Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa mnie oszukała i mialyśmy wypadek samochodowy kto winny

Polecane posty

Gość gość

jechałam razem z nią autem. Popatrzyłam się w lewo i zapytałam sie czy z prawej nic nie jedzie - stałysmy na znaku STOP - ona powiedziala ze nic i jak ruszylam to uderzyla w nas ciezarowka rozpedzona. Wyladowalam w szpitala, po wszystkim kiedy jej spytalam czy jej nie widziala, to powiedziala mi ze to byl taki tylko zart. Ubezpieczyciel zwala wine na mnie, czy nie powinien na nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierze ze ktos jest taki glupi i naiwny (bez obrazy), jesli jestes kierowca to ty odpowiadasz za wszystko, a takim tlumaczeniem tylko sie osmieszasz. Choc i tak nie wierze ze to prawdziwa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś kierowcą więc ty musisz być pewna że bezpiecznie jest i można jechać. A poza tym to ty byłas w szpitalu a teściowa nie? Prowo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja wina, musisz za kazdym razem patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisalam ze nie byla w szpitalu, byla tez tylko ze ja bylam powazniej ranna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze, że kierowca pyta pasażera czy cos jedzie. Nie wierzę, że ktoś sobie robi tego typu żarty. Nie wierzę, że autorka żyje po zderzeniu z pędzącą ciężarówką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro ona siedziała z prawej strony i uderzyła w was ciężarówka z prawej strony to jakim cudem ona była mniej ranna? Lepsze prowo następnym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie do wiary! Sama jestem kierowcą, czasem (zwłaszcza, gdy wyjeżdżam tyłem z parkingu) pytam męża czy nic nie jedzie lub nawet proszę o pokierowanie z zewnątrz. Nie mogę uwierzyć, że ktoś mógł żartować w ten sposób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona byla w pasach - ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×