Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Już nie daje rady z mężem obwinia mnie ciągle o stratę pieniędzy

Polecane posty

Gość gość

Już nie wyrabiam z moim mężem w pewnej kwestii aż mnie skręca jak przypomnę sobie o tym. Chodzi o zakup samochodu na który już patrzeć nie mogę. Odkupilismy od znajomego samochód, wtedy oczywiście wszystko było ok oboje zadowoleni byliśmy bo takie o jakim marzylismy. Po kilku dniach od zakupu mąż pojechał do jakiegoś znajomego co skrytykował nas o to auto ale nie w sensie technicznym tylko takim że za te pieniądze mogliśmy inne kupić z salonu nowke i ze moglibyśmy z ceny utargowac za pierdoły typu poluzowana klamka od schowka ale ok. Niestety po stuknieciu kilometrów tym autem zaczęły się problemy no i wsadzilismy kupę kasy w naprawy i teraz nie możemy patrzeć z tej złości na to auto. I najgorsze jest w tym to że wszystko moja wina bo ja go zmusiłam do zakupu, że przezemnie tyle kasy straciliśmy że jestem głupia naiwna popieprzona i tak dzień w dzień. Już nie wyrabiam z tymi awanturami i zarzucania mi że jestem winna takiej straty. Co ja mam z nim zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dramatyzujcie, tak naprawdę nie wiesz ile straciliście bo przy używanym aucie tak naprawdę nigdy nie wie się jakie będą koszty eksploatacji i napraw i w jak krótkim czasie. Powiedz mężowi, że następne auto kupi z salonu i ewentualne naprawy pokryje gwarancja - na pewno będzie taniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ale teraz ciężko będzie nam sprzedać a o zwrocie całości można sobie pomarzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba porównywaliście po ile są takie auta na rynku czy nie?? za klamkę to ktoś może ci spuścić a może nie wszystko zaleźy od woli sprzedającego a i tak targuje się zawsze.. jak się nie znacie na samochodach to trzeba było wziąć tego znajomego żeby zobaczył to auto a nie tak na hurra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też zawsze całą odpowiedzialność zrzuca na mnie. Niezależnie od sytuacji zawsze ja jestem "winna" ;-( Staram się teraz doprowadzać od sytuacji żeby ważne decyzje dotyczące naszych wspólnych spraw podjął on. Na razie bez skutku ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie tak do końca bo kupiliśmy za taką rynkową cenę i wszystko było ok. Pojezdzilismy miesiąc i najpierw zepsuła się pierdoła a po niej dużo gorsze rzeczy. Tzn ja to rozumiem że to maszyna i trudno przewidzieć bo tak jest z autami że dzisiaj jedzie a jutro nie odpala. Problem z mężem bo chce się mscic na tym znajomym i na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ci, pa nie facet. Jak ja wybierałam auto dla siebie to mój mąż z kolegą mechanikiem razem oglądali to auto, byli na przeglądzie i zrobili min jazdę próbną. Odradził mi pierwsze auto więc musiałam szukać czegoś innego. My kobiety nie znamy się na samochodach i od tego mamy mężów, żeby auto było sprawne i długo mnie cieszyło. Współczuję Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×