Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MAJÓWKI 2017

Polecane posty

Gość gość
Najlepiej zalozyc nowy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
Malwi ja juz sama nie wiem, bo moj pierwszy termin byl na 6 maja, i dopiero na ostatniej wizycie sie dogadalam z dr ze ona ma wpisane na 11 ze niby sie przesunelo z usg. A ja juz od kilku dni ten czop kawalkami mi tak jakby odchodzil, no chyba ze nie umiem tego odroznic ale tak jak z opisow gdzies na necie czytalam to taka bialawa lub przezroczysta galaretka albo "glut" (sorry), co innego mogloby to byc. Zreszta to moze odxhodzic 2 tyg przed porodem tak jak i kilka godzin wiec zgadzaloby sie mimo wszystko. Co do twoich obaw Malwi to chyba wszystkie kobiety ktore beda mamami po raz pierwszy maja podobny strach co do tego wszystkiego, dzisiaj sie tyle wymaga od kobiety-matki, musimy byc wrecz idealne i zapewnic naszym dzieciom najlepsza edukacje, zadbac o kazdy aspekt ich zycia jak najlepiej, byc rodzicami i dac dobry przyklad ale tez nie za surowymi bo bezstresowe wychowanie itd itd itd i to wszystko przeraza, musimy podazac za naszym instynktem. Na pocieszenie opowiem jak kilka tyg telu bylismy na przyjeciu slubnym i byla para z 2-3 miesiecznym dzidziusiem ktory byl najgrzecznejszym i najspkojniejszym niemowlakiem ktore widzialam, cala rodzinka sobie podawala to dziecko z rak do rak, przytumala, calowala trzasla nim a on nic, usmiechniety i pogodny. I oczywiscie jalas nawiedzona ciotka przybiegla do mnie bo siedzialam z brzuchem i mi wcisnela dziecko na recz no bo przeciez "musze sie uczyc"... I co, i dziecko w ryk tylko u mnie, myslalam ze umre ze wstydu, i wszysycy sie na mnie gapili na zasadzie ...patrzcie, bedzie mama a nawet dziecka nie umie trzymac 5 min zeby nie plakalo... No tak bede mama ale jeszcze nie wiem i nie umiem wiekszosci rzeczy... Ale poczulam sie okropnie i wlasnie nadeszly takie watpliwosci czy ka bede wiedziec jak sie wlasnym dzieckiem zajac? Przebrac? Zmienic pieluche? Nakarmic? Uspokoic? Buf....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka_21
Hej dziewczyny, nie wiem jak wy ale ja już mam dosyć :( chciałabym żeby już było po... wszystko mnie boli, ledwo chodzę i czuhe jakbym była tam spuchnieta :( boli jak cholera (przepraszam za wyrażenie). Nie wiem już czego się spodziewać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez boli i chodzę jak kaczka :Współczuję Wam i sobie ;) Miałam nadzieje ze dzis urodzę bo ja z 2 córka z 2 i sie nie udało :( Co do Waszych wątpliwości .: Każda kobieta będzie wiedziała co dla jej dziecka jest dobre, w jaki sposób ma przytulać czy przewijać! Nie bierzcie do głowy zbyt wielu myśli. Jak juz będziecie miały swoje dzieciaczki w ramionach to sie przekonacie ;) Nie ma takich problemów emocjonalnych(chyba ze ktos dziecka nie chce od początku) a te aspekty materialne czy te życiowe to jest wszystko do przebrnięcia. Instynkt matki jest nie zawodny-zobaczycie! Nie musicie odrazu wszystkiego wiedzieć, teraz gdy jest Internet zawsze można sie o cos zapytać ;)Glowy do góry! Jestesmy kobietami :) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem ze nigdy nie mialam jakiegos pociagu do dzieci. Moze wlasnie przez to ze sie obawialam, ze beda plakac na moich rekach czy cos..... a jak sie okazalo, ze nie uda nam sie tak od razu zajsc, to nie moglam juz nawet patrzec na dzieci. Teraz tez mam obawy czy bede umiala sie zajac wlasnym... czy bede dobra mama... Ewelina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panicara