Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oracle213

czy czuć się zobowiązanym wobec teściów?

Polecane posty

Gość oracle213

Mój mąż dostał działkę od swojej mamy. My z mężem wspólnymi siłami wybudowaliśmy na niej dom, bo mąż bardzo nie chciał iść mieszkać do bloku. Problem w tym, że działka jest jakieś 200 m od teściów, którzy są na emeryturze. Codziennie do południa zajmują się swoim małym wnukiem (nie naszym dzieckiem). My z mężem wprowadzamy się za jakieś 1,5 miesiąca i już teść pyta czy mały będzie sobie mógł przychodzić do naszego domu jak my będziemy w pracy. Rozmawialiśmy o tym z mężem i powiedziałam mu swoje zdanie, że u nas w domu każdy będzie mile widziany, na ciasto , herbatę i może nawet nas często odwiedzać, ale tylko jak jesteśmy w domu. Nie wyobrażam sobie aby ktoś urzędował w naszym domu pod naszą nieobecność, gdyż nie po to wydaliśmy kupę kasy na dom, żeby na starcie pozbawiać się w ten sposób prywatności. Rodzi się pytanie, czy to , że rodzice męża dali mu działkę zobowiązuje nas do udostępniania naszego domu? Bo jednak duzo nam pomogli w inwestycji. Co byscie zrobiły w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głupia postawa teścia, i po co to dziecko ma przebywać w waszym domu pod wasza nieobecność , może z teściową , żeby mogła buszować po waszym domu , to jakieś niedorzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jesteście zobowiązani. To chore ,żeby ktoś wam łaził po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze powiedziałaś, to jest wasz dom, i odwiedziny tylko gdy jesteście obecni w domu. Jak teściowie nie zrozumieją,to niech mąż tłumaczy swoim rodzicom. Wg co to za dziwny zwyczaj, łazić po czyimś domu podczas nieobecności właścicieli, tylko dlatego że to rodzina?? aha i absolutnie nie udostępniaj im kluczy do domu, to że pomogli t była ich dobra wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak to "mały będzie przychodził"? Co sam? Czy z teściami? Z resztą po co on ma tam przychodzić? Bez sensu. Co teściów ie domu nie mają czy co? Beznadziejny tekst puścił Twój teść. Współczucia. Najlepiej nie ruszać już tematu a dom zamykać na cztery spust jak Was nie będzie. A jak wrócą do tematu no to się rozmówic.może zapytaj po co przychodzić skoro Was nie będzie? I udawać że niby tak się pytasz bo Ci smutno że nie pogadać ie jak by przyszli bo Wy wtedy w pracy. Ja mam podobnie jak wyjeżdżamy na wakacje to aż mnie serce boli że klucze musze zostawić :/ także Cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko im w żadnym wypadku nie dawajcie kluczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO ZE DALI DZIAŁKĘ TO BYŁA ICH DOBRA WOLA I TYLE, PO CO MAŁY MA DO WAS PRZYCHODZIC, PEWNIE BY NIE BAŁAGANIŁ U TESCIOWEJ TYLKO U WAS, NIE GÓDZ SIĘ NA TO TO NIE TWÓJ OBOWIAZEK, TESCIE DALI DZIAŁKĘ A NIE TO DZIECKO WOBEC NIEGO NIE MASZ ZADNYCH ZOBOWIAZAN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co? Macie u siebie jakis plac zabaw? Nie rozumiem... Powiedz, ze takie cos jest dla ciebie krepujace..u mnie np w lazience czesto wala sie moja bielizna, w garderobie mam burdel, w lodowce tez czesto nie jest idealnie. Przeciez Ci bedzie grzebal, luknie tu i owdzie. Takie bycie na bacznosc z porzadkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oracle213
no wiadomo, że nie przychodził by sam. Ale chodzi o to , że ich wnuk to ich oczko w głowie i dla niego zrobią wszystko ( i dobrze moim zdaniem tak na marginesie). A mały uwielbiał chodzić na budowę i " doglądać" ,miał się czym zając, wiec teść dalej chce to kontynuować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oracle213
Aczkolwiek, uważam, ze jak od początku nie postawimy granic zdrowego funkcjonowania w sąsiedztwie to już ciężko będzie to odkręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oracle213
Aczkolwiek, uważam, ze jak od początku nie wyrobimy sobie zasadzdrowego funkcjonowania w sąsiedztwie to już ciężko będzie to odkręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazam że dziecko to zwykły rozpuszczony bochor, skoro uwazaszze dobrze ze tescie zrobia wszystko dla wnuka to niech ci łazi po domu i buszuje wszedzie, niech rozwali wszystko --o bo jak to fajnie ze dziadkowie na wszystko pozwalają, , sama sobie odpowiedziałas ze zrobia wszystko dla wnuka, czyli napewno bedzie do ciebie przyłaził bo tescie nie popuszcza a ty na to też pozwolisz, a za kilka lat i tak bedziecie robili wszystko pod jego dyktando

