Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie cierpie tesciowej!

Polecane posty

Gość gość

Wiem ze miliony juz tych tematow tu bylo ale musze gdzies to napisac bo mnie cos strzeli. Tak nie trawie tego babska ze mi na sama mysl cisnienie sie podnosi. Kiedy nie bylam w ciazy bylam sobie o gdzies tam o w swiecie i miala mnie gdzies. Traktowala jako "no jestes to jestes ale moze trafi sie lepsza" na pierwszym spotkaniu pomylila moje imie z imieniem bylej mojego M. Kiedy spotykalysmy sie na miescie przypadkowo np.w sklepie mowila dzien dobry i wymijajac mnie szla dalej. Natomiast od kiedy dowiedziala sie o ciazy? Latala cuda wianki wymyslala zeby wpasc, grzebala dziecku w ciuchach mi w papierach, itp. Przed samymi narodzinami wpierniczala sie do szpitala bez zaproszenia, bez zgody pielegniarek, cudowala.po narodzinach? Nic nie pomogla chociaz jakas rada bo"ona to juz nie pamieta jak to bylo" ale przy wszelkich gosciach och jaka ona jest babcia wielka. Jest lekkomyslna, jest osoba glosna przyjdzie to mam jej dosc po 5 min. Na kazde nawet najprostsze zdanie reaguje oburzeniem gotowa sie klocic nawet o p*****le. Np. Trawa jest zielona "chwileczke!!!jak to trawa jest ziekona?!?!" Jest tak ciezkostrawna ze hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego jest megazbieraczem, wszystko jej sie przyda, nawciska mi jakichs starych rupieci mimo ze nie chce i oczekuje ze bede tego uzywac, jest cwiercinteligentna osoba albo taka udaje, nawet najprostsze tlumaczenia to dla niej czarna magia. Udziela mnostwa idiotycznych rad ktore sa albo nie na temat, albo nieaktualne. Wielce obraza sie ze nie przychodze do niej z wnuczka, poprostu mam do niej awersje. Aczkolwiek nie bronie kontaktu, mowie mezowi ze naszykuje mu dziecko i moze z nin jechac do babci. Ja nie cierpietej kobiety za styl bycia za sieczke w glowie. Poszla majac 30lat na prawo jazdy z kolezanka ktore fundowal pracodawca, nie zdala bo nie podeszla nawet do jazd. Poprostu-kokezanka musiala przerwac i przestala chodzic i ona tez...to obrazuje pustke w jej glowie. Jeszcze duzo mi siedzi w glowie ale napisze jak ubiore to w slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa zniszczyla mi kiedys pawlacz z biedronki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie macie ślubu, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy. Od 4 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wuj ciebie teściowa obchodzi, przeciez twój facet jest cząstką teściowej i on też taki będzie, pieprzona babsko, a twoja stara ropucha jaka jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby dlaczego miała cię przed ciążą traktować poważnie? nie byłaś żoną - byłaś tylko dziewczyną syna nie widzisz różnicy między "dziewczyną syna" a "matką dziecka syna"??? zaczęłaś od ciąży więc się nie dziw wymaganie od niej pomocy przy dziecku to już zwykła roszczeniowość - a babcią dziecka jest czy ci się to podoba czy nie - ma z nim więzy krwi trzeba było sobie zrobić dziecko z kimś innym - nie byłaby wtedy jego babcią - nie wpadłaś na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie ma to jak szmata złapie dziecko na faceta to później myśli, że jest pępkiem świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach no tak straszna roszczeniowosc zeby zostala z dzieckiem godzine zebym mogla odebrac karte chipowa dziecka. Zmeczylaby sie okrutnie kobiecina. Albo zeby udzielila rady a propo wczesniaka skoro sama wczesniaka urodzila. O ja niedobra. I nie zlapalam nikogo na dziecko, maz dokladnie wiedzial i bylo to omawiane wielokrotnie. Nie nie widze roznicy, jego brat nie ma slubu ze swoja wybranka do dzis i tak sie nie zachowywala wobec niej. Z tym ze tamta ma na nia wywalone od samego poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowo- jak ciebie widzę to mam wrażenie że dostanę za chwilkę zawału.Kocham swojego syna i jego dziecko więc muszę ze względu na nich robić dobrą minę do złej gry.Podziękuj gorąco Bogu za wspaniałego męża i ojca ,wiesz że do dzięki mnie mój syn jest właśnie taki.Powinnaś mi być wdzięczna ale ja tobie nie mam za