Twoja historia z tym placzacym dzieckiem daje do myślenia i ma głębszy sens. Dzięki że ją opisałaś- pocieszylas mnie:) Macie rację dziewczyny, po prostu teraz bardzo dużo wymaga się od innych:/ a ludzie boją się odrzucenia i że nie dadzą rady. Ale wiecie co? Tak sobie myślę, że mówiąc tutaj sobie szczerze na tym forum o wszystkim udowadniamy że jesteśmy gotowe i bardzo dojrzałe:) bo nie boimy się mówić o naszych strachach kłopotach pomyłkach co w dzisiejszych czasach jest przecież w sumie pietnowane. Dlatego uważam że tym bardziej sobie poradzimy z tym macierzyństwem:) jesteśmy silne tylko o tym nie wiemy:) oczywiście nadal bardzo się boję porodu i całej reszty, ja się boję nawet własnego dziecka hehe:D ale z drugiej strony bardzo wierzę w to że będzie dobrze:) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewelinka spokojnie:) my na początku też musieliśmy poczekać bo mieszkanie bo praca bo coś tam i ja się przyznaję bez bicia że byłam zazdrosna że inni już mogli mieć a my nie. Czarę goryczy to już przelało gdy pojawiło się w naszej rodzinie najbliższej dziecko małe. W ogóle dla mnie było zawsze jakimś mistycznym cudem bycie w ciąży. W końcu jak się zdecydowaliśmy i udało się dosyć szybko to byłam zaskoczona i bardzo niepewna:/ a potem jak zaznałam wszystkie "uroki ciąży" wymioty mdłości itd. To czułam się zawiedziona i oszukana bo ciążę to zawsze znałam tylko z TV a tam jest tak pięknie wszystko. I też miewam chwilę zwątpienia ale widzę że nie jestem sama bo Wy inne kobiety w ciąży też tak macie:p więc nie jesteś sama Ewelinka! :) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malwi jak u nas w koncu zaskoczylo i tez poczulam te "uroki ciazy" to bylam zalamana. Myslalam, ze jak tyle sie staralismy, ciaza zagrozona, masa lekow, zastrzyki, to chociaz mnie te dolegliwosci omina. Ale bylo co raz gorzej..... doszlo do tego, ze w pewnym momencie zalowalam, ze sie udalo... a zarazem bylam wsciekla na siebie, ze tak mysle! Bo jak to? Chcialam, wyczekiwalam, a teraz co? Psychicznie bylam jak wrak czlowieka doslownie. Powiedzialam sobie, ze niestety taka juz prchowa jestem, ze widocznie tam musi byc i jakos musze dac rade, ze juz bedzie co raz lepiej. Teraz juz prawie finish i tez nastawiam sie na najgorsze. Ale juz tylko chwila dzieli nas od spotkania z naszym malym cudem. Bo dla nas to wlasnie jest cud, ze udalo sie i nosze w sobie nowe zycie! Ewelina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
dziewczyny poradzcie bo niewiem co robic... Wczoraj ok 12 w nocy sporo sluzu z krwia ciemna, chyba to dalej ten czop. Ale noc spokojna, spalam jak zabita. Dzisiaj rano przywitala mnie lekka biegunka, w ostatnie dni mialam lekkie problemy z pojsciem dp toalety. Ale po zatym nic a nic, zero bolu ani innych znakow zblizajacego sie porodu. Jeszcze mam kilka spraw do pozalatwiania dzisiaj i sie zastanawiam czy wyjsc z domu czy sie powoli przygotowywac, ale nie mialam zadnego skurczu ani nic kompletnie wiec niechce tez panikowac. Niewiem czy zadzwonic do poloznej i jej opisac sytuacje czy spokojnie czrkac. Czytalam ze jak jest krew to juz do 24 h mozna sie spodziewac porodu, no chyba ze to nie ten czop tylko co innego. Ale co to mogloby byc.. Czasami zdarzamo mi sie takie plamienie po zblizeniu ale ok kilku dni u nas cisza wiec nie ma.zadnego innego wytolumaczenia. Nie chce przesadzac****anikowac ale tez nie chce zwlekac bo boje sie ze cos przeocze i ze coz nie tak z dzieckiem. Uspokojcie mnie pls

