Pozbawienie władzy rodzicielskiej

Witam. Potrzebuję pomocy. W lipcu 2014 roku urodziło nam sie trzecie dziecko, miesiąc po tym wyjechałem do pracy za granicę, przyjezdżałem raz na miesiąc na tydzień do domu. W listopadzie 2014r. zona oznajmiła mi że znalazła pracę jako sprzątaczka prywatnych mieszkan a z piątku na sobotę i z soboty na niedziele jako kelnerka na weselach. wynajmowała różne niańki jednak nie była to opieka dostateczna wynikiem czego był uraz barku połrocznej córki. W czerwcu 2015 r. postanowiliśmy z żoną że ze względu na brak odpowiednich opiekunek, ja zostane w domu gdyż praca za granica się skończyła a żona ze względu na dobre zarobki będzie pracowała dalej dopóki nie trafi sie znów jakas dobra praca poza Polską. W pazdzierniku 2015r. zacząłem podejrzewać że coś jest nie tak, jednak żona sukcesywnie przysyłała mi na moja prośbę mms-zdjęcia ze sprzątania jak i z wesel. W tym roku w marcu po kolejnym dziwnym powrocie zony z pracy postanowiłem ja sprawdzic gdzie faktycznie była , wtedy oznajmiła mi ze pracuje jako prostytutka od listopada 2014 r. gdyz musi spłacić zadłużenie które jeszcze miała zanim sie poznaliśmy. raz wywiozła dzieci bez mojej zgody do mieszkania innej prostytutki podczas gdy ja byłem w pracy, tam zamykał alfons mojej zony mojego syna na klucz samego w pokoju a małe dziewczynki ponoć wtedy matka kąpała, po dwóch dniach dopiero wróciły do domu. Pod koniec marca wyprowadziła się z domu pozostawiając mi dzieci do swojego ochroniarza alfonsa kradnąc z domu wszystko złoto i pieniądze z mojego konta. Wobec mnie i mojej rodziny zaczeły się grośby i nachodzenie w miejscu pracy moich rodziców , a wszystko to robiła moja żona przywożąc i nasyłając na nas jakichs typów. Złożyliśmy doniesienie na policję, i trwa dochodzenie. W między czsie okazało sie również że moja zona z tym alfonsem zatrudniaja inne kobiety do prostytucji i czerpia z tego zyski a także kupują i rozprowadzają tzw kreski,wśród tych prostytutek jak i osób z którymi przebywają. Na dzieci od pół roku nic nie łoży, tylko ciagle mnie straszy ze mi je zabierze, a odwiedza je raz na dwa - trzy tygodnie w godz wieczornych robiąc przy tym awantury. Prosze powiedzcie co mogę zrobić, czy mam prawo odebrać jej władzę rodzicielska i czy mam w ogóle szanse na to, bo nie mam już siły bać sie o moje dzieciaczki a nie chcę aby ona wraz ze swoim alfonsem zabrali mi dzieci. proszę o radę

moze popros o rade prawnika? jesli cie nie stac to sa darmowe porady prawne w kazdym Urzedzie/Gminie miasta. albo przynajmniej napisz na forum prawnym, a nie tu, na litosc boska :O

Biedna kobieta,myślisz że o na to robi dla przyjemności?? Teraz już pewnie nie ma wyboru...co do władzy rodzicielskiej to wystąp z wnioskiem o ograniczanie -odebranie .Całą Rodzinę zbada biegły psycholog sądowy i zadecyduje o ewentualnym ograniczeniu władzy wobec matki.Zbieraj dowody,np. Że nie dokłada się do utrzymania dzieci,nagrywaj rozmowy,sms itp

po takie porady najlepiej udać się do kancelarii prawniczej, tam Ci wszystko wytłumaczą i na pewno pomogą, nie zazdroszczę sytuacji, sam proces może się dość długo toczyć, ale im dłużej jesteś bezczynny, tym gorzej dla Ciebie, poczytaj jeszcze te artykuły: http://michalloniewski.pl/

wiesz,takie sprawy ciezko jest oceniac jednostronnie.Od tego sa prawnicy.Jezeli sprawa faktycznie wyglada,jak piszesz,to z pewnoscia korzysc przemawia za toba.Dowody sa niezbedne,wyciagi bankowe,tranzakcje,odwiedziny mozesz nagrywac dyktafonem w telefonie.

Zawsze można poradzić się co mamy robić w takiej sytuacji w kancelarii prawnej. Kiedy ja miałam podobny problem skonsultowałam go z tym biurem http://kancelariastarowicz.pl/. Bardzo mi pomogli.

Ja miałam podobną sytuację wiec nie kombinowałam tylko pierwsze co to poszłam o poradę do tej kancelarii http://adwokat-chorzow.com.pl/.

Myślę, że w takiej sytuacji na pewno jest możliwość ograniczenia władzy rodzicielskiej, tu nei ma dwóch zdań. Czy pozbawienia całkowitego to już musiałbyś głębiej popytać. Ja polecam kancelarię z Warszawy, w któej pracuje adwokat Iwona Sztubecka. Jest bardzo dobra w prawie rodzinnym i na pewno Ci pomoże

To jest jakieś niepoważne, cała sytuacja! weź skieruj sprawę do sądu i bez dwóch zdań wygrasz! Szkoda, ze to matka, ale jej kontakty stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla dziecka. Radzę Ci się skontaktować na przykład z kancelarią JST z Warszawy, oni specjalizują się w prawie rodzinnym, a tutaj nawet można poradzić się odnośnie prawa karnego (ci alfonsi, kradzieże itp). Pewnie pomogą

Słyszałem o tej kancelarii, ma dużo pozytywnych opinii, więc może warto się z nimi skontaktować. Jeśli nie z nimi to w ogóle z kimś, bo sprawa jest raz, że niepoważna ze strony tej kobiety, a dwa, że łatwa do udowodnienia. Myślę, że nie będziesz miał problemów z załatwoeniem tego na korzyść swoją i dzieci