Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nerwica lekowa

Polecane posty

Gość gość

witam czy sa tu kobiety ktore tak jak ja cierpia na ta okropna chorobe :( szukam wsparcia kogos kto przezywa to tak jak ja i zmaga sie na codzien z ta choroba ja cierpie na nia juz dlugo 9 lat pierwszy atak koszmar bylam pewna ze tak wyglada umieranie( sa dni takie ze zapominam ze jestem chora ciesze sie zyciem az nagle ni stad ni z owat nadchodzi atak po atatku jestem tak zmeczona ze nie jestem w stanie sie podniesc i uczucie leku trwa nawet ok 3 dni zanim dojde do siebie dopiero teraz po 9 latch skusilam sie na wizyte u psychologa termin jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię ja też przez to przechodziłam brałam leki przez 10 lat teraz jest lepiej już nie jestem na lekach polecam wizytę u psychiatry, psychologa i terapię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej :) trochę obawiam sie leków jakis, silnych boje sie uzaleznienia tyle sie naczytalam ze odstawienie jest straszne nerwica wraca ze zdwojona silą, ja sie wspomagam tylko tym co moge kupic bez recepty ale ostatnio mialam tak silny atak :( ze stwierdzialam ze sama sobie nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja również cierpię na nerwicę, koszmar , u mnie zaczęło się ok 10 lat temu ale przechodzilo w stan uśpienia,tak mogę to nazwać, choroba uderzyła podwójnie kiedy umarł mój teść i Tata , to było pięć lat temu , liczyłam się trzy lata UNAPISZ psychiatry, momentami myślałam ze zwariuje, polecam Ci szczerze wizytę i nie bój się lekow, mi bardzo pomogły, teraz już nic nie biorę, czuje się ok, ale czasami mi wraca . Napisz jak chcesz lubs@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jeszcze dodatkowo depresję. Jak atak mnie dopadnie w mieszkaniu, jako tako sobie radzę, zamykam okna, drzwi i chodzę po pokojach jak opętana, naprzemiennie rycząc i łykając powietrze. Tak jak ktoś już napisał, po ataku jestem wykończona i przymulona ziołowymi tabletkami (bo tylko takie biorę, za bardzo boję się uzależnienia). Raz zdarzyło mi się mieć atak kiedy nocowałam u dalszej rodziny, coś strasznego, nie miałam się gdzie schować przed tymi spojrzeniami, wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę, ich twarze wyrażały mieszankę rozbawienia, zdenerwowania i pobłażania. Więcej się tam nie pojawiłam. Raz miałam atak w sklepie, zostawiłam pełen koszyk i ruszyłam do domu. Przed oczami miałam ciemno, ale jakoś zdążyłam w porę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie bój się psychiatry i leków, odpowiedno dobrane potrafią zdziałać cuda, ja dziękuję Bogu ze poszłam i się wyleczylam, bo byłam na granicy zwariowania. Jakie masz lęki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy zaczyna sie atak mam wrazenie ze sie zaraz udusze oddychm ale czuje sie jak bym wogole tego powietrza nie nabierala zaczynam panikowac ze zaraz umre otwieram okna probuje wychac powietrze czasem siadam w kat i poprostu rycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkamonia
pozatym od niedawna jestem w nowym zwiazku z cudownym facetem,przynajmiej tak mi sie wydaje na poczatku:) niestety boje sie mu powiedziec o mojej chorobie ale co bedzie jak dostane ataku przy nim napewno sam sie przestraszy bo nie bedzie wiedzial co0 sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to leczyć? znacie jakieś produkty z apteki takie bez recepty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkamonia
w aptece jest mnostwo lekow bez recepty niestety przy silnych atakach mi nic nie pomgaja np positivum, valerin,kalms,krople uspokajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Probuje sie nie dac ataką i czasem mi to wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana naprawdę miałam dokładnie to samo okropne ataki paniki uczucie duszność towarzyszylo mi non stop , mąż wezwał nawet karetkę bo myślałam ze mam zawał serca, do tego codziennie bóle serca, bezsenność ach mogłabym wymieniać, ale nie chce do tego wracać myślami... dusznosci trochę mnie jeszcze męczą ale to też ze względu na strach przed utratą pracy, naprawdę nie zwlekaj idź do psychiatry, bez recepty niczego nie kupisz tylko ziołowe tabletki a one tylko przymulaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A brak ktos hydroxinium nie wiem czy dobrze napisałam pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×