Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Collider

Dlaczego nie boicie się ciąży?!

Polecane posty

Gość gość
gość niestety jajowód był tak "sklejony", że nie udało się go udrożnić smutas.gif wcześniej, przed laparoskopią (wtedy co zawsze miałam owu z prawej strony) byłam stymulowana letrozolem... Ale z racji tego, że pobudzał tylko prawy jajnik dostałam clo. Z tym, że u mnie działa przy podwójnej dawce... no i później pregnyl na pęknięcie... Jestem już tym wszystkim zmęczona smutas.gif a na około pełno znajomych w ciąży... ja jeszcze nie byłam stymulowana podwójną dawka bo nie mam takich wspaniałomyślnych lekarzy, może w przyszłym mc spróbuje z podwójną dawką. Trzymam za Ciebie kciuki bo bardzo dobrze wiem co przezywasz. Może pomyśl o inseminacji? Ty pewnie mieszkasz w jakimś większym mieście gdzie masz więcej lekarzy nie to co u mnie w tej dziurze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość mieszkam pod Piotrkowem Tryb... Nie wiem czy w moim przypadku inseminacja ma jakikolwiek sens... wyniki mojego męża są wzorowe. Mój gin zaczyna przebąkiwać o in vitro... :( ja osobiście nie mam nic przeciwko tej metodzie, ale w tej chwili nas na to nie stać... :( a poza tym, też nie daje pewności, że się uda... Moja siostra jest po dwóch podejściach do in vitro, zapożyczyli się na ten cel, a ciąży jak nie było tak nie ma... Widać u mnie takie problemy są rodzinne... :/ Też będę mocno trzymać za Ciebie kciuki! A może chciałabyś popisać bardziej na priv niż tu na forum? Jeśli tak pisz śmiało na e-mail: evena@interia.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ja mieszkam pod Piotrkowem Tryb. A Ty? Nie wiem czy w moim przypadku inseminacja ma jakikolwiek sens? Wyniki mojego męża są wzorowe. Mój gin zaczyna przebąkiwać o in vitro... Osobiście nie mam nic przeciwko tej metodzie, ale w tej chwili nas na to nie stać :( a poza tym też nie daje 100% pewności, że się uda... Moja siostra jest po dwóch podejściach do in vitro, zapożyczyli się na ten cel, a ciąży jak nie było tak nie ma :( Widać te problemy są u mnie rodzinne ;( \ Też będę mocno trzymać za Ciebie kciuki! A może zechciałabyś popisać bardziej na priv niż tu na forum? Jeśli tak, to pisz śmiało na e-mail: evena@interia.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat byl o czyms innym a tu standardowo dyskusja o czyms innym. Czy panie, ktore rozmawiają o zajściu w ciaze moga zalozyc sobie swoj watek? Nie jestem autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krańcowo niedojrzałe podejście. Ewentualnie troll.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie siostra ma 3 dzieci w tym zero planowanych a ja 2 lata starań i nic ja jestem z Kielc więc taka mała dziura :) napiszę do Ciebie, mam nadzieje że się uda bez in vitro, powiem Ci że ja też biore taka droge pod uwagę, ale tak samo jak i u was poprostu brak kasy :( mamy tak wspaniały rząd że niestety jeszcze trochę i wogóle nawet za pieniądze nie będzie można robić :( ręce opadają na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z zobacz sobie posty wyżej, że jedna z tych Pań zaproponowała pisanie na priv. Oj czepiasz się niepotrzebnie, naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19.23 one sa wszędzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka powinna skorzystać z pomocy dobrego specjalisty. To, że ktoś nie chce mieć dzieci jest normalne, ale sposób w jaki ona się wypowiada kwalifikuje do konsultacji psychiatrycznej. Oczywiście zakładając, że to nie prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gość 19.23 one sa wszędzie :D x ..i rozłażą się, jak robactwo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19.32 staraczki niedługo bedą sie wcinać w tematach o porządkach :D np czy brudny klosz od łapmy ma wpływ na to,że nie mogę mieć fasolki ? ( wyczytałam gdzieś kiedyś,ze zarodek to fasolka :D ) dobra, bo tez offtop robię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TBone
Oj glupias ty dziewczyno jeszcze, glupia....ale jest nadzieja, ze zmadrzejesz z czasem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:29 Kurcze ja mam dzieci ale jak jest np temat o ksiazkach to pisze o książkach, a nie wtrącam wszedzie gdzie sie da swoje wynurzenia nt dzieci. Jestem matka ale nie rozumiem takich ludzi. Co za problem zalozyc sobie osobny temat zamiast wcinać sie w temat niedotyczacy ich problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Collider
