Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość didi99

czy warto zawalczyć? proszę o poradę

Polecane posty

Gość didi99

Poznałam pod koniec maja faceta (31 lat), od razu zaiskrzyło. Na drugi dzień już się spotkaliśmy. Było super, znaleźliśmy wspólny język, zainteresowania, humor... Wydawałoby się, że to jest to. Przez miesiąc się spotykaliśmy i był idealnie. Dawał mi do zrozumienia, że mu zależy na znajomości ze mną, dawał sygnały, że może coś z tego wyjść. Jednakże po tym krótkim czasie powiedział, że on nie jest gotowy na związek, mimo że czuje się przy mnie nadzwyczaj dobrze. Nie chce mnie zranić itp, że jego ostatni związek wypalił w nim uczucia, że jest zblokowany, niezdolny do kochania. Mimo to utrzymywał, ze mną kontakt, ale nie było to już to samo, ja już tego nie czułam. Nic nie posuwało się na przód. Dlatego zerwałam kontakt, wiedziałam, że tak będzie dla mnie lepiej, że widocznie nie był to nasz czas. Grzecznie się pożegnałam z bólem życząc mu szczęścia. Chciał mieć ze mną kontakt, jednak czułam, że muszę się całkowicie odciąć, dlatego powiedziałam, że nie widzę sensu w utrzymywaniu tej znajomości na stopie koleżeńskiej i nie kazałam mu pisać, ani dzwonić. Minęło 1,5 miesiąca bez kontaktu, a ja myślę o nim non stop. Czy myślicie, że powinnam się odezwać? Czy może zawalczyć o tę znajomość? Czy w tym przypadku pomóc szczęściu? Mam obawy, że skoro nie kazałam mu się odzywać nie chciałam kontaktu wyjdzie, że jedno mówię, a drugie robię. Chociaż cały czas powtarzam sobie, że gdyby mu zależało i był gotowy to by się odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spitalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, moze się odezwać, gdy będzie gotowy. Przeciez Twoje namiary ma. Wydaje mi się, ze nie mozna kogos popędzac, tylko dlatego ze TY chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z drugiej strony... moze puscic mu jakiegos maila z pozdrowieniami i zapytaniem, czy wszystko ok u niego. Odpowie, mozna się umówic na kawę, nie odpowie, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby chciał utrzymywać z Tobą kontakt, to by wykazał inicjatywę. Zapewne nie przypadłaś mu do gustu, a jego wytłumaczenie było jedynie grzecznościowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem, odpuścić. Jak facet mowi, że nie jest gotowy, to nie jest. I obojętnie czy to prawda, czy tylko wymówka- oznacza jedno... grzeczne, "nie dziękuję za coś stalego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym się odezwała. W sumie nic nie tracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się odezwał, żeby później mieć czyste sumienie. Jak dalej nie będzie zainteresowany to będziesz musiała odpuścić i starać się o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym się odezwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy na co liczysz. Bo możesz się odezwać, ale jak to dalej będzie znajomość koleżeńska? Z drugiej strony- nieraz przyjaźń przeradza się w uczucie. Trudno coś więcej powiedzieć, zawsze będzie ryzyko, że będziesz bardziej cierpieć, ale z drugiej strony możesz kiedyś żałować, że nie spróbowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było tak, że przez pewne okoliczności facet logicznie kalkulował, że nie możemy być razem, więc lepiej ograniczyć kontakt itd. W dodatku wyszło na jaw jego kłamstwo, więc praktycznie urwaliśmy kontakt na 2 miesiące. Myślał, że nie chcę już go znać itd., a mimo to sam odnowił kontakt. I potem mówił, że wielokrotnie miał ochotę napisać, ale myślał, że ja nie chcę. Myślę, że gdyby bardzo chciał, to twój też by odnowił kontakt. Chociaż nie wiadomo jak tam z poczuciem honoru u niego- może twoje nie to dla niego nie i może myśleć, że i tak ma już spalone mosty za sobą itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak postawił sprawę jasno i uczciwie. Jak się odezwiesz, może pomyśleć, że chcesz z nim "układu" bez zobowiązań. Jest więc ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz do niego napisać taki oto tekst : " Halina nie swiruj nie mam nastroju na ten wyjazd - zadzwonimy sie za godzinę " ...no i czekaj co on z tym zrobi...jak oddzwoni to wał głupa ze kuzynka ma podobny nr leciałam z głowy wiec pomyliłaś a jakmnic nie zrobi to za godzinę dzwon i bądź zdziwina ze to nie Halina lub powiedz ze sorry ale zle ci sie wbiło nr..chodzi o to aby dać pretekst do rozmowy,Mazowsze możesz spytać conslychac jak już gadacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys powiedzialam facetowi podobny tekst "nie jestem gotowa na kolejny zwiazek". Nie chodzilo o to,ze chcialam zerwac z nim kontakt,chcialam ostrzec,ze moze mi zajac wiecej czasu otworzenie sie na niego. Oczywiscie najprosciej byloby powiedziec wprost "zalezy mi na tobie,ale potrzebuje jeszcze troche czasu,daj mi go,nie naciskaj",ale latwiej bylo powiedziec jak powiedzialam... Jednak on zrozumial mnie lepiej niz ja sama siebie i odpowiedzial "dam ci czas,spokojnie,nie bede naciskal". Czekajcie,jak to sie nazywa? Wsparciem czy jakos tak:p spotykalismy sie jak znajomi,kino,spacery,kawa i nim sie obejrzalam zaczelo mi zalezec na tyle,ze sama zainicjowalam pocalunek pierwszy:p autorko,szkoda,ze od razu nie postapilas podobnie jak kiedys moj terazniejszy maz,ale ja na Twoim miejscu napisalabym do niego tak po prostu,moze uda sie to jeszcze naprawic skoro Ci zalezy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×