Pomóżcie co w takiej sytuacji? dzielenie sie zabawkami

Wyobaźcie sobie nastepująca sytucje: Jestes z dzieckiem na placu zabaw. Nagle podchodzi do Was inne dziecko i bierze sobie łopatkę Twojego dziecka (bez pytania). Ok wiem, to jeszcze nie tragedia, ale załóżmy, że za 5 min Wasze dziecko (czyli "właściciel" łopatki) chce się nią pobawić i grzecznie prosi tamto dziecko żeby oddało, a ono nie oddaje. Wręcz zaczyna uciekać i się śmiać. Następnie Wy wkraczacie do akcji, ale Was drogie mamy również to dziecko nie słucha i nie oddaje łopatki. Mama/Babcia tego dziecka nie zwraca na sytuację uwagi pochłonięta rozmowami ze znajomymi. Co robicie w takiej sytuacji kochane? Wyrywacie łopatkę? Idziecie powiedzieć o tym Mamie/Babci? Ciekawa jestem Waszych opinii, wtedy napiszę też co było dalej (w moim przypadku) :)

zabieram bachorowi łopatke i daję mojemu dziecku. żadna filozofia.

Poważnie? Tak byś zrobiła? Nie bałbyś się reakcji ze strony innych rodziców? że dzieciak się rozpłacze i pobiegnie na skargę, że go szarpnęłaś. Nie wiem, ale to jest chyba jakaś ingerencja w jego strefeę cielesną. Nie znam się ale tak chyba nie można. Oczywiście sama też tak najchętniej bym zrobiła :)

Zwracam szanownej mamuni uwagę stanowczo i głośno, że może zajęłaby się wreszcie własnym dzieckiem bo ja za moim nie ganiam po placu zabaw więc tym bardziej nie zamierzam ganiać za jej niewychowanym dzieckiem bo postanowiło uciekać z łopatką mojego dziecka. Mówię to tak, żeby słyszeli wszyscy ludzie obecni na tymże placu zabaw. Nie wyrwałabym łopatki bo taki dzieciak zacznie ryczeć jakby go obdzierali ze skóry a taka mamuśka przyleci z mordą do mnie i po co mi taki wstyd jeszcze nie z mojej winy?

ale ja nikogo nie chcę szarpać. po prostu podchodzę do dzieciaka, mówię mu że maoddać zabawkę, a jak tego nie robi to "stanowczym" ruchem odbieram łopatkę. i nie przejmuję się opinią babci czy innego opiekuna, który powinien to zrobić za mnie :)

Sam pierwszy naruszyl strefe intymna twojego dziecka. To on zrobil cos zlego. To tak jakbys zostala napadnieta i ktos ci ukradl telefon, wyrwal go z reki, ucieka, ty go gonisz, on potyka sie wiec go doganiasz, i co? Masz dylemat czy nie naruszysz jego cielesnosci wyrywajac mu z reki twoj telefon? Wg ciebie to jemu powinno byc glupio czy tobie? Jesli polecialby ten dzieciak na skarge do babci, a ta do ciebie z pretensja to nie dajac jej dojsc do slowa nawrzeszczalabym na babe ze nie pilnuje dziecka a ma taki obowiazek, bo jej dziecko kradnie zabawki, a ty jedynie odbierasz to co twoje i powinna sie wstydzic za siebie i za niego, bo to on narusza czyjas cielesnosc, przestrzen i wlasnosc prywatna.

Tak było w mojej sytuacji dziewczyny, że poszłam do mamy tego dziecka i powiedziałam, że chcielibyśmy ja spowrotem a ona na to głośno: - weź oddaj ta łopatkę bo widać, że inne dzieci nie umieją się dzielic i zmierzyła nas od góry do dołu i wyszliśmy na chytrusów. Ja jej odpwiedziałam, że gdyby jej synek się grzecznie zapytał czy może się jeszcze bawić tą łopatką to mój syn może rozważył by taką opcje. I tyle. Nie wiem co tym ludziom we łbach siedzi dlatego postawnowiłam do Was napisać co o tym sądzicie i jak mam się zachować na drugi raz bo najchętniej tak jak już wspomnialam sama własnoręcznie wyrwałabym tą łopatkę tamtemu dziecku. ehh

Miałam taką samą sytuacje i po prostu podeszlam i wzięłam z ręki dziecka zabawke. Powiedziałam przy tym stanowczo : oddaj natychmiast ta zabawkę. Dziecko nie protestowało. Matka nawet nie podnoszą głowy znad telefonu

*podniosła ☺

Modliszka to dobrze ze dzieciak oddał zabawkę gorzej jakby zaryczany do mamusi poleciał to mogła by być woja, ehh Apropo te mamy wiszące z łbami w telefonach są the best, pięć razy można by i było dziecko porwać a by się nawet nie zorientowały :)

Raczej "pomogłabym" swojemu dziecku wyegzekwować swoją łopatkę w cywilizowany sposób. Jasne, że nie jest to proste, ale m. in. po to się chodzi na plac zabaw żeby dziecko uczyło się relacji międzyludzkich. Jeśli to drugie dziecko np. byłoby autystą lub zachowywałoby się w sposób bardzo niekonwencjonalny to poprosilabym o pomoc jego opiekuna i tłumaczyłabym mojemu, że to dziecko jest chore czy coś w tym stylu.

Autorko, dlaczego mamuni trzeba tak uwagę zwrócić, żeby było jej głupio walnąć taki tekst. Ma spuścić uszy po sobie i w popłochu pitać z placu zabaw aż się zakurzy za nią! Widać, że ta akurat uczy dziecko, że może sobie robić i brać co chce niezależnie czyje to jest a samo już dzielić się nie musi jeszcze nie swoją zabawką.

Nie dlaczego tylko dlatego*

Ile lat ma twoje dziecko?

Ma 5 lat

Nie pozwoliła bym obcemu dziecku zabrać zabawki mojego dziecka i nie doszło by do tej sytuacji żebym goniła obcego dzieciaka po placu zabaw. Matce, czy babce zwróciła bym uwagę głośno żeby wszyscy słyszeli!!!!