czy ktoś z was się kiedyś topil?

Jakie to uczucie? Jak sobie poradziliscie, a może ktoś wam pomógł?

Kolega mnie wyciągnął.

topilam sie w 1 klasie podstawowki na basenie, na lekcjach nauki plywania. odplynela mi deska. ratownik mnie nie widzial, uratowal mnie kolega ktory złapal mnie za reke i przyciagnal do krawedzi basenu.

Zawodzi edukacja i nauczyciele jak zawsze!

Topiłam się kiedyś w morzu, miałam jakieś 12 lat i natrafiłam na uskok. Metr wcześniej woda była do kolan, była w tym miejscu masa ludzi, a ja miałam pecha, że zrobiłam krok za daleko i nagle nie miałam gruntu. Nikt nie widział tego, jak wpadłam, fale zaczęły mnie przykrywać i podtapiać, powietrze czerpałam w przerwach pomiędzy jedną falą a drugą. Sama nie wiem jakim cudem, ale dałam radę podpłynąć kawałek, jednak wydostanie się z głębokiego miejsca zabrało mi tyle sił, że nie mogłam ustać w tej wodzie do kolan i się przewracałam. Wtedy ktoś mnie zauważył i jakaś para wyniosła mnie na brzeg.

Ja kiedyś wypłynąłem trochę dalej od brzegu i nie mogłem wrócić, bo fale jakby mnie wciągały z powrotem w stronę morza. W akcie desperacji postanowiłem na maksa pocisnąć kraulem jakąś minutę lub dwie i udało się ale było już cieplo...

Topilam się na basenie w ośrodku wczasowym jak miałam z 7 lat, ojciec zobaczył i wskoczył do basenu w ciuchach i mnie wyciągnął

Mialam 8 lat na basenie z klasą, potknelam się i topilam ale jakos udało mi się wypłynąć nikt mi nie pomógł i by mnie nie było na tym świecie gdyby nie instynkt zachowawczy. Nie umialam wtedy plywac bo to byl moj 1 raz na basenie.

Mnie w tym roku przewrocila fala w morzu,i nie mogłam się pidniesc ale udało się ale strach byl

Ja się nigdy nie topiłam, bo od dziecka pływam jak ryba, pieskiem, po Warszawsku itd, mam opanowane ale za to łyknęlam kiedyś solidnego grzdyla wody z jeziora i ta woda była nie dobra :O

Ja dobrze pływam, ale jakiś mądrala wyskoczył na mnie z łódki :) A 3 lata temu uratowałem jakiegoś faceta, który wpadł na świetny pomysł pływania po saunie i alkoholu.