Przemyślenia ...

Dlaczego tak ciężko jest zdobyć inteligentną, piękną, kobietę. Czy naprawdę trzeba mieć pieniądze oraz dobry wyglad (wysportowaną sylwetke)?. Za bardzo nie rozumiem dzisiejszych kobiet na co one tak naprawdę patrzą. Oczywiście są normalne (pospolita uroda) dziewczyny z którymi można pogadać, zaprzyjaznić się. Możliwe iż mam też pecha przynajmniej w realnym zyciu ( praca, studia, znajomi zawsze jak był, jest ktoś interesujący to jest już zajety), poza tym jest jeszcze internet ale tam jest bardzo cieżko ludzie są mało ufni itd... W końcu moża też zapisać sie na kursy,tańce jednak to też nie daje gwarancji na sukces. Aczkolwiek atrakcyjne kobity też maja cieżko bo nie wiedza kto jest wobec nich fair na pewno maja mase adoratorów z czego 99% chce tylko seksu a one sa zdezorientowane kogo wybrać.

A co myślałeś że zaimponujesz jej samym faktem ze istniejesz? Sam chcesz piekna to musisz dobrze wyglądać i mieć coś w glowie albo/i kase. Kasa to obowiązek atrakcyjnego czyli normalnego faceta.

90% facetów chciało ode mnie tylko seksu, większość tego nie ukrywała, sami okoliczni roochacze albo żonaci liczący na skok w bok :( jestem ładna, inteligentna, dobrze zarabiam, ale jestem BARDZO samotna... Poznałam raz faceta przez internet, takiego zwyczajnego, nie wyróżniającego się, ogólnie nie podobał mi się. On jednak był bardzo ambitny, wytrwały, nie dawał za wygraną, wypytywał co u mnie, wspierał, po prostu wciąż był. Trwało to dość długo, ale w końcu poważnie się nim zainteresowałam, zaczęło mi bardzo na nim zależeć. Jednak, on jakby sobie odpuścił, chyba samo zdobywanie tak go nakręcało, bo kiedy już miał mnie na wyciągnięcie dłoni, to sam nie wiedział czego chciał, chyba wciąż miał uczucia do byłej :( Mam dość facetów, ich dwulicowości, nieszczerości, nie liczenia się z uczuciami innych...

Czyli wychodzi na to, że bez pieniędzy i to dużych nie ma szans na inteligenta ładną dziewczynę. Aczkolwiek można mieć 800mln $ ale być staruszkiem którego i tak nikt nie wezmie hehe no chyba ze jest na umarciu to dal spadku sie jakas znajdzie.

wczoraj - współczuję Ci. Miałam tak samo! Może nawet TO TEN SAM FACET?

A jak ten Twój miał na imię?