przerwa w gaworzeniu

Moje dziecko zaczęło 2 tygodnie temu gaworzyć. Cieszyłam się, jednak od 3 dni przestało. Czy jak Wasze dzieci zaczynały gaworzyć to miały takie przerwy?

moje to już po winko sięga i za baby się bierze

Nic sie nie martw, nie ma dzieci modelowych jak z ksiazki, czasem cos plynnie, czasem cos skokowo. Najwyzej zapytaj pediatre na najblizszej wizycie :)

A czy któraś z Was tak miała z dzieckiem?

A jakim wieku jest dziecko? To jest normalne, że zaczyna gaworzyć, a póżniej stop. Za jakiś czas znowu zacznie . Nie przejmuj się.

Tak moja córka tak miala, pięknie gluzyla potem trochę gaworzyla i nagle stop. Też się martwilam ale za dwa miesiące zaczęła znowu, byłam nawet przez to u neurologa ale mnie uspokoil i miał rację.

Ma 8,5 miesiąca. Późno zaczął więc się cieszyłam, a tu po 2 tygodniach przestał:(

Ja mam blizniakow, M zaczął gaworzyć w 5 mc a A w 5.5 mc. Ale ostatnio M przestał i zaczął guglotac ( pierdziec buzia) no i wczoraj braciszka nauczył :-) obciach z nimi na spacer iść... Dzis cały dzień pierdza do siebie i sie śmieją ale wogole nie gaworzą hmm pewnie maja taka fazę :-)

Przechodzilam przez to z synem. Przestal mowic a guu i takie tam w wieku 5 miesiecy. Byl to dla niego okres intenstywnego rozwoju fizycznego i koncentrowal sie na nauce turlania i siadania. Mowa zeszla na drugi plan. Teraz siedzi i znowu gaworzy. Czesto tak bywa.

Ja mam tak samo. Corka 9 i pol miesiaca. 2 tyg temu zaczelo sie "dadada" i chyba po 3 dniach zamilkla. Strasznie sie cieszylam bo i tak pozno zaczela, a tera znow sie martwie. Mieszkamy w UK, bylam z nia u pediatry i powiedziala ze 'ma jeszcze czas'. Sprawdzila tylko czy lapie i unosi przedmioty i zapytala czy je pokarmy drobno siekane a nie papki. Tutaj to nie wiem co musi sie wydarzyc zeby lekarz zainterweniowal...