysz sobie takich wizyt, bo raz że chcesz odpocząć, dwa - pies to nie zabawka. Krótko i konsekwentnie, bez w dawania się w zbędne gadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej pukanie, muzyka nieco glosniej, lub sluchawki na uszy. A Ty? Masz prawo spac, kapac sie w wannie lub siedziec nad pilnym zleceniem przy laptopie, ma prawi bolec cie glowa, masz prawo seksic sie z facetem, masz prawo lazic po domu tylko w gaciach, masz prawo sprzatac czy gotowac i masz w zwiazku z powyzszymi prawo nie otwierac drzwi skoro nie planowalas gosci. Twoj dom, twoja twierdza - powiedz to wszystko powyzsze sasiadce gdy z pretensja zapyta czemu nie otwierasz. Swoja droga, wlasnie dkatego ze ludzie nie maja za grosz wyczucia i taktu to ja wolalam zdystansowane relacje sasiedzkie, bez pogaduszek, kawusi i przechodzenia na ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja,niestety nie jestem asertywna. Dzisiaj sąsiadka dzwoniła, odebrałam. Ale zgodnie z prawdą powiedziałam, że zaraz idę na długi spacer na którym jestem już umówiona z koleżanką i nie wrócę zbyt szybko. Właściwie dopiero wróciłam. Powiedziałamjej, że jak córka tak bardzo łaknie kontaktu z psem to niech jej sprawią. A ona, że chciałaby od razu takiego odchowanego, co w domu nie niszczy, nie brudzi i w ogóle co będzie się słuchał (ja takiego mam), no to poradziłam jej poszukać. A ona, że ludzie często kłamią i mówią, że pies odchowany i czysty, a tak nie jest. No więc wygodniej mojego psa maltretować i włazić mi do mieszkania. Z tym nie otwieraniem też się nie da przez psa. Słyszy pukanie to szczeka i idzie pod drzwi czyli jednym słowa - wydaje mnie że jestem :) Mam nadzieję, że jak wrócę do pracy to się uspokoi. Ale nie jestem tego pewna. Może być tak, że jak tylko będę wracać i mnie zobaczą z okna (a zawsze wracam o tej samej porze więc nie ciężko trafić) to od razu wyjdą by na mnie czekać na klatce. Sąsiadka widzę, że próbuje małą przystopować, ale tamta jej żyć nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz młodej i starej że to miłe z ich strony że lubią Twojego ps ale Ty potrzebujesz go wychować żeby nie szczekał podczas Twojej nieobecności w domu a ona i młoda utrudniają takie wychowanie. Zapytaj starej czy była by zachwycona gdyby pies szczekał godzinami pobudzony każdym szmerem z drzwiami, bo one dokładnie tego go uczą. Jak Ty niepotrafisz być asertywna i konsekwentna to już jest mi bardzo żal Twojego psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale problemy, co się z tymi ludźmi porobiło to ja nie kumam. to jest dziecko, jak chce się z pieskiem pobawć to niech się pobawi. wychowaj ją sobie, naucz zajmować się psem to będziesz miała w razie potrzeby chętną do wyprowadzenia psiaka jak później z pracy wrócisz czy coś nieoczekiwanego ci wypadnie. dorosła baba z dzieckiem sobie nie potrafi poradzić i płacze na forum. no jaja jak berety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×