Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto wrócił do pracy po 5 miesiacach od porodu?

Polecane posty

Gość gość

Wrocilam do pracy jak moje dziecko skonczylo 5 miesiecy. Coreczka jest z babcia. Wrocilam bo finansowo duzo lepiej wychodzimy. Nie ma w domu 6h dziennie. Mamy ktore wrocily do pracy. Jak sobie radzicie emocjonalnie. Macie wyrzuty sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama wrocilam jak syn mial rok , ale znam mamy ktore musialy wrocic wczesniej wlasnie po 5 miesiacach (kiedys tak sie konczyl macierzynski). Rożnie mamy to przezywaja. Jedna z kolezanek miala z tego powodu depresje i bardzo pomogl jej psycholog. Jesli bys sobie nie radzila zalecam pomoc u specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki. Radzę sobie, praca przyjemna i rozwijająca. Tylko te wyrzuty sumienia, ze mnie nie ma z mala. Ale wiem ze jest pod wspaniała opieka. Jak sobie radzic z wyrzutami sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardulaki
Nie mam dzieci ale nie wyobrażam sobie zostawić takiego maluszka z kimś obcym!!! To najpiękniejszy okres w życiu zajmować się takim niemowlaczkiem. Po co Wy te dzieci rodzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja,a dzieckiem zajmowała sie niania.Już zwyczajnie nie dawałma rady siedzieć ciagle w domu, mój śliczny niemowlaczek ciągle wył jak tylko się od niego ruszyłam,nawet na moment,nawet na toaletę.Można było oszaleć.Dzięki pracy ocaliłam swoją psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzimy je po to aby mogły pracować na twoją emeryture między innymi.To że ty byś tak nie mogla nie oznacza że wszysscy są tacy sami i robią tak jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja powiem tak - nie ma zlotego srodka. Rob tak zebys ty byla szczesliwa. Jesli czujesz ze wolisz byc z dzieckiem zostan w domu, jezeli potrzebujesz pracy, kontaktu z ludzmi, rozwoju ale nie w zakladaniu pieluch idz do pracy. Cokolwiek wybierzesz i bedziesz zadowolona, dziecko tez bedzie szczesliwe. To oto wlasnie chodzi. Jesli bedziesz na sile siedziec domu, wkoncu popadniesz w marazm frustracje i to bedzie z niekorzyscią dla Ciebie i dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróciłam do pracy jak syn miał równo 6 miesięcy. Macierzyński trwał 24 tygodnie plus urlop wypoczynkowy. Sporo kobiet tak wracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wróciłam jak moja miała 8 miesięcy. Została z nianią na 5-6 godzin dziennie. Czasami musiałam zostać dłużej-8-9 godzin. Wtedy rzeczywiście czułam się źle, unikałam takich sytuacji. Na 5-6 godzin wychodziłam chętnie. Córeczka była nakarmiona piersią, wyspana. Niania przychodziła 7:30, ja wychodziłam przed 8:00. Wychodziły na spacer, bawiły się w domu, później niania ją karmiła około 11:00-11:30 i kładła spać. Jak wracałam mała jeszcze spała. Myślę, że te 3-4 godzinki z opiekunką/przemiłą kobietką po 50-tce/ to był dla niej fajny czas. Jak otwierała oczka to zawsze już mnie widziała i dalej do wieczora byłam z nią w domu. Nie miałam żadnych wyrzutów, sama chciałam wrócić do pracy, wbrew woli męża i innych członków rodziny tylko dlatego, że brakowało mi pracy, którą kocham i ludzi. Myślę, że moje dziecko tylko na tym zyskało. Nie umiałam jednak być poza domem dłużej, kilka razy po 9 godzin na prawdę ledwo przeżyłam i psychicznie i fizycznie, bo karmiłam piersią i już po 5-6 godzinach czułam ciężar w piersiach. Rób tak, jak Tobie pasuje, jak czujesz się dobrze. Dziecko kilku godzin spędzonych z babcią na pewno nie odczuje negatywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, to nie jest obca osoba tylko babcia, kochająca babcia. No i jest 3 razy w tygodniu z babcią równo 6h i dwa razy z tatą, bo mąż pracuje w weekendy, a w tygodniu ma dwa dni wolne. No tak jak mówiłam, niestety finanse nas do tego skłoniły. I tak jak wspominałyście, oprócz pieniędzy to mam jakoś więcej energii i chęci. A dzieci rodzę po to, że to wspaniały dar i nie wyobrażam sobie życia bez rodziny. Mnie też dziadkowie wychowywali i mam wspaniały kontakt z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wróciłam do pracy po 6 tygodniach od porodu... Pracuje na pol etatu a jak jestem w pracy to z bliźniakami zostaje tata... Nie mam wyrzutów sumienia, bardzo chciałam wrócić do pracy i odciążyć męża który musiał by wtedy pracować dużo więcej a tak oboje robimy na pol etatu a w weekendy razem spędzamy urocze chwile we 4... Nigdy bym nie zostawiła tak małych dzieci z kimś innym ( babcia, opiekunka) ale ponieważ wiem jak wspaniałym