Nigdy. Nie jestem prowokatorem. Po prostu przeraża mnie wszystko, co jest związane z prokreacją-już sam akt płciowy jest obrzydliwy, ale ciążą i poród to makabra. Naprawdę, lżej by mi się zrobiło, gdyby lekarz mi powiedział, że zostało mi pół roku życia, niż gdyby powiedział, że jestem w ciąży. Z tego powodu nie uprawiałam nigdy seksu i chyba do końca życia tego nie zrobię. Zawsze można wpaść, a tego nie chcę. Czy Wy nie potraficie mnie zrozumieć? Nie rozumiecie, że mam prawo się bać, że strach mnie paraliżuje? Przecież ciąża i urodzenie dziecka to nie jest zabawa, tylko ciężki, wyniszczający proces!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja Cie rozumiem. Pisałam gdzieś tam na poprzedniej stronie,ze wpadłam mimo brania tabletek i teraz nawet seks mnie przeraża. Ciagle myśle o tym,ze moze znow cos pójdzie nie tak. Biorę tabletki, używamy prezerwatyw, ale ten strach ciagle we mnie siedzi. Przeszłam jedna ciąże i nie chce kolejnej, nie chce znow przez to przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Collider
A to mam jeszcze "lepiej", bo mnie nawet seks przeraża. Przeraża mnie, że niewinne dziecko powstaje przez taki ohydy akt, że rodzice idą do sypialni i tam wymieniają się ohydnymi, kleistymi substancjami. Kiedy się uświadomiłam w dzieciństwie (zrobiła to telewizja, nie rodzice, bo seks był w moim domu tabu), byłam przerażona. I zostało mi to do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od skoku
Zmieniłam nick ;) no to widzę pewne podobieństwo, bo u mnie w domu seks tez byl tematem tabu. Wszystkiego dowiadywałam się z gazet, telewizji i pozniej w szkole mieliśmy pogadankę na ten temat,ale tak bardziej ogólnie. U mnie w domu to nawet o okresie nie mówiło się głośno :/ pamietam jak dostałam pierwszy to nie wiedziałam co sie ze mna dzieje. Moze wiec gdzieś tu tkwi przyczyna, chociaż mnie seks nie przeraża. Przeciwnie, lubię bardzo :) gdyby nie ten lęk to byłoby mi łatwiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooj autorko troche przesadzasz, naprawde. Ja tez nie chce miec dzieci i tez nie uprawialam nigdy seksu bo kojarzy mi sie wylacznie z ciaza, ale bez przesady, nikt nas do niczego nie zmusza :) spokojnie! Mozesz zyc tak jak chcesz! Podzielam twoje obawy, najbardziej przeraza mnie bol przy porodzie, a niektore matki baaardzo lubia opisywac rozne makabryczne szczegoly i swoje cierpienie :D. Rowniez od zawsze nie chcialam miec dzieci, teraz mam 23 lata i sie to nie zmienilo. Prokreacja to nie dla mnie. Nie stworze nigdy szczesliwej rodzinki i tak dalej, wielu mezczyzn to bedzie odrzucalo, ze nie chce dzieci, ale wiecie co? Malzenstwo, dziecko kojarza mi sie z kajdanami na cale zycie, ze Zenon siadzie na Hanke, ona zostanie krowa rozplodowa i konczy sie jej zycie. Przepraszam jak kogos to obraza, po prostu mnie przeraza takie zycie :( chce byc wolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Collider
Jestem bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Mnie męskie narządy płciowe (żeńskie też!) obrzydzają. I nienawidzę menstruacji. Nie czuję się wtedy jak człowiek, tylko jak obrzydliwe, krwawiące zwierzę. Czasami mam żal do losu, że nie jestem mężczyzną, tylko słabym, chorowitym, otępiałym stworzeniem-kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha no ja tez bym wolala byc mezczyzna, nie mialabym oporu zrobic jakiejs dziecko bo to nie ja bym rodzila, moglabym byc egoista, domagac sie dziecka itp. po prostu latwiej by sie zylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Collider współczuję. Nie chciałabym mieć twojej psychy bo tak naprawdę nie w ciele powód ani nie w menstruacji ale w głowie i takiemu człowiekowi jak ty nawet inna płeć by nie pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od skoku