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby jak ma wejść skoro was nie ma i dom zakluczony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Totalna glupota, moze i dzialke wam dali, ale domu juz nie. Poza tym, czy ty podczas nieobecnosci tesciow przyprowadzasz im swojego jakiegos siostrzenca? Jakas glupota, nie lazi sie po czyims domu gdy nie ma gospodarzy, a nawet jak sa to tez nieladnia zgladac katy, naturalna sprawa jest, ze gosc siedzi w salonie czy jadalni pojdzie do kuchni czy do lazienki, na taras, ale nie powinien juz wlazic do sypialni czy osobistej lazienki lub garderoby, bo i po co? Zobaczyc czyjes gacie staniki lub dildo? Autorko, niech maz postawi granice, gdy was nie ma, dom wraz z posesja zamkniety i tyle. A jak odwiedzaja was goscie, to tez swoboda w salonie i innych itwartych przestrzeniach, ale nie ma grzebania po szafkach, garderobach i sypialni. Ja to nawet pokusilabym sie o zamek w drzwiach do sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oracle213
Uważam, że jeśli chcą robić wszystko dla wnuka, to dobrze, bo to ich sprawa, ale nie kosztem innych, to na pewno. Wydaje mi się, ze chcieliby otrzymać klucz . Do tej pory póki dom był niezamieszkany, wiem, ze teść podkradał czasem klucz z naszego pokoju, żeby tam chodzić ( mieszkamy póki co u teściów do końca budowy). Ze względu , że była to budowa, nikt tam nie mieszkał oraz, ze byliśmy u nich gośćmi nie mówiliśmy nic. Zresztą wtedy niespecjalnie mi to przeszkadzało, ale jak już będziemy mieszkać, chciałabym czuć jednak że jesteśmy osobną rodziną i mieć swój azyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie powinniscie czuc sie zobowiązani. To, ze dali wam działkę to byla ich dobra wola. Macie prawo do prywatności i musicie postawic jasna granice. Co mnie dziwi? To, ze wszyscy musza byc pod dziecko. Dobrze, ze teściowie kochaja wnuka ale za jakis czas moze sie okazac, ze chlopiec wyrośnie na roszczeniowca i bedzie problem. Bo przysłowiowego kotka tez mozna zaglaskac. Jestescie w dobrych relacjach wiec teść powinien zrozumiec, ze wasz dom jest wasza prywatnoscia. I owszem moze przyjsc ale tylko wtedy kiedy jestescie w domu ale tez z częstotliwością, ktora nie bedzie was męczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak tacy madrzy to niech sami dadza wam klucz do swojego domu pomimo ze wy juz tam z nimi nie bedziecie mieszkac, ale niech dadza plus opcja przylazenia do nich podczas ich nieobecnosci. To ze oni kochaja wnuka i maja do niego taki a nie inny stosunek, to nie znaczy ze ciocia z wujkiem maja miec taki sam stosunek do malego jak ukochani dziadkowie. Dla was to po prostu siostrzeniec/bratanek, tak jak w przyszlosci wasze dziecko bedzie bratankiem dla rodzicow owego malca - ulubienca twych tesciow. Czy wowczas rodzice tego malca daliby klucze twoim tesciom do swojego domu aby ci mogli przyprowadzac drugiego wnuka czyli wasze dziecko? Watpie by sytuacja moglaby miec miejsce w analogicznej sytuacji. Nie masz sie co zastanawiac. Wasz dom, wasza twierdza, wasza prywatnosc. Czasem zachodze w glowe, skad w ludziach takie durne pomysly, Twoj tesc to ma chyba pieluchowe zapalenie mozgowe dziadkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś czuję , że autorka ostatecznie sie na to zgodzi. Widac, ze jest za dobra i wyrozumiała. Każdy tu pisze, że nie powinniście czuć się zobowiązani w taki sposób. Owszem powinniście być wdzięczni za ziemie, ale zaproszenia na kawę, ciasto, obiad gdy wy jesteście w domu w zupełności wystarcza jako dowód wdzięczności. Absolutnie sie nie zgadzaj na jego pomysl bo wejdą ci na głowę. Wdzięczność wdzięcznością ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co? wolę mieć pewne luksusu później ale za swoje i nie muszę się czuć zobowiązana do niczego. współczuję bo już widzę jak wasze życie będzie wyglądać :( wtracanie się we wszystko.... teść wykładał klucze? to sądzę ze już sobie dorobili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie... Ja też bym chyba nic od teściów ani rodziców nie przyjęła. Swoje to swoje, nie musisz się czuć wtedy zobowiązana. U mnie byla podobna sytuacja, bo jak kupiliśmy mieszkanie i zaczęliśmy urządzać, to teściowa dala mojemu mężowi 1000 zl i powiedziała, że to na meble :D nawet lóżka za to nie kupiliśmy. No i od tamtej pory jest najczęstszymi gościem u nas, bo chyba sadzi, że jestesmy teraz zobowiązani :D wkurzylam się na męża, że cokolwiek id niej wziął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i oczywiście od tamtej pory próbuje