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panicara na pewno nic nie przeoczysz, ale wg mnie już bliżej niż dalej... Musisz te rzeczy załatwiać? Ja bym wolała siedzieć w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiafasolka
Panicara zawsze możesz jechac do szpitala na ktg, badanie i jak bedzie wszystko dobrze to wypuszcza Cie do domu. Lepiej żebyś sie nie stresowala teraz na koniec. Czop podbarwiony krwią moze byc. Wszystko w granicach rozsądku, krew swieza odpada zupełnie bo sie łożysko odkleja i to trzeba do 20min trafić do szpitala. Wszystko co opisujesz to poprostu skomplikowany długotrwały proces przygotowania ciała do porodu. Ale szkoda dzidziusia podobno czytałam ze stres bardzo zle oddziałuje na bobaski. To albo wez na wstrzymanie(tylko proszę nie odbierz tego zle) albo to sprawdź i będziesz spokojniejsza(lepiej dla Ciebie i dzidzi) umnie takim hamulcem do panikowania jest moja mama. Urodziła 4zdrowe dziewczyny, nie będąc wogole na usg, nie robiąc żadnych badan. A ja jestem co 3tyg u lekarza i utwierdzam sie ze jest dobrze i nic złego nas nie spotka(oczywiście mam miliony chwil zwątpienia i paniki ale staram się myśleć pozytywnie) z tymi obawami o wychowywanie i opiekę tez tak mam... A juz mnie trafia jak słyszę od teścia ze damy sobie rade(a podobno swoimi dziećmi sie w ogóle nie interesował) jak tesciowa cos powie to trudno, kobieta tez miała swoje maluchy i sie jej przypomni... Ale on... Matko.. Lapy duże, niedelikatny, gluchy, patrzylby tylko w tv a on mi ze sobą poradzimy z malutkim... (z jednej strony dobrze ale mam strach w oczach) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
no wlasnie jestem w urzedach poumawiana zeby zalatwic macierzynski i durna jestem bo zostawilam to na ostatnia chwile ale lepiej teraz niz pozniej z dzieckiem biegac i to zalatwiac. W kazdym razie zadzwonilam do poloznej i powiedziala ze spokojnie czekac, ze jesli nie bylo skurczy albo jakiegos wiekszego krwawienia lub odejscia wod to nie ma panikowac i czekac spokojnie. Pojade i to pozalatwiam, przynajmniej bede miala z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panicara to mozna powiedziec ze juz jestes o krok! :) kurcze wy tak piszecie o tych czopach, sluzach a u mnie od jakiegos czasu suchota kompletna i juz mam mysli, ze to w ogole sie nie zacznie :/ Ewelina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
kasiafasolka dzieki :)jasne ze tego zle nie odbieram, ja jestem w goracej wodzie kapana hehe :)) a tymbardziej ze pierwsze dziecko i nie mam pojecia jak to wyglada. Masz racje, moja mama dwa porody, zadnych usg ani ktg, nic niewiedziala, zadnych usg prenatalnych, polowkowych, badan pappa, nawet plci do samego porodu... A ja teraz co tydzien na ktg u lekarza, w kazdej chwili moge sprawdzic stan mojego dzicka, juz nawet wiem jak wyglada na buzi zanim sie urodzilo o plci nie wspominajac i do tego takie nerwy i niepewnosc. Az mi wstyd i glupio jak sobie pomysle. W kazdym razie rozmowa z polozna mnie uspokoila, i zbieram sie do tych zasranych urzedow (sorry, ale.nie znam nikogo kto lubi stac w kolejkach w takich miejscach :/) i potem juz sobie obiecuje relax w domku. Zadnej bieganiny. Bedzie co ma byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey dziewczyny! :) Panicara skoro czujesz się na siłach to idź i po załatwiaj sprawy, żebyś nie musiała jeszcze później tym się wkurzać i stresować. Tak ja też myślę że jesteś już o krok:) także ostatnia prosta hehe. I jeszcze tą biegunka do tego. Magda tez ją miała przed