Bo w pewnym sensie małżeństwo i dziecko to takie kajdany. Nic nie jest takie jak było wcześniej. Autorko, a próbowałaś moze terapii u psychologa ? Może to by troszkę pomogło i czułabyś sie inaczej choćby podczas tego okresu? Na dłuższa metę to chyba męczące takie życie? Ja "tylko" ciąży sie boje i widzę jaki to ma negatywny wpływ na moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do psychiatry, serio to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie bałam bo nie jestem zacofana i zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i porodzie zawsze mnie wspierał partner!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaszlam w ciążę dopiero w 34 roku życia. Cała trzydziestke nie myślałam o tym. Prawdę mówiąc wcale mi nie zależało jakoś szczególnie na rozstaniu mama. No i to wrażenie że siedzi we mnie pasożyt. Tak myślałam o ciąży. Gdy urodzilam czułam się pusta i odkryłam ze uwielbiałam być w ciąży. Ze nosiłam ukochaną istotne. Nie powiem ze nie bałam się porodu bo się cholernie bałam. Ale chciałabym mieć jeszcze dzieciątko gdybym mogła. Bycie w ciąży to najlepszy okres w moim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę by zawsze przy każdym całym badaniu był partner wtedy ginekolodzy nie przeginają bo mamy świadka. Wiem że są zacofane i tępe partnerki co wstydzą się partnera a obcego faceta ginekologa nie ciemnota! Do tego partner zabezpiecza nas przed z bocznym ginekologiem jak w tym przypadku. .. Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek.. a ile pacjentek wstydzi się przyznać! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Collider dziś Pragniecie wymiotować, nosić w sobie ciężar, być grube i nie móc nigdzie uciec od organizmu, który się w was rozwija? Tego pragniecie? Dlaczego? Mnie to już w dzieciństwie odrzucało i im więcej mam lat, tym bardziej mnie odrzuca. Dlaczego Was nie odrzuca? x Piszesz, że masz 22 lata, a myślenie na poziomie 13-latki. Naprawdę są w życiu dużo gorsze rzeczy, których trzeba się bać, niż ciąża. Ciąża trwa te kilka miesięcy i się kończy, bać można się długotrwałej choroby-raka np. albo śmierci bliskiej osoby, kalectwa. A wymioty? Cóż, niektóre i bez ciąży wymiotują co weekend jak za dużo wypiją, grubych też jest cała masa, choć w ciąży nie są. A po co uciekać od organizmu, który się w Tobie rozwija? Kilka m-cy to nie wieczność, szybko mijają. Poród też da się przeżyć, nie ma co tragizować. Inna sprawa, że nie każda kobieta jest gotowa mieć dziecko, to rozumiem. Niektórym instynkt się budzi wcześniej, innym później, a niektórym wcale. Ale to chodzi o sam fakt posiadania dziecka, a nie ciążę... poza tym co to znaczy odrzuca, a jak za przeproszeniem robisz kupę, to cię ten fakt nie odrzuca? Jak tyłek podcierasz, nie obrzydza cię to? Czy wstrzymujesz się wtedy i nie idziesz do wc, bo cię odrzuca? Taka jest fizjologia-kupa, ból, krew, pot, łzy i wymiociny. Trzeba przez to przechodzić, a nie krzywić się, że to jest be, fe i mnie odrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ja musze np. leczyc to, ze nie chce miec dzieci, meza, mimo ze ta niechec nie wplywa za bardzo na moje zycie? :P tzn nie mam atakow paniki na widok malzenstw, dzieci, nie mysle o tym na codzien :P no jedynie czuje wspolczucie jak widze kobiete w ciazy i jestem wobec nich wyjatkowo mila, przepuszczam gdzie sie da itp. czy to podlega pod leczenie, ze jestem takim samsonem i mi nie jest z tym jakos strasznie zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ciąża i urodzenie dziecka to nie jest zabawa, tylko ciężki, wyniszczający proces! x Ciężki proces to jest wychowanie tego dziecka, żeby wyszło "na ludzi". Przy tym wszystkim ciąża to pikuś. A poza tym mam wrażenie, że masz jakąś fobię na ciążę. Ludzie mają różne fobie, np. boją/brzydzą się pająków, a Ty ciąży. Ok. Ale przecież nikt Cię nie zmusza do rodzenia, żyj sobie bez seksu i bez dzieci i bądź szczęsliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko powiem tak: Za młoda jesteś aby wiedzieć o co z ciążą chodzi. I nie piszę tego ze złośliwością czy pretensjami. Po prostu takie jest życie, że do niektórych rzeczy po prostu się dojrzewa. A wiem to na własnym przykładzie. Jak miałam tyle lat co Ty nie wyobrażałam sobie, że mogę być w ciąży, temat był dla mnie abstrakcją. Dzieci mnie odrzucały, fakt ciąży był dla mnie całkowicie niezrozumiały. Ale z czasem mi się zmieniło, zaczęłam myśleć o tym, że chcę mieć dziecko, a jak chcesz mieć dziecko to zmienia się sposób myślenia i lęki (mimo iż nadal są) przestają być takie silna. Zaczyna się myśleć, że to naturalna część życia. Może kiedyś i Ty zmienisz myślenie;) Nie mówię, że tak będzie na pewno, bo to różnie bywa, ale z doświadczenia wiem, że spora część młodych dziewczyn nie chce mieć dziecka, ale potem zmienia zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×