we wszystko się wtrącać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pani z tym tysiacem zlotych... Oddalabym z usmiechem na twarzy tego tysiaka wraz z podziekowaniem za pomoc i informacja, ze wyszliscie na prosta, przydalo sie na np odkurzacz i garnki, ale ze juz stoicie finansowo lepiej to zwracacie, i nie przyjmujecie odmowy, a jesli tesciowa sie uprze to najwyzrj mowicie, ze to z kolei wasz prezent dla niej, np na weekend nad morzem lub w spa, w ramach podziekowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1000 zl? Toz to na sredniej jakosci komode z BRW starczy, ewentualnie jedna malutka i druga wieksza jak sa jakies na promocji. Lozko? Mysmy za wersalke w BRW placili 1800, ja bym powiedziala ze ten tysiac od niej spozytkowaliscie na odkurzacz i wage, lub garnki i talerze ze sztuccami, i zwrocilabym ten tysiac co by nie miala okazji wypominac czegokolwiek. A autorce radze meza do pionu postawic i zadnych kluczy nikomu nie dawac, zaraz byscie mieli wycieczki jak w muzeum a tesciowie robiliby jako przewodnicy dla gosci - wszelkiej masci kuzynow i sasiadow plus inne rozkapryszone dzieci co by wam sajgon z domu zrobily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wymianie drzwi zewnętrznych, ewentualnie zamków, pilnowałabym klucza. Te "podkradane" na pewno dorobili. Nie dawałabym też kluczy pod żadnym pretekstem, nawet na wyjazd a jeżeli to wtedy zamykać na 1 zamek i tylko ten klucz dać. Inaczej będą szaleć pod Waszą nieobecność ;-( Nie rozumiem takich ludzi. Przecież to krępujące wchodzić do kogoś pod nieobecność, czemu ma to służyć? Wdzięczność jak najbardziej, zaproszenie na "wchodziny", jakiś wspólny grill czy obiad, ale klucze? Trzeba stawiać granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: powiem tak: Teść ma chyba nierówno pod sufitem. Bo w Waszej sytuacji są dwie możliwe opcje: 1. Teść ulega dziecku "bo sobie chodziło w czasie budowy i teraz też chce" to znaczy, że całkowicie dziecku ulega, co nie jest ani zdrowe, ani normalne. 2. Teść chce pod pretekstem dziecka mieć możliwość urzędowania u Was jak u siebie. Czyli mówi, że chodzi o dziecko, a tak naprawdę sam chce mieć możliwość kontroli nad Waszym domem. Obie opcje są jak dla mnie nie do przyjęcia. Nie chciałabym aby czyjekolwiek dziecko grasowało pod moją nieobecność u mnie w domu, przychodząc kiedy popadnie. Z różnych względów. Co by nie mówić: dzieci brudzą. Kto będzie odpowiadał za szkody wyrządzone przez dziecko? Teść? Wątpię... A to żadna sztuka zalać coś tak, że się nie doczyści. Kolejna rzecz: nie czułabym się komfortowo, gdyby ktokolwiek chodził sobie po moim mieszkaniu gdy mam na przykład nie sprzątnięte. Poza tym ludzie bywają dziwni i potrafią grzebać po szafkach...:/ Dziękuję bardzo za takie odwiedziny. Autorko, masz rację, jak teraz nie wyznaczysz granicy to potem będzie trudno. Moim zdaniem dobrym sposobem może być zorganizowanie dziecku jakiegoś miejsca u teściów, w którym będzie się chętnie bawiło. Czy to będzie piaskownica, czy "kącik majsterkowicza" to już Wasza decyzja. Po prostu kupcie temu maluchowi coś takiego. A teściom powiedzcie tak: "Wiemy, że wasz wnuczek lubi sobie majsterkować, tak więc chcemy mu kupić taki zestaw, żeby mógł u Was sobie "pobudować", skoro u nas remont dobiega końca i nie będzie miał już u nas czego oglądać". A jakby teść wracał do tematu odwiedzin jak jesteście w pracy to powiedz wprost: "Tato, nie zawsze mamy idealnie posprzątane, nie będziemy się czuli komfortowo jeśli byście chcieli do nas wpadać bez zapowiedzi pod naszą nieobecność. Oczywiście jesteście zawsze mile widziani jak jesteśmy w domu i nie ma problemu." A gdyby im do głowy przyszło w jakikolwiek sposób Wam wypominać, że w końcu to ich działka to odpowiedz, że w takim razie musicie pomyśleć o spłaceniu tej działki, bo taka forma rekompensaty w postaci odwiedzin pod nieobecność Was nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowie Wam pomogli własnie po to abyście mieli swój kąt, prywatność, intymność i kontrolę nad tym kto i kiedy przebywa w Waszej twierdzy. Nie czuj się zobowiązana, powiedz, że rodzina jest zawsze mile widziana i chętnie nie raz oprowadzicie ich wnuka, ale osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj nie ośmieszaj się,po co niby malutkie dziecko miałoby bywac waszym domu pod wasza nieobecność. Myślisz że tu siedzą tylko idioci którzy uwierzą to co piszesz. Szaleju się najadłaś? Prowokacja marna,ale dla twojego poziomu umysłowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×