wielkim dniem i podobno większość dziewczyn ją ma i to jest znak także pozałatwiaj i będzie ok:) ważne że tych skurczy nie masz jeszcze to dasz radę w tych kolejkach:/ trzymaj się cieplutko i daj znaka jak wrócisz z miasta jak się czujesz? :) Ewelinka każdy ma prawo różnie reagować, ja też miałam chwile załamania i też zalowalam ale to wszystko ze strachu tak myślę i u Ciebie też. Ciąża to wyzwanie i jeden znosi lepiej a drugi gorzej:) głowa do góry! :) ja aktualnie bardzo się boję ale też bardzo cieszę i mąż też co jest dla mnie ważne i też psychicznie lepiej się czuję dzięki niemu. Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
nic sie nie dzieje, troche mnie brzuch pobolewa ale to chyba mala sie wierci, siedze i czekam w kolejkach, jeszcze jedna wizyta i do domku. Ewelina nie martw sie, jedna nie jestes. Ja chociaz bardzo dobrze ciaze preechodze i nie mialap zalamek jesli chodzi o moj stan fizyczny ale kiedys tu pisalam, ja mojego nazeczonego znam krociotko, nie znalismy sie nawet rok jak podjelismy decyzje o dziecku, takie wielkie szalenstwo i wielka milosc od pierwszego dnia i mielismy taki moment calkiem niedawno ze klocilismy sie non stop, mi hormony szaleja wiadomo, on ma bardzo mocny charakter i mialam straszne mysli jesli chodzi o ciaze i bycie mama, chwilami marzylam zeby sie obudzic i zeby to wszystko bylo tylko snem, a ja dalej wolna i samodzielna kobieta ktora zawsze bylam, a potem wyrzuty sumienia mnie braly ze w ogole moglam miec takie czarne mysli. Miedzy nami juz wszystko super, jestesmy zakochani i teraz wiem ze sie nie pomylilam z ta decyzja. Ale widzisz kazda z nas ma jakies powody ktore jeszcze poteguja te watpliwosci co do macierzynstwa. I oczywiscie dalej momentami jestem przerazona jak to bedzie, i chyba nawet nie zdaje sobie sprawy co nas czeka i jak to bedzie ale jednego jestem pewna, jak juz zobacze moja coreczke, wezme ja na rece, przytule i zobacze buzie to sie rozplyne z milosci i juz nic nie bedzie tak wazne jak ona :) i jasne ze zawsze rozowo nie bedzie ale ten durny strach i watpliwosci ktory teraz siedzi w naszych glowach zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam ze jak macie jakies przeczucia to lepiej to sprawdzić. Koleżanka za 2gim razem jak pojechała na badanie bo chciała wiedzieć czy wszystko ok to ja lekarka zostawila bo sie jej cos ktg nie podobało i za jakies 16h sie zaczelo. Rodziła 7h. I wszystko ok. Teraz juz jest 3dzien, opuchlizna zeszła, oczka otwiera i sie uśmiecha. Cudna. Dziewczyny zazdroszczę Wam troche tych "różowych laleczek" córeczek :) u mnie sa same dziewczyny to by mi na myśl nie przyszlo że będzie chłopczyk... A tu niespodzianka...i jak tu wychować żeby wyrósł na mężczyznę a nie jakiegoś malującego się, dbającego o siebie bardziej niż ja...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe spoko Kasia wychowasz:) my do końca to niczego nie jesteśmy pewni, nawet tego że jest córeczka a tu niespodzianka będzie i chlopaczek:p także zawsze coś:) Panicara ma rację, ja też tak myślę że przynajmniej znikną te strachy z głowy. Oczywiście na pewno pojawia się inne ale przynajmniej już zapoznamy smak macierzyństwa co Nas teraz najbardziej przeraża tak myślę. Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:32 Ewelina zacznie się nie martw się. Mnie czop zaczął odchodzić w małych ilościach w piątek a tak zero objawów i nic nie zapowiadalo ze to po jutrze.A w niedziele mała juz była na świecie;) magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
