Jestem kobietą i nie wiem co ze sobą zrobić...

Czyżby był to zgubny skutek emancypacji? Nie wiem czego chce od życia. Jestem wiecznie nieszczęśliwa i zła na cały świat. Teoretycznie spełniam swoje ambicje, mogę robić to na co mam ochotę ale czuję, że to miałkie i bezcelowe. Wchodzimy w męskie role i zaczynamy się gubić siostry. Trochę to zawiłe ale chyba zachłysnęłyśmy się wolnością tak jak dziecko, które zemdliło od nadmiaru cukierków. Kobieta bez opieki podobnie jak facet zaczyna się gubić.

nie jestem twoja siostra,to ze ty nie wiesz czego chcesz nei znaczy ze ja nie wiem,a pomiziac to każdy się lubi :-) a tak w ogole to ty chyba facet jesteś ,nie wracam do kuchni kiss a wolność jest pieeekna

a jak jesteś facetem to ten post znaczy ze chcesz babe mieć w domu ,a jak jesteś baba to znaczy ze jesteś idiotka no i tyle

też nie wiem co ze sobą zrobić,ale nie zwalam tego na płeć i emancypacje,po prostu tak wyszło

Autorko, temat ciekawy, próba refleksji nad granicami emancypacji tylko forum nie te ;-)

Wchodząc w męskie role, nie zapominaj, ze jesteś kobietą :-) Może już czas pobyć sama ze sobą i przypomnieć sobie -siebie :-) Jesteś na dobrej drodze-szukaj! Powodzenia