co.Wnuka jak nie ty to inna by urodziła więc;) Jeszcze jedno,kto czym wojuje od tego ginie więc proszę nie przeginaj bo los kiedyś się odwzajemni tobie za wszystko co mi zrobiłaś. matka twojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubisz to nie lubisz, nie rób jazdy, co cię obchodzi czy ona ma prawo jazdy czy nie. Ile ty masz lat, jesteś młoda a już taka wredna. Nie chcesz to nie chodź wielkie hallo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co tu piszesz to ta kobieta nie zrobiła Ci nic konkretnego,nie lubisz jej chyba tylko za to że jest. Ma prawo nie pamiętać jak to było po urodzeniu dziecka skoro jakies 30lat temu rodziła,poza tym dużo się od tego czasu zmieniło.gdyby dawała Ci rady,to pewnie zalozylabys setny temat na kafeteri o tym ,że teściowa się wtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja moją teściową lubię i szanuję i to jest odwzajemnione. A wnukiem nie musi się opiekować bo jak trzeba to mogę niańkę wynająć ale Ona wnuka kocha i chce z nim być wiec jestem szczęśliwa z tego powodu bo widzę że dziecko lgnie do babci ja takiej babci nie miałam i jestem uboższa o takie miłe wspomnienia. Ale też nie było tak różowo od poczatku. Z teściową jak z mężem trzeba się"dotrzeć". To wymaga starań z obu stron i szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie zrobila mi nic zlego. Ale jest typem osoby bardzo, ale to bardzo irytujacej. Irytuje nawet wlasnego syna(mojego meza) czesto sie kloca. Bo ona nie szanuje absolutnie niczyjego zdania. Kiedy np. Maz jej mowi "nie caluj malej w usta, nawet my tego nie robimy" to ona udaje ze nie slyszy i dalej to robi a kiedy on juz wybucha to mowi "przeeestan nie bedziesz mi mowil co mam robic". I tak z wieloma rzeczami. Siedze z boku nie odzywam sie nic. Ale jej zachowanie mnie odrzuca od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczytem bylo jak mnie opierniczyla (tak!To byl ton reprymendy) ze pochowalam ojca w rodzinnych stronach a nie tu u nas w miescie. Bo: 1. Pogrzeb byl tam a przeciez ludzie chca isc pozegnac (akurat. Szukaja sensacji) 2. " Noi gdzie Ty bedziesz palic znicze na 1 listopada?!" 3. "Ja bym nie pochowala w rodzinnych stronach! Absolutnie. Juz za zycia tego kogos bym zapowiedziala. Tu zyl tu byl tu mial rodzine to czemu tam?!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Bo go podpuszczasz,a facet nie myśli głową a tym co ma w gatkach.By mógł nim popracować to bije sobie punkty u ciebie lekceważąc matkę.Dziwię tej kobiecie bo nawet nie spojrzałabym w waszym kierunku a twoj widok splunęła. Wiesz dlaczego rodziny są skłócone? bo wchodzi w nie takie ścierwo jak ty i mąci. Chciałabyś pewnie by cie noszono na rękach i klękano na twój widok w sklepie.:):):):) Facet kiedyś zrozumie i zostaniesz matole z przychówkiem sama,a idiotów na wychowywanie cudzego dziecka nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jesteś typem takiej wrednej teściowej, co synową z góry traktuje jak zło konieczne. A to jest kobieta, którą Twój syn wybrał na towarzyszkę całego swojego życia, matkę wspólnych dzieci, na osobę, która będzie w największym stopniu mieć wpływ na wychowanie dzieci. Co, tak go wychowałaś, że źle wybrał? ;) To nie jest jakaś tam osoba, którą trzeba tolerować. To jest osoba, którą Twój syn kocha tak bardzo, że chce się z nią zestarzeć, która jest matką Twoich wnuków. A Tych konkretnych wnuków inna by nie urodziła, z inną kobietą byłyby inne wnuki, zupełnie inni ludzie. Gardząc synową, gardzisz też swoim synem i zatruwasz życie także jemu, nie widzisz tego? ŻADNA nie byłaby dla Ciebie dość dobra. Jak można tak bezsensownie, głupio i bezmyślnie traktować wybrankę swojego syna jak g****o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam problem z tesciowa. Tylko tutaj to wyglada zupelnie inaczej. Mieszkam w malym miescie. Wiele ludzi sie zna nawzajem. Jej niestety nie lubi bardzo duzo osob. Cala rodzina mojego meza rozmawia ze mna, a jej unika. To moje drugie malzenstwo ale z pierwszego nie mam dzieci. Tutaj mamy jedno dziecko. Z pierwsza tesciowa dogadywalam sie super, byla fajna