Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czekoladowa Ross

Niewygodny, uciążliwy gość ... Co zrobić?

Polecane posty

Gość Czekoladowa Ross

Nigdy nie szukałam pomocy u innych, zawsze sama rozwiązywałam problemy ale ten problem znacznie mnie przerasta i naprawdę nie wiem co począć.... Kilka lat temu przy remoncie domu pomagali nam przyjaciele. Robili to za darmo, w geście przyjaźni a my czyniliśmy wszystko by czuli się dobrze w naszych progach i niczego im nie brakowało :) Wyobraźcie sobie - lato, sielanka, duży dom na wsi, wspólna praca, potem zabawa i czas miło płynął. Serwowałam jadło (ponoć świetnie gotuję) i napitki przeróżne ile zapracowane dusze pragnęły. To był naprawdę wspaniały czas... Każdy "pomocnik" dostał dożywotnie zaproszenie do naszego domu i gwarancję, że zawsze będzie mile widziany. I tu pojawił się niestety problem. Jeden gość przybywa do nas często i nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie fakt, że wiecznie przyjeżdża z pustymi rękami. A zjeść potrafi! i ciągle podjada... Okres remontowy się skończył więc przyjeżdża na odpoczynek Nasz dom jest domem otwartym, jest domem pełnym ludzi od zawsze ale każdy ludź zawsze coś wnosi do lodówki, do wspólnego gara, nikt nie chce dla nikogo być ciężarem, ja również podczas odwiedzin u znajomych zaopatruję lodówkę, kupuję alkohol, etc. jest to dla każdego z nas rzecz oczywista i logiczna, rzecz nie mówiona i nie pisana - nigdy nie pozwoliłabym żeby czyiś budżet ucierpiał po moich odwiedzinach i tak samo nie wyobrażam sobie utrzymywać kogoś. Rozumiecie co mam na myśli? Kiedyś nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tacy ludzie istnieją... To kwestia wychowania, empatii czy czego? Ja nie ogarniam i nie wiem jak ktoś może być tak bezmyślny i bez wyobraźni. Nie przywieźć nawet dziecku czekolady ale zjeść dziecka czekoladę... Aż mnie telepie jak na to patrzę i nie wiem jak rozwiązać problem. Jak delikatnie powiedzieć? Jak zwrócić uwagę na problem? Siedzę i myślę i kombinuję i każde rozwiązanie wydaje mi się bez sensu... Przecież nie będę wychowywała dorosłego mężczyzny... Sprawa jest delikatna, człowiek wrażliwy i dobry, nie chcę go urazić, przestraszyć itp. chcę żeby zrozumiał o co mi dokładnie chodzi Co mam zrobić..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mogliście do tego remontu zamówić ekipę i im normalnie zapłacić? Teraz widzisz co się dzieje. Ja oddzielam przyjaźnie od pieniędzy bo to się tak kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Święte słowa. Robienie sobie tak wielkich długów wdzięczności często się kończy w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
Mądry po szkodzie.. Czasu nie cofnę a problem nadal istnieje a ja czuję się coraz bardziej sfrustrowana. Muszę to jakoś rozwiązać dlatego proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy "pomocnik" dostał dożywotnie zaproszenie do naszego domu i gwarancję, że zawsze będzie mile widziany. o co ci teraz chodzi? widocznie twój darmowy pomocnik budowlany tak rozumie dożywotnie zaproszenie dobrze ktoś wyżej napisał, trzeba było wziąć ekipę i zapłacić, wstrętna sknerusko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to kiedy przyjedzie, nie rób zakupów spożywczych. Niech zobaczy pustą lodówkę. Może wtedy coś do niego dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sprawa.. jeśli nie chcesz powiedzieć wprost o co Ci chodzi to spróbuj może zaaranżować taką sytuację gdzie np. braknie Ci mięsa na obiad bo nie bylaś akurat dziś przygotowana na gości i poproś by to ten uciążliwy gość wyskoczył do sklepu ..nie daj pieniędzy , jak wróci z towarem może się domyśli że trzeba też coś dać od siebie.Jeśłi nie to kolejnym razem gdy wpadnie tak znienacka znów powtórz to samo i albo zrozumie o co Ci chodzi albo przestanie wpadać czując się wykorzystywanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak często wpada i ile siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