człowiekiem jest maz i mamy takie samo podejście do wychowywania naszych pociech chciałam by tak jak ja kochystal z tego pięknego okresu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi by sie nie chcialo wracac do roboty po 5 mc od porodu. Do roboty potem dziecko dom masakra. Siedz dligo jak mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wrocilam 2 miesiace po porodzie, bo nie dawalam rady psychicznie, z dzieckiem jest niania. teraz ma 8 miesiecy i wszyscy maja sie dobrze - ja, dziecko i maz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wróciłam po 6 mcach (już za rocznego macierzyńskiego), kocham dziecko nad życie, ale nie wyobrażam sobie nie pracować; mam dobrą prace, ale pensja raczej "na waciki", więc niby nie musiałam ( szef 12 mcy też by zaakceptował) ale mam to szczęście że mam rodziców do opieki nad synem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wracam do pracy po 16 miesiacach i dalej jestem nie gotowa moje dziecko nie przesypia nocy raz w nocy sie budzi ok 3-4 godziny i musze go usypiac tak pół godziny wiec kiepsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wróciłam po 4 miesiącach. Były wyrzuty sumienia, ale tata spisał sie na medal, mała sporadycznie płakała za mną, a teraz jak wychodzę to w ogóle nie płacze, a ma 14 miesiecy. Ja poszłam na 18 godzin tygodniowo, teraz robię 24 i z czasem będę sobie zwiększać. Nie taki diabeł straszny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez poszłam po 6. Nie dajmy się zwariować. Ja siedziałam tak samo z babcią i moja mama pracowała. Bardzo szybko się usamodzielnilam. Mam nigdy nie musiała że mną zadań odrabiać, bo sama o to potrafiłam zadbać. Wiele moich koleżanek siedziało z matkami długo nie mogły odciąć pepowiny. Mamy njezdzily z nimi podania do liceum składać, mieszkania im szukali na studiach itp. Efekt jest taki ze ci ludzie często dalej są niesamodzielni. Np kobiety sa na odmianę na utrzymaniu męża bo przecież one muszą dziećmi się zajmować do chyba 18 roku życia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba zależy i od pracy i od możliwości wsparcia. Ja w sumie nie przerwałam pracy - tuz przed porodem miałam oddać jakiś projekt, i zaraz po tez coś robiłam. Ale uwielbiam moja pracę. NIe meczy mnie i nie musi zajmować dużo czasu. Opieką nad dziećmi zajmował się doskonale mąż, wiec miałam wyrzuty sumienia, ale i byłam dumna z męza i z siebie też!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ktoś wspomniał o robocie, ja na przykład uwielbiam swoją pracę, nie jest to robota. Rozmawiam z ludźmi z całego świata i za to mi płacą sporo. Po prostu za słuchanie i zadawanie pytań dotyczących kultury danego kraju. Nie męczy, a daje niesamowitą satysfakcję i sama się uczę przez to. Po pracy mam pełno energii na zabawę z dzieckiem i spacery. Więc tak, wróciłam do pracy szybko, bo nie pracuję nie mam pieniędzy, a pieniądze potrzebne do wychowania dziecka. Dzieckiem zajmuje się teściowa, czyli babcia, a to nie obca osoba, a że dziecko spokojne i samo się umie bawić to teściowa i ugotuje nam i wstawi pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze jest zloty srodek. Dla mnie to praca na 3/4 (gdyby lepiej placili to pewnie i na 1/2). 3 razy w tygodniu 8-18 -wtedy dziecko jest z babcia lub ciocia gdy babcia nie moze. Ja - mam pieniadze, kontakt z ludzmi, roznorodnosc bo 3 dni pracuje a 4 mam wolne. Dziecko - ma mame, ale wie ze sa tez inni czlonkowie w rodzinie. Wrocilam do pracy gdy corka miala 10 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również ciekawe artykuły można znaleźć na stronach Zobacz całość: 7 grzechów głównych niani www.warszawaniania.pl Jak zostać dobrą opiekunką do dziecka ? www.warszawaopiekunka.pl Czym kierować się przy wyborze niani dla dziecka? www.nianiapraca.pl Opiekunka na wakacje www.krakowopiekunka.pl Szukając niani – sprecyzuj swoje oczekiwania www.opiekunkadodzieckakrakow.pl Opiekunka do dziecka, babcia czy przedszkole? www.opiekunkadodzieckapoznan.pl Niania z zamieszkaniem we Wrocławiu www.opiekunkiwroclaw.pl Chcesz wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim? www.opiekunkalodz.pl Jak wybrać odpowiednią opiekunkę www.opiekunkalublin.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Nie rozumiem reklamy do tego postu. Ja pracuje 22h w tygodniu i jest to praca z domu w wiekszosci. Czyli troche ponad pol etatu i dojazdy odpadaja. Czy ktos jeszcze wrocil do pracy wczesniej niz mogl? Z powodow finansowych lub innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×