Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dać alkoholikowi wódę czy nie dać?

Polecane posty

Gość gość

mieszkam z ojcem alkoholikiem, niepijącą i pracującą mamą i trzymiesięcznym dzieckiem, mój mąż wyjechał na kilka miesięcy za granicę bo nie mamy za co dokończyć remontu naszego mieszkania. ojciec jest od lipca na emeryturze, mama pracuje od rana do wieczora,ciągnie na 1,5 etatu, ojciec ciągle chleje w domu, jak mu się kończy alkohol to albo znajdzie delikwenta co mu sprzeda flaszke za 50 zł czasem babcia mu przyniesie ćwiartkę, albo dostaje delirki i ja biegnę do osiedlowego po piwo bo nie jestem w stanie wytrzymać tego co wyrabia...jestem kłębkiem nerwów, mama mówi,że jak zginie z przepicia to będzie to moja wina, z kolei babcia uważa,że jak zginie z braku alkoholu to będzie to moja wina że mu nie dałam.... jestem miedzy młotem a kowadłem... jak tu wytrzymać jeszcze te kilka mc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dać niech se chlapnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ciebie obchodzi żul? Niech sprawę rozwiążą Twoja Matka i Mądra Babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślę, nie jesteś ani jego matką, ani żoną, dlaczego mama się nie rozwiedzie. Zamieszkałby ojciec ze swoją matką i wszyscy chyba byliby zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedze z nim w jednym domu,oddalac sie srednio moge,najwyzej przed blok bo on jak wychodzi to zostawia drzwi otwarte na oścież... caly czas mnie meczy o alkohol zebym mu szla kupic bo jemu juz nigdzie nie sprzedaja bo mama oblazla chyba wszystkie sklepy w promieniu kilometra,zreszta nietrzezwym nie mozna sprzedawac. Ja juz sie koncze nerwowo,dziecko slyszy tylko moje krzyki bo juz nie panuje nad nerwami...ojciec nie robi awantur co prawda tylko tak "zuli" wiec policja jest bezradna... na izbe z domu tez go wziac nie moga... ja nie mam czasu zeby sadowny nakaz probowac zalatwic bo mam male dziecko,moja mama ma to gdzies, mowi ze jak chce to niech pije ale jak chce pic to niech sam sobie idzie. A on nie pojdzie bo nie sprzedadza bo tak mu zalatwila... wiec prosi mnie bo jestem najblizej... nie mam sie jak wyprowadzic bo poki co mamy tylko podlogi w mieszkaniu i lazienke... na pomoc tesciow nie mozemy liczyc,obiecali nam pomoc sie urzadzic bo my splacamy kredyt a moj ojciec jak pracowal i nie pil wtedy to nam dal 45 tys na wklad wlasny... ale chyba obiecali tylko po to zeby wyciagnac ile sie da od mojego ojca... wprowadzic sie do nich tez nie mozemy bo jak mowi tesciowa nie ma miejsca na wozek,lozeczko itd... ale dawny pokoj mojego meza 7m2 stoi wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholera, w takiej sytuacji chyba bym dała. Dobrze, ze męża masz robotnego, tylko pilnuj go, żeby pić alko nie zaczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×