Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy którąś z was miała zmorę, paraliż senny?

Polecane posty

Gość gość

Jak u was to wygląda? Ja przez około 2 lata miałam z tym niesamowity problem. Uwziela się na mnie i na moje koleżanki, z którymi spedzalam czas na co dzień. Byłam wtedy młoda miałam około 16 lat. Kolega, który tego nie doświadczył mówił, że cos tam kiedyś słyszał, ze przeważnie łapie kiedy spimy nogami w kierunki drzwi bądź kapcie są tak ustawione. I rzeczywiście. Przestawilam łóżko i ustało. Po tych dwóch latach jestem tak doświadczona, ze wiem wczesniej co się święci, potrafię w odpowiednim momencie to przerwać. Najbardziej pomaga wtulenie się do męża bądź zwierzaka. Lekarze tłumacza to różnie. Ze dzieje się tak wtedy, gdy mózg wybudzi się ze snu, a ciało jeszcze śpi. Jednak mama od dzieciństwa mi o tym opowiadała. Przeżyła to raz, była wtedy panna. Z moja ciocia pojechały do Malborka do pracy. Spały w jednym pokoju na dwóch łóżkach i złapali je równocześnie, oby dwie zszokowane w chwili ustąpienia wstały i zaczęły sobie opowiadać. Ja prezylam to setki razy. W momencie zaśnięcia pojawia się niesamowity ciągły pisk w uszach, widzę pokój mimo zamkniętych oczu. Nie mogę się ruszyć, ani wydobyć z siebie głosu. Niczym niemy krzyk, otwieram usta, rozdzieram gardło, ale nic nie słychać. Ten cholerny ciężar i pisk w uszach. To potrafi trwać około 1 minuty. Niestety ten kto nie przeżył śmieje się z tego. Jeden znajomy tak właśnie robił i skończył, gdy jego w końcu złapało. Jednak jest to zjawisko tak popularne, ze dużo osób wie o czym mowie. Jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co,w czasie nauki w technikum mieszkalam w internacie i w klasie msturaknej kolezanka z pokoju miaka cos takiego. Mieszkalysmy we trzy i pierwszy raz zdarzylo sie to w styczniu,pozno w nocy. Ja jeszcze siedzialsm przy lampce cos czytalam,druga sluchala muzyki na sluchawkach a ona spala...nagle zerwala sie z lozka ni to z kaszlem ni to z krzykiem..wczesniej wiercila sie i mamrotala cos ale nie zwracalam uwagi. Opowiadala ,ze ma sen,ze ktos nad nia stoi,jakas ciemna postac a potem robi jej sie coexko na piersi jakby ja ktos duzil i nie ,oze oddychac,wtedy sie budzi ..powtarzalo sie to przez wiele nocy. Pomagalo jej swiatlo i to,ze czuwalysmy dopoki nie usnie. Po maturach i wyprowadzce z internatu dzwonilam do niej,okazalo sie,ze opadl stres i napiecie przed egzaminami ,nastapila zmiana otoczenia i odeszlo jak reka odjal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki za literowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miewam takie cos. Okropne uczucie jak wydaje sie ze jestm swiadoma a wszystko takie ciezkie ze nie moge ruszyc nawet palcem. Czasami mialam tak ze mialam wrażenie ze juz sie 2 czy 3 raz obudzilam a tu nadal nic. Najgorsze wspominam jak chodzily po mnie tarantule a ja nie moglam ich stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. U mnie z literowkami także nie lepiej, bo słownik robi co chce. Ja miewam to jeszcze czasem. Czuje, jakby to na mnie wchodziło i mam około 3 sekund, aby się obudzić i odwrócić do męża. Wtedy przechodzi. To pojawia się w takim mega śpiącym momencie, że aż czasem nie chce mi się rozbudzac i staram się to zignorować. Jednak przestało to juz u mnie powodować strach. Raczej czuje złość i w myślach mowie "odpier.... się ode mnie!" i mam ochotę walnac temu czemuś w łeb. Po pewnym czasie zaczęłam to traktować jak natretnego sąsiada, który non stop zawraca mi głowę. Nie wiem z czym to jest związane. Kiedyś uczylam się stanu oobe. W kulminacyjnym momencie dostalam drgawek i kolory wirowaly mi przed oczami. Wystraszyłam się i na tym moja nauka się skończyła. Raz jak mnie złapało to wszystko widziałam normalnie, nie mogłam z siebie wydobyć głosu, wiłam się na łóżku odchylajac głowę w tył, z całych sił wolalam brata. Nagle jak wszystko ustało, głowę miałam na miejscu, tak jakbym jej w tył w ogóle nie odchylala. W domu cisza, a darłam sie z calych sił. Myslalam, ze krzycze, a ten pisk w uszach zaglusza mi moj glos. Porownalam to trochę ze stanem oobe, bo odniosła wrażenie, ze duszą poruszalam się po łóżku. Rozmawiałam z niektórymi ludźmi, których także maja w tym jakąś wiedze. Kilka osób cos wciągało pod łóżko, słyszeli kroki, dziwna muzykę, czy tez widzieli różne postacie. To podobnie jak twoje tarantule. Pewnie lapalo Cie kilka razy pod rząd, ja także tak miałam. Jak staralam się to ignorować to raz za razem, nie dopuszczało. Czasem musiałam wstać, pochodzić trochę, wypić herbatę i dopiero mogłam zasnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szkole średniej mnie prześladowania nawet czułam obecność tego czegoś gdy się uczyłam gdy brałam kąpiel etc.koszmar wróciło to w wieku 23 - 24 lat no i od 4 lat spokój względny z małymi epizodami . Mnie to wręcz dusilo i było nade mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:30 to ja chciałam eszcze dodać ze mi pomagała modlitwa Ojcze Nasz w połowie jej odmawiania zawsze zostawalam uwalniana . Miałam podobne odczucia jak Wy czarna postać nade mną duszenie pisk w uszach. Kiedyś dosłownie dwa razy próbowałam czytać zainteresować się oobe na szczęście przestałam ale te coś się do mnie przykleilo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w zyciu mialam paraliz senny i bylo to w okresie kiedy bardzo malo spalam i bylam bardzo zmeczana praca. Lezac na kanapie usnelam przypadkowo do telewizora, to byla taka bardziej drzemka i jak zdalam sobie sprawe, ze spie, chcialam sie obudzic, bo mialam jeszcze duzo do zrobienia. Otworzylam oczy, ale nie moglam sie ruszyc, bo chociaz swiadomosc byla obudzona, organizm znajdowal sie jeszcze w trybie snu. Widzialam jakas postac w rogu pokoju, ale wiedzialam co mi sie przytrafilo, bo czytalam o tym wczesniej i nie balam sie, po prostu mozg pomimo przebudzenia wciaz "produkowal" senne obrazy. Po okolo minucie juz bylo ok, moglam spokojnie wstac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wierze w żadne wytłumaczenia typu, ze umysł się wybudza, a ciało jeszcze śpi. Były jeszcze jakieś wytłumaczenia, ze serce chwilowo staje. Jak to możliwe, ze moja mamę i ciocię złapało równocześnie? Nie mam podstaw, żeby im nie wierzyć. Nie widzialysmy się z ciocia 10 lat. Jak się z nią spotkałam zapytalam o tamten incydent i opowiedziała mi dokładnie tak jak mówiła mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też to miewam od dziecka, a mam już 33 lata. Z tym, że teraz to już naprawdę sporadycznie, dosłownie kilka razy w roku. Powiedzmy, że już nauczyłam się nad tym panować i gdy łapie mnie to cholerstwo, to tak jak juz ktoś wyżej napisał czuję złość, a nie strach - tak jak kiedyś, gdy jeszcze nie wiedziałam co to i wierzyłam, że to niejaka zmora:O I też wówczas tak jak ty autorko mówię, zeby się odpiertoliło ode mnie, i robię to z taką złością i nienawiścią, że odpuszcza od razu. Ostatnio miałam to w czerwcu gdy byłam z dzieckiem w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytajcie sobie o porażeniu przysennym.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wstawalam w nocy niczym złodziej z Kevina kiedy przypalil sobie głowę. Klnelam pod nosem jak cholera. Teraz juz jest lajt, złapie mnie raz na miesiąc/ dwa. Bynajmniej próbuje, ale nie zawsze się uda. Sprawdzam jak są ułożone kapcie pod łóżkiem, przytulam się do męża, albo wstaje i czekam aż "to cos" sobie pójdzie. Jeśli ktoś ma z tym problem to nie spijcie nogami do drzwi i nie ustawiajcie kapci w tym kierunku. Mi przeszło jak ręką odjął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam coś takiego jak mieszkałam na stancji. U mnie miało to postać brodatego mężczyzny, który wchodził po schodach, kładł się za mną ba łóżku i mnie obejmował jakby był z lodu. Nie mogłam się ruszyć ani krzyknąć. Obok na drugim łóżku spala siostra a ja nie mogłam jej obudzić Myślałam że to tylko ja tak mam, a widzę że jest nas sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mam za kazdym razem kiedy usne na plecach. zaczynam sie dusic i mnie lapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak wspomnialam. To jest dość popularne zjawisko. Mi maz nie wierzy, śmieje się ze mnie, brat, ojciec, oj sporo jest takich osob. Aczkolwiek tak jak mowilam. Nie wierze w to, ze jest to zjawisko fizjologiczne, naturalne. To jest cos paranormalnego skoro jednocześnie złapało moja mamę i ciocię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z punktu widzenia kościoła to demony próbują was zniewolić.a tak z ciekawości jak tam u was z praktykami religijnymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam co około miesiąc. Pierwszy raz mnie złapało jak miałam 5 lat i spałam pierwszy raz sama w pokoju. Uczucie tragiczne.. Nawet nie umiem tego opisać dokładnie. Widzę pokój,psa,męża,dziecko mimo tego że oczy mam zamknięte. Coś strasznego. Nie potrafie nad tym zapanować i tego wyczuć wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Módlcie się! idźcie do spowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie najczęściej łapie kiedy przebudzę się w nocy i już nie mogę usnąć, taki stan "zawieszenia". okropne uczucie, dopóki nie wiedziałam co to jest myślałam że to zmora :P raczej traktuję to jako zjawisko fizjologiczne, ale to ciekawe co piszecie, że "łapie" kilka osób naraz w tym samym czasie, nie słyszałam nigdy wcześniej o takich przypadkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To demony was prześladują i próbują sie do was dobrać. Umocnijcie swoją wiarę. Idźcie do spowiedzi, do komunii św. Nie żartuję i nie jestem dewotką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×