babeczka naprawde spoko kobietka. Teraz mam zupelnie inaczej=( no niestety i wielka szkoda. Opieki czy pomocy nie wymagalam nigdy szczerze mowiac. Ja to troszke taka zosia samosia radze sobie;) nikt tej kobiecie krzywdy nie zrobil a ona jezdzi po wszystki jaak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ejjjj, bajeczki piszesz,dzisiaj to kobiety wybierają facetów i to one wskakują im do łożka i to często na pierwszej randce.A że facet wiadomo ma głowe niżej to się na to łapie a pozniej nie wypada mu nawet żałować, a jeszcze z tego ciąza i pozamiatane Tesciowa niczego nie musi tak jak i snowa.Tylko kultura człówieka załatwia temat,ty z racji młodego wieku możesz wykazać duży iloraz tolerancji a tesciowa z racji starszej o pokolenie nie musi być twoją przyjaciółką. Gdyby tesciowe wybierały żony synom to w dzisiejszym kur....kim świecie byłyby tabuny starych panien.Więc nie opowiadaj pierdól że matka ,syna którego kocha chce mu zatruć życie.To żona zatruwa widzc dwie miłości inne ale jednak, matka-syn i na odwrót,dlatego wasza durna chora zazdrość powoduje to że jej nienawidzicie a odwracacie kota ogonem robiąc z siebie ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Synowo- jak ciebie widzę to mam wrażenie że dostanę za chwilkę zawału.Kocham swojego syna i jego dziecko więc muszę ze względu na nich robić dobrą minę do złej gry.Podziękuj gorąco Bogu za wspaniałego męża i ojca ,wiesz że do dzięki mnie mój syn jest właśnie taki.Powinnaś mi być wdzięczna ale ja tobie nie mam za co.Wnuka jak nie ty to inna by urodziła więcoczko.gif Jeszcze jedno,kto czym wojuje od tego ginie więc proszę nie przeginaj bo los kiedyś się odwzajemni tobie za wszystko co mi zrobiłaś. matka twojego męża X Oj jak ja uwielbiam takie pseudo mądrości. Bez problemu można na nie odpowiedzieć. X Droga teściowo, Twój syn nie jest wspaniałym ojcem i mężem dzięki Tobie, ale mimo Tobie. Mimo Twojego wrednego z natury charakteru, mimo, że przez lata o niego nie dbałaś* (*lub dbałaś przesadnie - właściwe wybierz). Biorąc pod uwagę jak na niego narzekałaś to powinnaś być wdzięczna, że się wyprowadził i zamieszkał ze mną. Gdyby nie ja to wnuka być może nigdy byś się nie doczekała, bo wszystkie poprzednie dziewczyny uciekały ze strachu przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co w takim przypadku możesz zrobić? To, że nie lubisz teściowej, bo ma trudny charakter to zrozumiałe. W końcu nie musimy lubić wszystkich ludzi na świecie, nawet jeśli są z nami (lub z mężem) spokrewnione. Aby ułatwić Wasze relacje proponuję Ci nabrać do niej dystansu. Przede wszystkim olej gęstym moczem wszystkie kwestie, które na Was w żaden sposób nie wpływają. Nie ma co się przejmować jej dziwactwami, narzekaniami, a przynajmniej dopóki nie stają się one Waszym problemem. Kontakt już masz znacznie ograniczony - i dobrze. Co się masz z nią użerać;)? A że kontaktu nie zabraniasz mężowi to nie ma się o co czepiać, bo w końcu ona chce się (zapewne) zobaczyć z synem i wnuczką. Wciskanych rzeczy nie przyjmuj. Znajdź sposób na odmawianie. Ja tak zrobiłam z moimi teściami - nauczyłam się mówić "nie wezmę", choć oni akurat z dobrego serca zawsze nam wciskali spore ilości jedzenia (które potem potrafiło się zmarnować, bo kto przeje np 3 duże słoiki śledzi w zalewie). Owszem musimy nieraz odmawiać kategorycznie, ale nie zabieramy już rzeczy, których nie potrzebujemy. Idiotyczne rady ignoruj, albo odpowiadaj "Zrobimy po swojemu". Jak się zacznie wykłócać i wciskać Wam swoje mądrości na siłę to powiedz, że chyba czas jechać do domu, bo nie zamierzasz spędzać popołudnia na kłótniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby tesciowa kupowała złotą biżuterię i wciskała EURO to byłoby ok.Czemu te teściowe są takie prymitywne że nie rozumieją że synowa potrzebuje luksusu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ,synowa to kobieta z którą syn chce się zestarzeć.Obie kobiety/synowa i teściowa/ powinny sie wzajemnie szanować. Niekiedy jest tak że mimo szczerych chęci ze strony teściowej aby relacje były dobre /nie mylić z wtrącaniem się