"o co ci teraz chodzi? widocznie twój darmowy pomocnik budowlany tak rozumie dożywotnie zaproszenie dobrze ktoś wyżej napisał, trzeba było wziąć ekipę i zapłacić, wstrętna sknerusko " Mój darmowy pomocnik jest przyjacielem i chcę żeby powietrze między nami nie było mętne, ta sytuacja jest dla mnie dyskomfortowa i budzi niepotrzebnie negatywne emocje. Nie jestem skneruską, oceniasz mnie zbyt surowo i skrajnie - mam wielkie serducho i ostatnia szmatę z pleców oddałabym innym. Wszyscy ochotnicy sami przyszli nam z pomocą, nie chcieli nic i niczego w zamian. Nie w tym rzecz. Człowiek, który spędza u nas każdy weekend i kilkutygodniowe urlopy jest dla mnie zbyt dużym obciażeniem, i w pewien sposób czuję się wykorzystywana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
Jak często? Przez cztery lata: weekendy i wszystkie urlopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy ochotnicy sami przyszli nam z pomocą, nie chcieli nic i niczego w zamian. xxx Niektórzy, jak widać, chcieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
" gość dziś Ciężka sprawa.. jeśli nie chcesz powiedzieć wprost o co Ci chodzi to spróbuj może zaaranżować taką sytuację gdzie np. braknie Ci mięsa na obiad bo nie bylaś akurat dziś przygotowana na gości i poproś by to ten uciążliwy gość wyskoczył do sklepu ..nie daj pieniędzy , jak wróci z towarem może się domyśli że trzeba też coś dać od siebie.Jeśłi nie to kolejnym razem gdy wpadnie tak znienacka znów powtórz to samo i albo zrozumie o co Ci chodzi albo przestanie wpadać czując się wykorzystywanym. " Próbowałam już takich zabiegów... I nic. Gdy my go odwiedzamy to zapycham mu lodówkę i jeszcze gotuję ... I też nic :( Takie delikatne sugestie nic nie dają, dlatego trzeba jakoś inaczej, konkredniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie powiedz, że jedziesz do sklepu po zakupy, kupujesz to i to i żeby się dorzucił... A odnośnie weekendu, znajdź zawsze wymówkę-że jedziecie do teściowej, szwagra, nad morze, w góry, albo, że chcecie zrobić sobie romantyczną kolację i wiadomo co potem, może po 4 czy 5 odmowie zrezygnuje. Ewentualnie za każdą wizytę, wpraszajcie się tak samo do niego z rewizytą, oczywiście bez jedzenia i bez kasy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy my go odwiedzamy to zapycham mu lodówkę i jeszcze gotuję ... I też nic smutas.gif x Oszalałaś? Nie dosyć, że on wam wyjada, to ty jeszcze u niego gotujesz?? W ten sposób nic nie zrozumie, jak będziecie u niego, macie się gościć, mów, że zjadłabyś to czy tamto, tak, żeby on kupił, zrobił, zamówił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On w ten sposób odbiera swoją zapłatę za pracę. niestety w zyciu nie mam nic za darmo. On tobie pomagał, budował dom, ty jemu teraz spłacasz dług za pracę (niestety dożywotnio)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre, ale niektórzy ludzie tacy są pójdą do kogoś najedzą się, a sami nigdy nie poproszą i nie poczęstują. Poprostu powiedz, bo zwyczajnie jesteś wykorzystywana. Trafiłaś na pasożyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
" gość dziś On w ten sposób odbiera swoją zapłatę za pracę. niestety w zyciu nie mam nic za darmo. On tobie pomagał, budował dom, ty jemu teraz spłacasz dług za pracę (niestety dożywotnio) " Powiem szczerze, ze za bardzo sie nie napracował. Grube roboty wykonała ekipa remontowa, to co robili przyjaciele to jakies drobne dłubanki, jeśli mogę zobrazować. Czuję się wykorzystywana. Przed remontem tez tak było - on wychodzi z zalożenia, ze gośc w dom, bóg w dom. Ja tego nie rozumiem Ten czlowiek to jakiś ewenement udajacy chyba, że realia życia go nie dotyczą. Nam manna z nieba nie leci " gość dziś Przykre, ale niektórzy ludzie tacy są pójdą do kogoś najedzą się, a sami nigdy nie poproszą i nie poczęstują. Poprostu powiedz, bo zwyczajnie jesteś wykorzystywana. Trafiłaś na pasożyta. " Własnie chcę powiedzieć, rozjaśnić mu umysł tylko nie wiem JAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz ciężko będzie się go pozbyć i z pewnością delikatnie tego załatwić się nie uda. Piszesz że wszyscy z waszej grupy przyjaciół zawsze coś