mój mąż się mną nie interesuje.czy to co tu zaraz napisze o tym świadczy?

Nigdy nikogo tak nie kochałam jak jego, myślałam że to już na zawsze. Mąż no cóż...zawsze był pracoholikiem a ja tak zaślepiona że i tak za niego wyszłam...miałam klapki na oczach. On prócz pracy ma też zainteresowania związane z motoryzacją i teraz np. jest godzina dwudziesta a on z kolegą są oglądać kolejny model auta do przeróbki. W sumie on cały czas żyje w innym świecie, a mnie ma głęboko. Ja po pracy wracam do domu do pustych ścian, bo on sobie wymyślił że będzie chodził na 10tą i dopiero o 18 wychodzi z pracy a że dojazd zajmuje godzine to on dopiero o 19 jest w domu

ja bym sie cieszyla masz swiety spokoj czas na sport, nauke jezykow maz ma hobby dobre w sumie, lepsze to niz chodzenie na dziwkki

też dałbym ci klapki na oczy i wchodził głęboko

20:14 dziękuję za taki śwęty spokój ;) to jest dobre na jakiś czas ale nie ciągle... wiesz, cały wieczór sama...a jak on wraca to też rzadko ma czas na jakieś wspólne chwile... ciągle robi coś do pracy, przynosi pracę ze sobą do domu a to wszystko przez to że on ile by pieniędzy nie miał to mu mało. Już mamy dobrą sytuację a ten zabija się pracą...jakbyśmy co najmniej mieli milion zł długu...

Typowa ucieczka w pracę, hobby. Nic dla niego nie znaczysz a on nie ma odwagi powiedzieć ci tego w oczy i skończyć tej farsy. W normalnych związkach ludzie tęsknią za sobą, lubią spędzać czas razem, oczywiście każdy musi mieć swoje własne "poletko", zainteresowania, znajomych których widuje bez współmałżonka ale jak się ludzie kochają to chcą ze sobą być, po prostu.

Chciałabym żeby mój mąż miał takie podejście, że kasy nigdy za wiele i zarabiał więcej, nawet kosztem wieczorów. Ja jestem materialistką, wolałabym samotny wieczór na wypasie niż wspólny o suchym pysku ;-) oczywiście żartuję, ale sama jestem pracusiem i lubię pieniążki ;-) ja nie poszaleję, bo mam dzieci i w domu trzeba ogarnąć, ale facet pracuś to skarb.

20:27 na czym więc opierasz przekonanie że mąż nie chce z nią być? na tym że ma hobby, czy na tym ża dużo pracuje? :P no bo nic nie zrozumiałam z twych słów