czy wyrywaniem matce dziecka/synowa na każdym kroku okazuje jak w głębokim poszanowaniu ma teściową. I teraz synowe odpowiedzcie,teściowa mimo wszystko ma zacisnąć zęby i znosić upokorzenia synowej? Do syna nie mam żalu i nie robię prania mózgu ,Jego decyzja ,Jego wybór i Ja to akceptuję ale jak ktoś zachowuje sie tak jak zachowuje to trudno jest mieć otwarte serce.A może sie mylę? Zarówno teściowe jak i synowe potrafią być z piekła rodem co niby dziurki nie zrobi a krew wypije i niestety mam taką synową , mam w sumie 3 synowe ale 1 taki unikat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że każdy ma jakieś tam negatywne cechy charakteru , to jest jasne, grunt w tym żeby nie reklamować tych cech tam gdzie nie trzeba. Teściowe muszę zrozumieć że małżeństwo jest jak osobna firma z własnymi tradycjami i regulaminem więc nie wypada i nie można narzucać swoich z własnego domu. Synowa to żona syna, osoba dorosła więc porad nie potrzebuje jeżeli o nie nie poprosi. Wnuk to dziecko syna i synowej a nie tylko syna. Dzieci wychowują rodzice . Błędy jakie popełnia syn czy synowa to droga to poprawy i umiejętności i każdy musi tą drogę samodzielnie przejść. Jeżeli każda babcia zastosuje się do tych zasad to właściwie nie powinno być problemów. Synowa , zięć , powinna lub powinien natomiast pilnować by szacunek był wzajemny . Można pilnować granic swojego domostwa ale należy robić to zawsze w grzeczny choć stanowczy sposób. Obrażanie teścia lub teściowej jest niedopuszczalne tak samo jak niedopuszczalne jest obrażanie synowej przez teściową . Jest jeszcze taka sprawa. Teściowe często uważają że życie syna które właśnie kwitnie , jest ciekawsze więc albo chcą jak koliber się z tego życia trochę napić (wsadzić swój dziub) albo nie moga tego znieść i robią wszystko by polepszyć swoje samopoczucie je innym. Teściowa to bardzo dorosła osoba ale nie ma gwarancji że równie dojrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wlasnie-a propo ze dziecko jest nasze wsoolne-ona sie zachowuje jakby jej syn byl samotnym ojcem, kawalerem z dzieckiem-o wlasnie tak bym to ujela- lara podlewa mi kwiatki, robi jakies porzadki, poprawia, potrafila sie go czepic czemu polka nie powieszona choc ja sie go nie czepialam. Przychodzac do dziecka zwraca sie tylko do meza i corki, ja to jak powietrze. Do pewnego momentu. Jak chce mi zarzucic swoja cudowna uwaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Jestem tez synową i rozumiem innych ale ta twoja opowieść jest jakby z kosmosu,jesteś bardzo mało wiarygodna.Bełkot!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hola, hola autorko ale cos jest nie tak. Nienawidzisz teściowej ale masz pretensje, ze nie chce zostac z dzieckiem? To wtedy bylaby dobra tesciowa tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego zjawiska nie obserwuje nigdzie. Miałam dobre relacje z każdą matka moich chłopaków. Mam tu na myśli te "związki" nastoletnie. Teraz żyje z facetem, który nie jest ojcem mojego dziecka. Mam je z poprzedniego małżeństwa. Obecna teściowa złota kobieta. Mam z nia chyba lepszy kontakt niz moj partner :D Z poprzednia też miałam dobry kontakt choć miała swoje dziwne zagrywki. Jednak kiedy w małżeństwie źle się działo z winy męża ona potrafiła stanąć po mojej stronie. Kiedy postanowiłam się rozstać było jej przykro i żal nas, ale głośno powiedziała do mojego ex, ze zawalił na całej lini, ze nie tak go wychowywala...Niestety on się nie nadaje do życia w rodzinie gdzie jest juz dziecko. Dopoki dziecka nie bylo to zylo nam sie swietnie. Praca i rozrywki zero obowiazkow w zasadzie takich zyciowych. Może jak osiągnie wiek średni to ułoży sobie życie. Nabierze życiowej mądrości, ale ja w to już nie wierzę. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie bylaby. Nie robi mi zadnej laski ze zostanie z wnuczka. Tylko niech potem nie zgrywa kochajacej troskliwej babci skoro ja musze dziecko wszedzie brac bo ona jest na kawke i do ponoszenia 5min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ile ty masz lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×