Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina partnera strasznie się zachowuje!

Polecane posty

Gość gość

Witam, niedawno poznałam rodzine mojego partnera, poniewaz się zaręczyliśmy i chciał mnie wszystkim przedstawić i jestem -delikatnie mówiąc- w szoku! Sprawa wygląda tak ze poznaliśmy się przez internet- ja mieszkałam w Poznaniu, on w Katowicach. W zeszłym roku po maturze postanowilismy, ze na studia przyjadę do Katowic, byśmy mogli być razem. Mieszkałam w tym czasie w akademiku. tak więc już zaręczylismy się, przedstawiła mnie wszystkim człownkom rodziny, do których jeździliśmyz wizytą. No i jestem w szoku! Partner jest ślązakiem od pokoleń, cała rodzina to ślązacy, wiec myślałam sobie, ze weseli fajni ludzie. No i tak- weseli są fajnie mówią gwarą i raczej nie potrafią mówić inaczej, gwara mi sie podoba, ale przy tym są też strasznie chamscy, jacyś tacy prostaccy. Przekleństwa co drugie słowo, zachowanie przy stole, przy obiedzie beznadziejne- mówienie z pełnymi ustami, wygłupy przy tym, a jedzenie z ust niemal sie wysypuje, sprośne żarty, mówienie bardzo głośno, k... co drugie słowo, albo "ja pier..." i inne przekleństwa. Mój partner się także świetnie przy tym bawił, a ja się czułam trochę dziwnie. Jego wujek- rozwodnik opowiadał o swojej zonie i nie mówił, ze była żona, ex żona, tylko "rozmawiałem ostatnio z tą k..., wiesz", albo "wieszz, co mi ta szmata powiedziała" . Ja sie boję, zę podczas spotkania z moją rodziną będą sie tak zachowywać. Moi rodzice nie są wykształceni i jacys tam sztywniacy, ale nie przeklinają, są kulturalni, w ogóle wiem, zę rażą ich takie zachowania. Może to dziwne, bo nie będziemy z teściami mieszkać, ani wujkami, ale jakoś się boję, że będzie to miało wpływ na nasze życie. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinnym mieście takie zachowania i słownictwo przypisuje się jedynie patologii, wiec tym bardziej boję sie, ze rodzina moja pomysli, zę jego rodzina jest jakaś patologiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój, słomy z butów nie wytępisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja píerdole, hihihi, to się wjēbałaś w gòwno, chyba czas zakończyć ten związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy podkreslanie, ze to slazacy, mialo na cleu wskazanie ze kazdy slazak to chamska patologia? bo ja mieszkam tez w Poznaniu i znam tu co najmniej 4 takie rodziny (jeszcze z czasow podstawowoki i liceum), roznica tylko taka, z enie mowia gwara slaska 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samą gwarę uwielbiam, uczę sie jej, partner mi nawet słownik gwary na urodziny dał, interesuję się kulturą śląska, tradycją, więc do ślązaków nie mam niczego, tak po prostu napisałam, ze ślązacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obrażaj hanysów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Twoje przyszła rodzina, jak mozesz ich pomawiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubenta, a nie partnera! Pisz po polsku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm. Nie będziesz z nimi mieszkać, w sumie oprócz jakiś uroczystych kolacji nie musisz z nimi spędzać czasu. Ty masz żyć ze swoim partnerem a nie jego rodziną. Czemu ludzie chcą kończyć swoje związki ze względu na to, że nie dogadują się z teściami/wujkami itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie będę z nimi mieszkać= i to jest plus. Boję sie jeszcze, że gdy przyjda dzieci, to przy dzieciach będą sie tak zachowywać, bo przy dzieciach kuzynki narzeczonego też nie przebierali w słowach. Niby nic takiego, bo dzieci takiego słownictwa nauczą się choćby w przedszkolu, ale chciałabym, by później nie mówiły mi, że babcia, dziadek czy wujek tak mówią, a nam zabraniasz. A najbardziej boję się reakcji mojej rodziny, gdyby oni tak chamsko sie przy nich zachowali. Partner nie widzi problemu, on wyrósł wśród takich zachowań, mówi, ze nie rażą go, nie przeszkadzają mu, poterafi tak samo z rodzina rozmawiać przy stole, takim samym językiem, więc problemu on nie widzi. A może to ja jestem przewrażliwiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie problemy macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej gościa, za duża różnica kulturowa, ślązaki to tępaki jednak, ten związek nie wypali, będzie rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto powiedział, ze ślązacy sa tępi? To tacy sami ludzie jak inni, różnice kulturowe nic do rzeczy nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×