Przytulanka z bijacym sercem Opinie?

Witam, czy jest tutaj jakis rodzic,ktory posiada taka zabawke z bijacym sercem?czy bylo warto? Wiem ze jest dosyc droga (w granicach 100-200 zl)ale mam okazje kupic taka (osiolka firmy Sterntaler) za 55 zlotych,prawie nowa. Zastanawiam sie tylko Czy moj dzidzius bedzie naprawde reagowal na dzwiek bicia tego sztucznego serca,czy to wystarczy,gdy nie bedzie np. Mojego ciepla? Jestem teraz w ciazy wiec mam dylemat. Prosze o opinie czy warto kupic czy jest to jednak wydatek,ktory mozna sobie spokojnie darowac.Dziekuje za kazda opinie.

Up

Dobre pytanie. Mnie też ciekawi ta kwestia, bo zastanawiam się nad kupnem owego misia. Mam nadzieje, że ktoś się wypowie :)

wiesz co nie mam pojęcia co do osiołka bo my nie mieliśmy ale mamy Szumisia i z czystym sumieniem bardzo polecam, mały ma 1,5 roku a nadal często z nim zasypia

Mamy i polecamy. Nie wiem co to znalczy usypiac dziecko.

Tu autorka...na necie wlasnie czytam ronze opinie i nie wiem sama. Na kupno musze zdecydowac sie teraz bo kolezanka nie daje mi gwarancji ze przetrzyma mi osiolka do momentu gdy urodze (mam termin na styczen). Jesli ja sie nie zdecyduje chce zamiescic ogloszenie na OLX.

My mamy sowe Cloud B i żadnych szumów ani bicia serca syn nie chce słuchać, przy kolysankach z niej zasypia codziennie, uzytkujemy 14 miesięcy i mogę polecić, bo taką przytulanke można wszędzie zabrać- przykład: jak mały miał 3 miesiące, to leżał tydzień w szpitalu- sowa bardzo w tym czasie pomogła

Chyba sie zdecyduje. :-)

A u mnie nie przydała się. Kupiłam nową owieczkę tej firmy, a mały zasypiał w moich ramionach, przy piersi, bujany na rękach. Na owieczkę zbytnio nie reagował. Sprzedałam prawie nową na olx.

Moja córka bardzo nie lubiła tych odgłosów, mimo ze czesto nadal zasypia do mnie przytulona. Jak dla nas to była strata pieniędzy.

a ja mysle ze wszystkie te gadzety dla niemowlaka to jest takie zamydlanie mu oczu, oszukiwanie np taka przytulanka ze niby serce bije,owszem ale sztuczne? ktos to serce zrobił i włozył,wgrał muzyczke... taki gadzet z fabryki mający zastapic cieplo i milosc matki. nie rozumiem "robicie" sobie dzieci a zaraz potem kombinujecie jak by tu je miec z głowy...i niewch przedmioty, maszyny zastępują prawdziwą matkę.tak samo te buteki,chodziki i pierdylion zabawek maja poprostu otepić dziecko tak aby sie czyms zajęło i dało matce spokoj. a potem się dziwią ze trzeba z dzieckiem do psychologa chodzic bo ma szereg zaburzen i sobie nie radzi. to taka delikwentka,ja się pytam chciala to dziecko z milosci? czy tak se wyszło,bo maz nalegał i tesciowa. ludzie,zacznijcie w dzieciach widziec człowieka a nie zwierzątko które można ogłupic.

00.21 puknij się w głowę, to może zmadrzejesz, a o moje dziecko się nie martw- przez 14 miesięcy życia ma więcej miłości i czułości, niż Ty przez całe swoje zycie- gdyby było inaczej, to nie wypisywalabys takich bzdur