A ja jestem zdania, ze śmierć Ewy T jest upozorowana

Dziwne to dla mnie, że po pół roku znajduje się ciało w miejscu, które wielokrotnie sprawdzano specjalistycznym sprzętem, że nagle pojawiają się jakies dokumenty, karty kredytowe itp. Sekcja zwłok i ustalanie przyczyny śmierci, na wyniki czego miało się czekać kilka tygodni, po czym po 2 dniach mówią, że to ona i wydają ciało rodzinie. Zero świadków znalezienia zwłok, oprócz rzekomego mężczyzny, o którym nikt nic nie wie, a dodatkowo afera, że ktoś niby chciał sprzedawać zdjęcia zwłok, których nikt nie widział. Ewidentnie coś mi w tej sprawie śmierdzi.

Taak?Wiesz ile kobiet z kasyn ,ulicy trafia do burdelu w pradze czy berlinie a nawet na wschod czy południe bez wiesci i informacji w mediach?Wiesz tyle co dają media.Czyli nic nie wiesz.Matactwa w mudurowce na poziomie tym są olbrzymie bo pieniądze z tego niektorzy mają.Pozornie wszystko ladnie i pięknie ,a na papierze czytelnie.

To tak jak z tym N co potrącił dziecko na drodze i uciekł do francji.Gdyby nie swiadkowie to nikt by nievwiedzial a on ma kogos z dochodzeniowki co ,,ulatwia,, docjodzenie.Hehe

E tam, sensacji szukacie. U nas kobieta utopiła się w rzece, a nie jest aż tak głęboko, a znaleźć nie mogli. Dopiero po roku wypłynęło ciało, też barki ułatwiły sprawę. Ile jest topielców, które nigdy się nie znajdują.