Prawda o aborcji.

Zwierzęta pozbywają się swojego potomstwa, jeżeli owo potomstwo zagraża ich egzystencji albo jest za słabe, by przetrwać. Nie odczuwają smutku, żalu, wyrzutów sumienia, nic. My robimy to samo, pozbywamy się istoty, która by wyssała z nas życie, a która jeszcze nie ma świadomości, wspomnień, jest niczym.

Tez mi odkrycie...

Aha, czyli my też tak powinniśmy? może powinnismy sie jesc nawzajem i zagryzac?

Zwierzęta zabijają swoje młode - gdy wiedzą, że potomstwo nie przetrwa (młode jest słabe, miot jest za duży lub gdy samica jest za słaba); - gdy samiec przejmuje stado zagryza wszystkie młode poprzednika celem pozbycia się jego genów (wilki, lwy); - ewentualnie samica zabija młode swoje lub podrzucone, jeżeli wyczuje na nim obcy zapach;

15:55 mamy rozumiec ze nie jesz innych zwierzat? A nawet jesli, to jest to mniejszosc, wieksza czesc wlasnie to robi praktycznie codziennie.

Tak a czarna wdowa zabija swojego partnera po kopulacji, mężczyźni strzeżcie się!

cala prawda o aborcji jest taka - ze ruch a cie sie na prawo i lewo a potem ZABIJACIE swoje dzieci - tak ZABIJACIE bo pierwsze co w pierwszych tygodniach rozwija sie serduszko dziecka. Jak serce bije to znaczy,ze jest zycie i nie wazne jak nazwiesz to plodem, zarodkiem czy dzieckiem - ZABIJASZ - to tak jak bys zabil swoje dzecko po urodzeniu bo Ci przeszkadza. Wiele sie ze mna nie zgodzi ale niestety to jest przykra prawda.

Ja się uważam za człowieka i nie zamierzam czerpać wzoru do naśladowania od szympansów i karaluchów. Nie rozumiem zupełnie dedukcji autora, co miał na myśli, czy to, że mamy naśladować we wszystkim zwierzęta? . Zwierzęta nie robią wielu rzeczy, które robią ludzie np. nie chodzą w ubraniach, nie latają samolotami itp., z tego wniosek, że powinniśmy zaprzestać tych czynności, bo zwierzęta ich nie robią? Albo np. kazirodztwo wśród zwierząt jest rzeczą zupełnie normalną, jest np. gatunek małp, w którym samice zachęcają swoich synów, którzy nie osiągnęli jeszcze dojrzałości płciowej do współżycia z nimi, i co ludzie mają robić tak samo i zalegalizować pedofilię i kazirodztwo? Wiem, że autora nie przekonam, bo na pewno jest dumny ze swoich przemyśleń i z pewnością długo rozkminiał tę kwestię :)