Od kiedy zostałam matka jestem klebkiem

Nerwów. A bo to dziecko nie chce jeść, nie chce spać, marudzi, płacze itd. Nawet jak jest dobrze to coś się denerwuje bo może coś złego się wydarzy. Jestem z dzieckiem 24/7. Często noszę na rękach, bo jeszcze nie potrafi chodzić, chociaż ma skończony rok, nawet się za to nie zabiera, raczkuje ale nie chętnie. Nie bawi się sam, woli jak siedzę z nim w pokoju. Jak się odstresowac i wyluzowac bo dłużej nie dam tak rady.

tez jestem nerwowa, niestety jak dziecko zacznie chodzić to lepiej nie będzie bo trzeba go bardzo pilnować. Ratuje się spacerami

Przestań dziecko nosić, to będzie chętniej raczkowalo, bo nie będzie miało wyboru, nie chce jeść? Nic mi się nie stanie, jak nie zje na czas i porządnie zglodnieje, nie nakrecaj się tak, bo sama sobie szkodzisz, a i dziecku przy okazji też

Dokładnie-nie nakręcaj się. Dopuść do siebie mysl ze nie musi wszystko wyglądać jak w książce idealnie a jestes tylko człowiekiem i jak kazdy potrzebujesz zyc a nie jedynie zastanawiać sie czy wszystko zrobiłaś. Dziekco wsród jedzenia się nie zagłodzi-ja rowniez spamowałam jak corka (niejadek do potęgi) zjadła łyżeczkę zupy przy czym polowe z niej wypluła... Teraz ma 3lata i sama dopomina sie o posiłek. Wszystko minie a dziecko jak zgłodnieje kilka razy to nie umrze. Spanie-tu nie poradzę za wiele bo moja corka rowniez wymaga kogos do spania w sensie zeby sie położył i poczytal albo pogłaskał po plecach/głowie. Jak była mniejsza to usypianie było koszmarne-mały szmer i wstawała. Ale daliśmy radę! Tobie życzę wiecej luzu-wiem ze cieżko go sobie dopuścic ale jesli uda Ci sie to zrobic (kurze nie zając i nie uciekną) odpoczniesz troche i moze mniej bedziesz sie denerwowała tym wszystkim.