ze sobą przynoszą.... Przyszedł mi do głowy taki pomysł... może w zmowie z pozostałymi uzgodnijcie jakąś imprezę u Ciebie i rozplanujcie co kto ma na tę imprezę przynieść . Oczywiście zróbcie to w obecności tego intruza , równocześnie i jemu przydzielając część zakupów. Wcześniej jednak musiałbyś porozmawiać z pozostałymi i wyłuszczyć im o co Ci chodzi , co chcesz osiągnąć i czy ewentualnie zgodziliby Ci się w tym pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo inny pomysł....jeśli nie masz odwagi wprost z nim porozmawiać napisz do niego maila zaznaczając ze jesteś bardzo wdzięczna za pomoc którą kiedyś Cie obdarzył i nigdy nie zapomnisz o tym , ze Twój dom dla niego zawsze jest otwarty i jest mile widzianym gościem ale jest jedno ale... piszesz ponieważ jest Twoim przyjacielem a w przjaźni powinna być szczerość i jesteś pewna że to zrozumie . I napisz mu że chodzi o to że życie jest coraz droższe i ..i dobrze by było gdyby stołując się u Was coś zawsze dorzucił do lodówki.. Jeśli się obrazi , trudno ...nie daj się wykorzystywać bo nie warto byc dobrym ponad stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gotujesz mu? a czy to twój kochanek ? coś kręcisz a gdzie jego rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
Napiszę maila, to chyba najrozsądniejszy pomysł - będę miała pewność, że żadne istotne słowo mi nie umknie. O wiele prościej przelać słowa na "papier"... Albo zrozumie albo to była ostatnia jego wizyta... P. S. Jest singlem, prawie rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie rodzina? co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataalia88
No cóż ja.mam takiego kolege. Mam męża oraz dziecko wybudowaliśmy dom i owy kolega czesto u nas nocuje. To mój kolega jeszcze z L.O, mąż też go lubi ale kolega potrafi spędzić u nas 5dni nie wychodzac z domu. W końcu zabrałam sie i pow mu że nie czuje sie.komfortowo w tej sytuacji, zrozumiał szczera rozmowa to podstawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
Kochanek, coś kręcisz, jak "prawie rodzina"? Szukasz drugiego dna, sensacji, jakie znaczenie mają nasze koligacje rodzinne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie znaczenie mają nasze koligacje rodzinne? jesli rodzina,to nie wypada byc chamskim,a jesli obcy,to nie widzę problemu u ciebie-chyba,że jest cos na rzecz?y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam o tym mailu autorko...podjęłaś decyzję że napiszesz więc ciekawa jestem jaki będzie finał , czy dotrze do niego że jego zachowanie jest nie fair wobec Ciebie czy się obrazi nie rozumiejąc nic a nic... Napisz co się wydarzy m będę tu zaglądać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
Sugerujesz, że sprawę można tylko po chamsku załatwić..? Albo wcale..? Jeśli kogoś goszczę u siebie to jest to osoba mi/nam bliska. I nie ma znaczenia czy rodzina czy przyjaciele. Nieraz przyjaciel znaczy więcej niż rodzina, znam takie przypadki. Dalsze osoby są mi/nam obojętne i nie dopuszczam ich bliżej niż do płotu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chamski to jest ten gość, który od kilku lat zwala się autorce na głowę co weekend i co urlop. Nieważne, kim on jest, takie pasożytnictwo, brak przyzwoitości i nachalność trzeba ukrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Ross
Napiszę, napiszę Sama jestem ciekawa - liczę na niego, ze zrozumie, że nie uniesie się dumą, że nie poczuje się urażony, obrażony i dotknięty. Zaznaczę, że postać ta jest dość intrygująca - cicha, wiecznie zadumana, bardzo wrażliwa, sentymentalna i uczuciowa. Nie raz ze łzami w oczach wyznawał swe oddanie, miłość i deklarował wielką zażyłość z nami... Dlatego tak sie cackam jak z jajkiem. Boje sie podjąć temat, boje sie zblokowac go po pierwszym słowie i urazic na wieki, wieków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw go wykorzystywałaś,doiłas ile wlazło,a teraz masz okazję oddac to,co dostałaś, chamstwo to widzę po twojej stronie,nie cierpię takich interesownych bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×