nie lubie ludzi... jak to zmienic?

chcialabym polubic ludzi, wiem, ze moje poglady na ich temat sa przesadzone, widze tylko to, co negatywne... Nikomu nie ufam, ciezko mi dostrzec dobro w innym czlowieku, widze falsz, oblude, kobiety mam za wscibskie plotkary, obgadujace innych za plecami, mezczyzn mam za pustakow, ktorzy sa dla ciebie mili jak ladnie wygladasz, a gatunek ludzki ogolem mam za sepow, ktorzy zeruja na slabszych.. jak to zmienic? :(

nie zmienisz tego, bo niestety twoje obserwacje na temat męzczyzn i kobiet są sluszne i prawdziwe ludzie to w ogole podgatunek sama mam żal do rodziców, że muszę się przez ich zachcianki na bobasa męczyć w tym chorym świecie

tez czasem zaluje, ze sie w ogole urodzilam "sama mam żal do rodziców, że muszę się przez ich zachcianki na bobasa męczyć w tym chorym świecie " hah moja mama tez, urodzila mnie bo musiala, a teraz pewnie zaluje, ze po co jej takie cos jak ja

to powiedz mamusi, że mogla sie nie bzykać ja mam 30 lat, ale dzieci nie chce, to seksu nie uprawiam, od wielu lat, swiadomie, zatem zero szans na wpadke:) bo niby jak jak ktos nie umie powstrzymac swoich zwierzęcych popędów to jego problem

Tez nie chce miec dzieci bo trzeba, w ogole wszyscy robia tyle rzeczy bo trzeba, prokreacja - obowiazek, miec najnowszy bajer, ciuszek, kosmetyk, samochod, fajna chate - obowiazek, miec chlopa co by sie nim pochwalic przed innymi ze "prestiz" - tez obowiazkowo, bo inaczej to jest sie stara panna a to najgorsze co moze byc, imprezy z ludzmi, ktorzy cie mecza i chlanie - obowiazkowo. Najlepiej to byc wygadanym, jak ktos nie lubi nadawac to jakis inny, trzeba wszystkim udowadaniac ze jest sie "z******tym"