Praca po znajomosci co sadzicie

Dzis spotkalam osobe z rodziny ktora zaproponowala mi prace biurowa. cZY TO DOBRE ROZWIAZANIE?JAKIE SA plusy i minusy?

Praca po znajomości na zasadzie "ej, u mnie w firmie szukają kogoś takiego jak Ty" albo "mój znajomy szuka księgowej, powiedzieć mu o Tobie" jest OK moim zdaniem (znaczy wiadomo, w idealnym świecie każdy by miał rowne szanse, ale żyjemy gdzie żyjemy i trzeba korzystać z okazji) Praca U KOGOŚ raczej średnio. Ogólnie nie lubię robienia interesów z rodziną/bliskimi znajomymi bo to zwykle kończy się źle. Po prostu powstają dziwne zalezności, poczucie wdzięczości potem zastępuje poczucie wykorzystywania itd.

ta kuzynka jest kierowniczka jakiegos dzialu w firmie.

Wszystko zależy od tego jakie będą między wami powiązania i co będziesz robić. Powiem z mojej perspektywy, bo sama mam pracę po takiej "znajomości". Tylko że u mnie sytuacja była taka- osoba z mojej rodziny pracuje w firmie na stanowisku zupełnie nie związanym w tym momencie ze mną, w dziale produkcji. I kiedy zwalniało się jedno ze stanowisk biurowych zaproponowała mnie, bo wiele lat zna się z właścicielem. Ale ja nie mam z tego żadnych profitów i nie było tak, że nie musiałam nic umieć. Po prostu miałam informację z pierwszej ręki. Pracuję już kilka lat i nie mam żadnych problemów związanych z tym, że dostałam się"z polecenia". Ale jeżeli ta kuzynka będzie twoją przełożoną albo będzie miała jakiś wpływ na warunki pracy, twoje obowiązki itp. to możesz mieć przechlapane. Zwłaszcza jeśli trafisz do babińca. A jeżeli chodzi o ewentualną wdzięczność-sama znasz tę osobę najlepiej i musisz ocenić czy nie będzie np. latami o tym wspominać i stawiać cię w niezręcznej sytuacji albo domagać się jakichś przysług.

Dokładnie, problem może być jeżeli kuzynka będzie twoją przełożoną, wtedy inni prędzej czy później dowiedzą się i zaczną się komentarze. Ale tak szczerze- prawie każdą pracę miałam "po znajomości"- ba, pracowałam kiedyś w sektorze gdzie właściwie bez znajomości- polecenia innych, zaproszenia, nie było szans tak "znikąd" się pojawić. Tyle że na każdym stanowisku musiałam mieć odpowiednie kwalifikacje, i wykonywać obowiązki jak należy- ale że jestem solidną osobą nikt nigdy nie żałował że gdzieś mnie rekomendował. Jak sama słyszę że ktoś szuka pracownika również daję znać czy mam takie osoby w rodzinie, bo np. jak mam wśród bliskich solidnego fachowca to trudno nie polecić. Zapytaj ile np. fliziarzy czy innych robotników ma pracę "po znajomości" i "z polecenia"- przecież tam głównie tak to działa. Czyli generalnie- praca po znajomości tak, zajmowanie stanowiska powyżej własnych kompetencji i zrzucanie obowiązków na innych ze względu na uprzywilejowaną pozycję (znajomości z szefem)- na pewno nie.

praca jak praca, jesli bedziesz w niej dobra to co za roznica?

może być rożnie. Ja kiedyś miałam pracę po znajomości ale mi się wcale ie podobało – wydaje mi się, ze bardziej mi patrzyli na rece, to po pierwsze, a po drugie współpracownicy krzywo na to patrzyli

Roznie bywa, sama musisz ocenic. Ja obecnie pierwszy raz mam prace po znajomosci, wczesniej zawsze wygrywalam rekrutacje. Po prostu daleki znajomy potrzebowal do swojej firmy czlowieka o takich kompetencjach jak moje i sie do mnie zglosil. Jestem zadowolona.

Wciskanie kogoś na silę jest bez sensu, ale polecenie kogoś do pracy , jeśli ma już doświadczenie na podobnym stanowisku, to moim zdaniem nic złego. W tym artykule http://praca-opolskie.pl/praca-z-polecenia-w-gorzowie-slaskim/ tez ktoś mądrze podszedł to tematu. A wiecie, ze niektóre firmy maja nawet specjalne programy rekomendacji?