Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wysylacie meza po zakupy spozywcze?

Polecane posty

Gość gość
Tu autorka, matka meza we wszystkim go wyreczala czyli: pranie, sprzatanie, gotowanie. Maz w kuchni tylko potrafi ugotowac makaron, gdy chcial sie czegos nauczyc to jego matka go przepedzala. Dlatego teraz gdy idzie do sklepu nie ma wizji, nie wie tego, zeby zrobic obiad potrzebe jest mieso/ryba, ziemniaki, ryz, kasza, warzywa itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chodzi na zakupy, często z listą, którą mu zrobię. Wkurza mnie, jak zapomni czegoś kupić, nie powie mi, a ja dowiaduję się o tym w momencie, gdy sięgam po tę rzecz do lodówki, a tu zonk:O I np nie mam mąki do ciasta, jajek do naleśników czy śmeitany do zupy... A jeszcze jak nie daj Boże pojedzie z dzieciakami... 2 godziny ich nie ma, ja czekam wściekła, a potem gotuję po nocach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, bez jaj... dostaje na obiad kurczaka z marchewką i groszkiem plus ziemniaki, i dalej nie ma świadomości że do zrobienia takiego obiadu jest potrzebny kurczak, groszek z marchewką i ziemniaki? Po prostu udaje głupka bo tak łatwiej, liczy że odpuścisz... rozumiem że gotowanie to twoja działka- wtedy piszesz listę, albo wspólna- wtedy fakt, musi się gdzieś nauczyć, bo może nie wiedzieć że do tego groszku z marchewką będzie np. masło potrzebne. Ale bez przesady... Mój też próbował jechać ciągle na udawaniu sieroty życiowej. Fakt, teściowa dzieci nie dopuszczała do kuchni- wolała mieć wszystko zrobione po swojemu. Wychodząc z domu nie umiał ugotować nic, jadł głównie ryż czy makaron z sosami ze słoików. Ze mną też próbował- bo nie wie jak pokroić, jak wymieszać, kiedy to się przypala... tyle że ja umiejętność gotowania też miałam tak minimalną że nie odpuściłam. Jak źle pokroił, to pokazywałam i kroił drugi raz, trzeci, i tyle. Ale co do zakupów, tu rzeczywiście wychodzą nawyki z domu. U mojego zawsze były świeże owoce, warzywa, kasze, nabiał- jadło się zdrowo, nie kupuje nigdy chipsów, coli czy innych takich, co najwyżej kupi sobie czasem czekoladę. Po prostu nie kupuje nigdy rzeczy ot tak, dla przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mój tak zrobił to nie ugotowałabym nic i na zapytanie o obiad czy kolację odpowiedziałbym ze niech je to co kupił, w końcu był na zakupach, kobieto, pomyśl troszkę, najlepsze są najprostsze rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam robi zakupy. Bardzo czesto sam tez robi liste. Robi przeglad co jest w domu a czego brakuje i jedzie jak np.ja jestem w pracy. Czasami robimy liste razem albo ja cos do niej dokladam. Innym razem zrobie ja i mowie by dopisal co jeszcze wg niego potrzeba bo tylko to przyszlo mi do glowy i sie potem kupuje. Czy ja czy on. Oboje jezdzimy samochodami wiec nie problem.ro i to ten ktory akurat ma wolne, nie siedzi z dzieckiem itp. Nie mamy problemu jezeli chodzi o pierdoly bo 1.zdrowo sie odzywiamy i on jest b.swiadomy i wie co mozna kupic a co nie a raczej czego nie jada wiec chipsy i slodkosci odpadaja. Nie jemy no chyba ze szykuje sie jakas impreza. Po 2. Nie kusi sie na jakies promocje, nie robimy zapasow, kiedys mial taki nawyk ale jak zobaczyl ile sie marnuje to odpuscil i kupuje tylko to co potrzeba. Jak matka meza nie wychowala to żona musi. Zostaw go z tymi zakupami i powiedz zeby zrobil obiad skoro taki madry. Szybko sie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja swojego raz wysłałam do marketu, to cholera wie, gdzie pojechał, bo dostawa niebieskiego hipermarketu przyjechała kilka godzin później - co do kwoty i produktów nie mam żadnych zarzutów, kupił dokladnie to, czego potrzebowałam. Tydzień póxniej oprócz dostawy z zakupami znalazłam w szafce jakieś penirium, a chłop ponownie zaginął "na zakupach".. Okazało się, że jego najlepszy przyjaciel miał zlecenia w Bydgoszczy (normalnie pracuje i mieszka w niemczech, dowiedział sie rano, że przylatuje, więc spotkanie było czystą niespodzianką dla obu), a penirium okazało się zbawienne dla naszego zwiazku więc........ wysyłanie panów na zakupy nie zawsze musi kończyć się katastrofą :D Czasem wilk syty i owca cała! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj na zakupach słyszałam jak facet mówił swojej żonie, że nie ma czasu na pierdoły ( czyt. zakupy ). Kobieta nie mogła spokojnie wybrać sera bo pajac ciągle ją poganiał. Myślał, że jest zabawny i jak się mijaliśmy uśmiechnął się do mnie. Spojrzałam na niego z pogardą i poszłam dalej. Życie z takim pajacem musi być ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka ja mu pisze liste, z tym, ze on nawet jesli kupi z listy to nie patrzy na cene. Tyle razy mu tlumacze, zeby porownal ceny, sklad i date! a on to olewa. Jesli chodzi o gotowanie prosze go, sprobuj ugotuj cos itp a on jesli sie za cos zabierze to, albo spali doslownie spali nalesniki, ze kilka dni trzeba wietrzyc mieszkanie, albo zrobi cos co jest niezjadliwe. Jesli chodzi o prace zawodowa to on pracuje w finansach, wiec nie jest debilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On to robi specjalnie. Chodzi o to, żebyś dała mu spokój i sama zapieprzała w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 dziś Dlaczego wg Ciebie Autorko tak się zachował? x gość dziś Tu autorka, matka meza we wszystkim go wyreczala czyli: pranie, sprzatanie, gotowanie. Maz w kuchni tylko potrafi ugotowac makaron, gdy chcial sie czegos nauczyc to jego matka go przepedzala. Dlatego teraz gdy idzie do sklepu nie ma wizji, nie wie tego, zeby zrobic obiad potrzebe jest mieso/ryba, ziemniaki, ryz, kasza, warzywa itp... xx Nie tlumacz go tak. Przeciez dalas mu liste zakupow. On nie zrobil zakupow wedlug listy, tylko drozszych, on zrobil calkiem inne zakupy. Odpowiadajac na pytanie inaccessible89, twoj maz przyzwyczajony do wyreczania go we wszystkim, teraz robi wszystko, abys ty to robila. W tej chwili jest juz za leniwy, aby chciec sie czegos uczyc. Po co? Jak w domu jest kobieta, ktora moze kolo niego chodzic nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie racje, matka go wyszkolila, ze ma wszystko podlozone pod pysk (ze sie tak wyraze). Musze go nauczyc metoda malych kroczkow, zeby na poczatku 1 na tydzien cos probowal ugotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
Mój mąż robi zakupy raz w tygodniu w sobotę.Ma napisane na kartce co ma kupić i zawsze to przywiezie.Na początku naszego małżeństwa chodziliśmy po zakupu oboje, ale gdy byłam w zaawansowanej w ciąży zaczął jezdzić sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy moj maz idzie do sklepu i poprosze go o koncentrat to przyniesie sos bolonski :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zawsze kupi dużo więcej niż trzeba i przy tym dokupi do zaplanowanych zakupów trochę innych, często z promocji ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te promocje to bardzo złudna rzecz i wydzieranie pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj to samo kupuje na produkcji produkty, ktorych normalnie nie uzywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana jak chce mnie wysłać to od razu mam nerwicę a jak już mnie zagoni to i tak kupię nie to co trzeba i mówię , że tego czegoś nie było . czasem nie uwierzy i sama idzie kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam zakuy online, jeden stres z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mojego nie wysylam, sam widzi co brakuje i co warto dokupic. Skad bierzecie takie ciapy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój przeważnie jeździ po soki wody mleko bo idzie to u nas kartonami ale jak dam mu listę to kupi tez inne prodykty ale nienawidzi tego robić. Ja z kolei Lubie gdy od czasu do czasu jedzie na zakupy bo wtedy ma okazję się przekonać ile się wydaje na zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaccesible89
Moja mama tez mnie we wszystkim wyreczala do 19 roku zycia. Mam 26 lat i umiem gotowac i piec. Jakis pomysl, czemu maz nawet zakupow nie umie zrobic? A co do pytania... Dajesz mezowi do reki ostre przedmioty czy boisz sie,ze sobie zrobi krzywde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie boje wyslac meza po podpaski :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zamawiam przez internet i mam z głowy, mąż wcześniej w domu, w weekendy mamy więcej czasu. Pan mi wnosi zakupy do mieszkania i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie prawda, że te promocje to złudna rzecz, bo nie raz sprawdzałam codzienne rzeczy i niestety są droższe od promocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pieprzę, i po co to rodzinę zakładać, piorą, gotują, sprzątają, robią zakupy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nakupuje niepotrzebnych rzeczy, wole gdy idziemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×