Dziewczyny co ja miałam dzisiaj w pracy po prostu szok

Dzisiaj do pracy przyszła żona kochanka naszej koleżanki z pracy. Dzisiaj po 10, przyszła do niej do pracy ubrana w białą suknie ślubną. Na ochronie ponoć powiedziała że jest z nią umówiona i ja wprowadzili. Wszyscy byli w szoku kiedy patrzyli się jak wykrzyczała naszej koleżance prosto w twarz, jakim prawem bruka jej małżeństwo! Widać że uderzyło ją to bo stała się czerwona jak pomidor, a ta żona w tym momencie z gracją wkicnęła a na biurko i powiedziała aby wszyscy zobaczyli ze nasza koleżanka niszczy jej małżeństwo, że splugawiła tę o to suknie slubną! Stojąc na biurku wyciągnęła test ciążowy i rzucila go na głowę naszej koleżance mówiąc ze jest w ciąży. Ze ugnoiła również to dziecko które ma w sobie. Po wszystkim wyszła z tamtad. Nasza koleżanka cała w spazmach zwolniła się w kadrach do domu! Wszyscy teraz rozmawiamy o tym jak została upokorzona.

Jakie to jest nuden. Po co ty kretynko wciąż to samo zakładasz? Spamerko porąbana.

To samo zostało napisane parę minut temu tylko z perspektywy żony. Trzeba było zmienić chociaż słowa to może ktoś by uwierzył, że to faktycznie piszą dwie różne osoby, czyli żona i pracownica...

u mnie dzisiaj w pracy była dokładnie taka sama historia :) z tym, że koleżanka zemdlała, wezwano karetkę i szef sam ją zwolnił do domu

a mi chce się rochać, a do wieczora daleko, co robić

U mnie też tak było tylko, że koleżanka okazała się...FACETEM :o