dlaczego ludzie wierzą w tego rodzaju stereotypy

ze np jak ktos kogos zdradził to juz zawsze będzie zdradzał w nastepnym związku tez?nie uwazacie ze rózne są sytuacje w zyciu?np jest mezczyzna który nie dba o partnerke,totalnie olewa jej potrzeby albo zle traktuje ale z pewnych powodów są razem (wspólne zobowiązania,dzieci)kobieta czuje sie samotna,odrzucona wiec znajduje sobie kogos na boku albo jednorazowo realizuje swoje potzreby z kims innym,,albo mąz zaniedbywany przez zone,odrzucany bo ona nie widzi potrzeby czestego uprawiania seksu,,,czy jesli potem związą się z kims innym ,z kims kto do nich pasuje,kocha ich,jest pewnosc ze będą ta osobę te zdradzac ?bo to chyba jest inna sytuacja niz np znudzona zona szukająca atrakcji,facetów na boku ,puszczająca sie z wieloma za plecami męża albo facet który nie potrafi ograniczyć sie do jednej partnerki,lubi ten sport,nie uwaza wiernosci za wartośc

Ja wierzę. Poprzednią lał, teraźniejszą leje i każda będzie lał. Wiele się sprawdza. To są ludzkie spostrzeżenia od wieków.

Jak ma sie problemy w zwiazku to sie idzie na terapie dla par albo rozstaje sie a nie kombinuje cos na boku i nie wazne czy sa dzieci czy nie. Rozwod to nie smierc dziecko ma nadal dwoje rodzicow.