no widzisz magda u mnie wlasnie nie ma zadnych innych objawow nadchodzacego porodu... Tylko ten czop ale to juz od kilku dobrych dni po troche no i wczoraj dosyc sporo z ciemna krwia. A dzisiaj juz spokojnie, nic sie nie dzieje... Buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekaj, poczekaj Panicara :D jeszcze chwila i będzie po :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtórzę się ale to czekanie jest najgorsze:p a może powinnyśmy spojrzeć na to z innej strony? Np. Z takiej że teraz się nudzimy itp. A potem nie będzie już takich chwil tylko ostre pracowanie przy dziecku. No więc może spróbujmy cieszyć się tym ostatnim (w najbliższym czasie) lenistwem? :) skupmy się maksymalnie na sobie i relaksie:D i może wtedy się od blokuje my i poród przyjdzie sam? A my zrelaksowane:D tak jak z ciążą, czym bardziej się człowiek nakręca tym gorzej zajść. Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
masz racje Malwi, ale noe usiedziec na d***e nie moge, juz czasami wariuje, ilez mozna sprzatac i spacerowac.... Wzielam sie za robotki reczne, robie cotton balls dekoracyjne hahaha ciekawe co z tego wyjdzie :)moj jak mnie zobaczyl owinieta welna i balonami cala w kleju wczoraj to myslalam ze padnie ze smiechu, do psyhiatry chce mnie zaprowadzic haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez juz głupieje , termin jutro a tu cisza nic a nic się nie dzieje! No nie sądziłam ze ta ciążę co do dnia skończę ;) Dzis wzięłam wsiadlam w samochód , córkę na rower i kilka kolek w kolo parku i nic :( Ja juz chce urodzić :( Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marysia : 03.05 Aga : 04.05 Ula: 04.05 Magda: 06.05 - urodziła 30.04. Emkrk:10.05 Panicara: 11.05 Ewelina : 14.05 Rundelduda: 17.05 Orbitka1990: 21.05 Kasiafasolka : 25.05 Malwi:25.05 Natka : 26.05 MamaEwelina : 27.05

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marysia , Ula a jak u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a z innej beczki.. Pytanie do pedantek. Przyznam sie, ze uwielbiam miec posprzątane ale równie szybko tez robię ten bałagan. Powiedzcie mi jak utrzymać porządek w ciuchach... Juz ostatnio układałam kolorami, układałam co potrzebuje na wyjścia, do domu, kombinuje na różne sposoby... A pranie potem składam i wrzucam jak leci a potem układam znów ma nowo i zmieniam koncepcje, twierdząc ze tamto zawiodło... Proszę dajcie znać jak sobie z tym radzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie ze któraś wrzuca ta listę:) jest porządek :) dodam jeszcze ze mąż mój ukochany nie należy do osób dbających o porządek, jest przez to wiele spięć ;) Wiecie czym ja się próbuje codziennie rano cieszyć. Możliwością zjedzenia sobie pysznego śniadanka, wypicia cieplej herbatki, obowiązkowo Earl Grey z mlekiem i miodem. Zdaje sobie sprawę ze jak bedzie dzidziuś i zanim sie nauczymy siebie nawzajem to troche minie czasu i nie będzie juz takich spokojnych posiłków i ciepłych herbat i kaw ;) chociaż jest nadzieja.. Od koleżanki córeczka taka grzeczna i kol twierdzi że im sie nic nie zmieniło życie jest tylko piękniejsze bo mala jest ma świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć przyszłe mamusie:) jak tam się czujecie? Ka się dziś czuję kiepsko, bardzo słabo spałam w nocy a od rana jest mi niedobrze bo Mała wariuje po żołądku i pęcherzu:/ Aga jak tam? Termin na dziś:D Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam na KTG i są juz widoczne skurcze na zapisie ;) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×